SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Oscar Pistorius

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 22606

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 119 Napisanych postów 4307 Wiek 42 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 58816
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
W trzecim biegu ostatni na mecie był Oscar Pistorius, biegacz z RPA, który biega na protezach (46,19 s.)

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Kiedy staje na starcie wygląda trochę jak postać z filmu science-fiction. Cienkie i zakrzywione protezy ciągnące się od kolan w dół uciekają nieco na boki, kiedy po tartanowej bieżni mknie najszybszy beznogi biegacz świata. Dlatego właśnie Oscara Pistoriusa, który był pierwszym w historii sportowcem z protezami startującym w lekkoatletycznych mistrzostwach świata, porównuje się do postaci z filmu "Blade Runner".

Najgorzej jest ze startem. Ma problemy z wychodzeniem z bloków. Potrzebuje około 30 metrów na to, by złapać odpowiedni rytm. Na finiszowych metrach zaś protezy mają tendencję do nie trzymania toru biegu. Wiele razy można było zauważyć, jak na ostatnich stu metrach uciekają na boki.

24-letniego biegacza nie bawią już starty w igrzyskach paraolimpijskich. Postanowił on brać udział w zawodach dla zdrowych lekkoatletów. W 2008 roku nie udało mu się jeszcze zakwalifikować na igrzyska olimpijskie w Pekinie, ale w 2011 roku wypełnił minimum, pozwalające mu na start w mistrzostwach świata w Daegu.

Oczywiście przy okazji jego startu na tej imprezie mnożą się pytania, czy decyzja o dopuszczeniu go do udziału w tej imprezie była słuszna. Zdania są podzielone i zapewne dyskusja na ten temat trwać będzie jeszcze długo.

Już kilka lat temu "Journal od Applied Physilogy" opublikował szokujące wyniki: "Dzięki protezom Pistoriusowi biega się łatwiej niż nawet fenomenalnemu Usainowi Boltowi, rekordziście świata na 100 metrów".

W styczniu 2008 roku, po badaniach przeprowadzonych przez niemieckiego profesora Gerta-Petera Brueggemanna, Międzynarodowa Federacja Lekkiej Atletyki (IAAF) zabroniła 22-letniemu zawodnikowi uczestniczenia w zawodach dla zdrowych biegaczy, ale decyzja ta została unieważniona przez Arbitrażowy Trybunał Sportowy już cztery miesiące później. Dzięki temu, Pistorius, mógł walczyć o minimum na igrzyska olimpijskie w Pekinie. Nie uało się jednak wypełnić i ostatecznie "Blade Runner" skoncentrował się na występie w igrzyskach dla niepełnosprawnych. Tam zdobył złote medale na 100, 200 i 400 metrów.

Amerykańscy naukowcy, zajmujący się badaniem wydolności ludzkiego organizmu, dowiedli, że specjalne protezy z włókien węglowych, na których biega Pistorius dają mu przynajmniej 10 sekund przewagi nad czasem, który osiągałby biegając na własnych nogach. Protezy są bowiem o wiele lżejsze i bardziej sprężyste. To powoduje, że podczas biegu może on osiągać takie same szybkości przy wysiłku organizmu mniejszym o około 20 procent niż zdrowi biegacze.

- Niedawno miałem skurcz łydki i przez pewien okres odczuwałem ból mięśni. Pistorius nie ma takich problemów. Mówi się nawet o tym, że jego protezy pozwalają mu przebiec 400 metrów przy mniejszym wydatku energetycznym, a to jest naprawdę bardzo ciężki dystans. Moim zdaniem pozwolenie mu na start w mistrzostwach świata nie jest dobre. Biegi z nim przypominają nieco wyścigi zbrojeń. A nie ukrywam, że nie chciałbym, by sport szedł w tym kierunku - powiedział Dariusz Kuć, półfinalista mistrzostw świata w biegu na 100 metrów.

Podobnego zdania jest wielu dziennikarzy, którzy twierdzą, że działacze w postaci Pistoriusa wprowadzili do sportu "konia trojańskiego". Teraz na podstawie precedensu do zdrowego sportu może zacząć trafiać coraz więcej technologicznych nowinek, a to bez wątpienia może wypaczyć rywalizację.

- Moim zdaniem tacy zawodnicy nie powinni startować w mistrzostwach świata. To jest doping technologiczny. Mam oczywiście wielki szacunek do tego co robi, bo trzeba mieć wielki hart ducha. Ja jednak mówię stanowcze nie - stwierdziła Żaneta Glanc, czwarta zawodniczka MŚ w Berlinie i Daegu i mistrzyni uniwersjady w rzucie dyskiem.

A co na temat startów zawodnika z RPA sądzi jego bezpośredni rywal z bieżni Marcin Marciniszyn?

- Moim zdaniem nie powinien startować, ale na to nic nie poradzę. Od tego jest IAAF. On decyduje, a my nic nie możemy zrobić. Nie wiem, czy te protezy mu pomagają. Jedni mówią, że tak, inni, że nie. Nie wiem, nie znam się na tym - mówił na MŚ w Daegu, choć kilka miesięcy wcześniej podczas mityngu w "Zlata Tretra" w Ostrawie wypowiedział takie oto słowa: - Nie mam pretensji o to, że Oscar startuje z nami. Chce biegać, niech biega. Nie ukrywam, że zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Ma tylko protezy, a potrafi walczyć. Mało jest takich zawodników na świecie.

Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że nie ma nic złego w tym, by Pistorius startował ze zdrowymi osobami.

- Uzyskał czas, który pozwolił mu zakwalifikować się na mistrzostwa świata. Dlatego nie ma tematu. Ma wielkie serce do walki i życzę mu wszystkiego najlepszego - mówił już w Daegu znakomity amerykański 400-metrowiec LaShawn Merritt.

24-letni zawodnik z RPA, który biegi zaczął uprawiać przed siedmioma laty nadal robi swoje i nie przejmuje się komentarzami. Dla niego celem jest start na igrzyskach olimpijskich w Londynie.

W Daegu zaznaczył, że jego sukces jest wynikiem dwóch i pół roku ciężkich treningów.

- Poświęciłem się bardzo, żeby być tu, gdzie teraz jestem. Skoro protezy dają tak dużą przewagę, to wszyscy paraolimpijczycy powinni osiągać takie czasy jak ja - powiedział.

Pistorius urodził się z nie do końca wykształconymi nogami. Jego rodzice zdecydowali wówczas o amputacji ich poniżej kolana. Chcieli, by ich syn od najmłodszych lat uczył się chodzić w protezach. W przeciwnym wypadku musiałby poruszać się za pomocą wózka inwalidzkiego.

- Mama nigdy nie użalała się nade mną. Jedyną różnicą pomiędzy mną, a bratem było to, że on ubierał buty, a ja protezy. To wszystko - mówił.

W latach szkolnych grywał w piłkę nożna i tenis, a potem nawet w rugby. Uprawiał też zapasy.

Jego pasją są zwierzęta. Ma w domu białe tygrysy i psy. W swoim kraju stał się już celebrytą. Zdarza mu się nawet występować w roli modela. Dostał też propozycję od Toma Hanksa, który zainteresowany był tym, by zrobić film o jego historii.

- Odmówiłem jednak, bo na razie skupiam się tylko i wyłącznie na lekkiej atletyce. Nic innego się dla mnie liczy. Może za pięć-sześć lat wrócimy do tematu - powiedział w Ostrawie.

Na mistrzostwach świata Pistorius wystartował - w Daegu odpadł w półfinale biegu na 400 m. Jego marzeniem jednak wciąż pozostaje olimpijski start.

Z Daegu - Tomasz Kalemba, sport.onet.pl

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Oscar Pistorius, który podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w południowokoreańskim Daegu, awansował do półfinału biegu na 400 metrów oraz pomógł sztafecie Republiki Południowej Afryki awansować do finału w sztafecie 4x400 metrów, nie będzie miał szansy walki o medal.



Zawodnik, który biega za pomocą karbonowych protez, nie znalazł się w składzie na finałowy bieg.

W półfinale startował na pierwszej zmianie, bo tylko na taki wariant zgodziła się Międzynarodowa Federacja Lekkiej Atletyki (IAAF). Zawodnicy RPA zajęli w nim trzecie miejsce, bijąc czasem 2.59,21 rekord kraju.

Pistorius, którego zastąpi Louis van Zyl, brązowy medalista w biegu na 400 metrów przez płotki, stwierdził, że to "dziwne posunięcie".

Pierwszy niepełnosprawny zawodnik w historii lekkoatletycznych mistrzostw świata otrzyma medal, jeżeli jego drużyna stanie na podium.

Polska sztafeta, biegnąca w składzie: Kacper Kozłowski, Piotr Wiaderek, Jakub Krzewina i Marcin Marciniszyn, odpadła z rywalizacji, zajmując 11. miejsce.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Biegający na specjalnych protezach z włókna węglowego reprezentant RPA Oscar Pistorius przerwał wywiad udzielany angielskiemu radiu BBC. Lekkoatleta poczuł się urażony pytaniem dotyczącym etycznego aspektu jego rywalizacji ze sprawnymi sportowcami.

24-letni Pistorius, który w koreańskim Daegu otrzymał wraz z kolegami ze sztafety 4x400 m srebrny medal 13. lekkoatletycznych mistrzostw świata, udzielił stacji radiowej wywiadu. Opowiadał m.in. o planach na przyszłość, wyrażając nadzieję na występ w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Londynie.

Przerwał jednak rozmowę i nie chciał jej dokończyć, gdy dziennikarz zapytał, czy można postrzegać go, ze względu na kontrowersje dotyczące etycznego aspektu jego startów ze sprawnymi zawodnikami, jako "niewygodny kłopot dla krajowej oraz światowej federacji".

Pistorius stracił obie nogi w wieku 11 miesięcy w wyniku wrodzonej wady. 15 lipca 2007 roku, w mityngu IAAF w Sheffield, startując na specjalnych protezach z włókna węglowego, wystąpił jako pierwszy niepełnosprawny sportowiec razem ze sprawnymi lekkoatletami. W 2008 roku Trybunał Arbitrażowy ds Sportu (CAS) uznał, że może brać udział w igrzyskach, jednak wtedy nie udało mu się uzyskać kwalifikacji.

Znalazł się natomiast w 26-osobowym składzie ekipy RPA na 13. mistrzostwa świata. Startował na 400 m (odpadł w półfinale) oraz w sztafecie 4x400 m, która zajęła drugie miejsce. Mimo że nie pobiegł w finale (zastąpił go Louis Jacob van Zyl), został nagrodzony medalem dzięki udziałowi w eliminacjach.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Organizatorzy Memoriału Kamili Skolimowskiej, jaki odbędzie się we wtorek (20 września) na stadionie Orła w Warszawie, przygotowali wielką gratkę dla kibiców "królowej sportu". Patronem medialnym imprezy jest Onet.pl

W biegu na 400 metrów wystąpi bowiem jeden z najpopularniejszych lekkoatletów - Oscar Pistorius z Republiki Południowej Afryki. Podczas niedawnych mistrzostw świata w Daegu to właśnie przy nim oraz przy Usainie Bolcie ustawiały się najdłuższe kolejki dziennikarzy.

Pistorius to postać wyjątkowa w świecie sportu. Urodził się z poważną wadą kończyn dolnych, dlatego podjęto decyzję o ich amputacji. Dzięki temu mógł on od dziecka oswajać się z protezami. Ba, z czasem zaczął nawet biegać.

Wprawdzie nie udało mu się zakwalifikować na igrzyska olimpijskie w Pekinie, ale podczas igrzyska paraolimpijskich wywalczył trzy złote medale na: 100, 200 i 400 metrów.

W tym roku wypełnił minimum pozwalające mu na start w mistrzostwach świata w Daegu. Tym samym został pierwszym niepełnosprawnym atletą, który rywalizował w imprezie mistrzowskiej ze zdrowymi zawodnikami. W biegu na 400 metrów ukończył rywalizację w półfinale, ale w sztafecie 4x400 metrów wywalczył srebrny medal. W półfinale, biegnąć na pierwszej zmianie, wraz z kolegami ustanowił rekord RPA, ale w finale już nie wystąpił. Zawodnik nie ukrywał rozgoryczenia.

24-letni Pistorius chętnie przystał na propozycję Fundacji Kamili Skolimowskiej, która jest organizatorem Memoriału. Nie miał jakiś wielkich wymagań, a dodatkowo liczył się dla niego szczytny cel.

Fundacja Kamili Skolimowskiej powstała w grudniu 2010 roku i jej celem jest pielęgnowanie pamięci o naszej najmłodszej mistrzyni olimpijskiej, pomoc sportowcom w ich powrocie do sportu oraz propagowanie lekkiej atletyki wśród dzieci i młodzieży. Prezesem fundacji jest ojciec Robert Skolimowski, a ambasadorami Anita Włodarczyk, Piotr Małachowski i Tomasz Majewski.

A wszystko zaczęło się od Funduszu im. Kamili Skolimowskiej, który powstał z pieniędzy otrzymanych ze sprzedaży olimpijskiego złota. Po śmierci Kamili, jej rodzice państwo Teresa i Robert Skolimowscy zdecydowali się oddać na licytacje medal wywalczony przez ich córkę na igrzyskach olimpijskich w Sydney w 2000 roku. Olimpijskie złoto ostatecznie zostało odkupione przez Polski Komitet Olimpijski za kwotę 200 000 złotych. Kwota ta utworzyła Fundusz im. Kamili Skolimowskiej, który w całości został przeznaczony na leczenie i rehabilitację młodych sportowców - nadziei olimpijskich.

Przez półtora roku zdołano pomóc 28 sportowcom. Były wśród nich znane osoby, jak Agata Wróbel (podnoszenie ciężarów), Nadia Kostiuczyk (badminton), czy Artur Noga (lekkoatletyka), ale i mniej znani sportowcy, którym na początku kariery plany pokrzyżowała kontuzja.

Podczas Memoriału odbędzie się także licytacja pamiątek sportowców, z której dochód zostanie przekazany na Fundację Kamili Skolimowskiej. Tę wesprzeć można także przekazując darowiznę na konto:

Fundacja Kamili Skolimowskiej
Ul. Szaserów 69/71 lok.41
04-311 Warszawa
NIP: 113 282 16 68
REGON: 142 723 576
KRS: 0000373215

Konto bankowe:

BANK PEKAO S.A.
06 1240 1040 1111 0010 3703 5537
SWIFT: PKOP PL PW

A oto program minutowy Memoriału (wtorek, 20 września 2011, stadion Orła przy ul. Podskarbińskiej 14 w Warszawie):

14:00 - Pokaz sportów szkockich Highland Games
14:10 - Bieg dzieci ze szkół sportowych na 1000 m
14:10 - Konkurs skoku w dal kobiet
14.15 - Konkurs rzutu dyskiem mężczyzn
15:00 - oficjalne otwarcie Memoriału
15.15 - Bieg na 100 m kobiet
15.25 - Bieg na 100 m mężczyzn
15:30 - Konkurs rzutu młotem (kobiet i mężczyzn)
15.30 - Konkurs czwórboju w pchnięciu kulą mężczyzn
16.00 - Bieg na 1000 m kobiet
16.20 - Bieg na 800 m mężczyzn
16.30 - Próba bicia rekordu Polski w rzucie ciężarkiem 15 kg
16:40 - Bieg na 400 m mężczyzn
17.00 - uroczyste zakończenie Memoriału.

Pierwsze spotkanie z Pistoriusem w Polsce będzie możliwe już w poniedziałek (19 września). Na ten dzień zaplanowano bowiem konferencję prasową. Szczegóły przekażemy jednak w późniejszym terminie.

Tomasz Kalemba, sport.onet.pl

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Oscar Pistorius: "Żałuję że nie mogę zostać dłużej ale jestem pewny, że tutaj wrócę"

Kszczot, Lewandowski, Włodarczyk, Majewski oraz niesamowity Oscar Pistorius - to tylko kilka nazwisk spośród elity gwiazd lekkiej atletyki, która przybyła do Warszawy, aby uczcić pamięć naszej zmarłej Mistrzyni Olimpijskiej z Sydnej. Kto nie był, niech żałuje! Mimo niewygodnego terminu jakim jest wtorek o godzinie czternastej, na trybuny Orła przybyło wielu kibiców, a lwią cześć z nich stanowiły grupy młodzieży szkolnej z całej Polski.

I nieważne, że jest to końcówka sezonu letniego, bo nie brakowało dobrych wyników i mocnych wrażeń, które zapewnili nam startujący. Wielu nie wierzyło w to że impreza będzie udana. Jednak zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Najsłabszym punktem imprezy była pogoda, która nie uraczyła nas tego dnia słońcem. Na rzutniach odbywały się widowiskowe konkursy. Kula i młot latały daleko ale i tak najwięcej emocji wzbudzały konkurencję biegowe. Adam Kszczot w prowadzonym biegu starał się zbliżyć do najlepszego w tym sezonie wyniku. Na jedno okrążenie wygrał główny bohater tego mitingu Oscar Pistorius. Wciąż jestem pod wrażeniem jakie wywarł na mnie ten człowiek. To pierwsza niepełnosprawna postać w sporcie, ciesząca się taką sławą i sympatią kibiców z całego świata. Idealnie obrazowało to zachowanie widzów, którzy za wszelką cenę chcieli dostać autograf Oscara.

Pisk fanek, gdy Pistorius podbiegał do trybun na pewno mógłby rywalizować z tym, którym witano Beatlesów. I w tym momencie zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę najistotniejsze na tych zawodach jest coś więcej niż tylko zwykła sportowa rywalizacja. Pistorius stał się symbolem. Symbolem walki o swoje marzenia i jest najlepszym przykładem jak walczyć z przeciwnościami losu. Na bok przeszły rozważania na temat tego czy powinien startować z pełnosprawnymi czy też nie. Nie obchodziło nikogo czy jego protezy pomagają czy nie pomagają. Obraz jaki zobaczyłem, zapamiętam do końca moich dni.
Kilkadziesiąt minut po starcie, Pistorius udzielał wywiadów, rozdawał autografy dziesiątkom rozemocjonowanych fanów i bardzo chętnie pozował do zdjęć z kibicami. Ciągle uśmiechnięty. Ze szczerym uśmiechem na twarzy. Miałem wielki zaszczyt zamienić z nim kilka słów. Zapytałem więc co myśli o swoich fanach z Polski, którzy mało brakowało a sforsowaliby barierkę dzielącą trybuny od stadionu.

- Są wspaniali, jestem bardzo szczęśliwy że mogę tu dla nich być - powiedział uśmiechnięty.

Spytałem czy nie zmęczyli go nasi kibice (głównie nastolatki, bo Oscar jest idolem płci pięknej z racji swojej nienagannej aparycji).

- Nie, to dla mnie sama przyjemność. Nie stanowi to dla mnie żadnego problemu.
A spytany o naszą ojczyznę i stolicę stwierdził że:

- Bardzo podoba mi się w Polsce. Warszawa jest świetna! Żałuję że nie mogę zostać dłużej ale jestem pewny, że tutaj wrócę.
Pozostawiłem więc Pistoriusa ze swoimi fanami, bogatszy o spore doświadczenie.Wiem, że zetknąłem się z żywą legendą i osobą, która na stałe zapisała się w kartach historii. Potężna dawka pozytywnej energii. Mam nadzieję że jego postawa będzie miała wpływ na życie wielu niepełnosprawnych, którzy boją się wyjść do społeczeństwa i uczestniczyć w codziennym życiu. Oczywiście nie pomijam naszych reprezentantów, którzy tak jak Anita Włodarczyk, Adam Kszczot, Tomek Majewski, Marcin Lewandowski, Piotr Małachowski oraz reszta startujących dali setki autografów. Taki był cel tych zawodów. Idole dla swoich fanów. A to wszystko aby stworzyć wspaniałą atmosferę, godną sportowego święta dla uczczenia pamięci Kamili Skolimowskiej.

http://treningbiegacza.pl/sylwetki/wywiady/639-oscar-pistorius-qauj-e-nie-mog-zosta-duej-ale-jestem-pewny-e-na-pewno-tutaj-wrocq

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 80 Napisanych postów 9947 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 52544
zgadzam sie a te zawody gdzie zdobywa drugie miejsce bog jeden wie ile przewagi mu daje to urzadzenie nie powinny mieć miejsca.

Nie rozumiem jednego.
Gosc okazuje sie byc dobry, to od razu trzeba doszukac sie czegos, co spowoduje, ze zostanie wykluczony.
Nikt nie patrzy na to, ze nie posiadanie konczyn, lub ich czesci, jest rowne nie posiadaniu pewnej czesci miesni-ale to jest oczywiscie bez znaczenia, prawda? Proteza, to proteza, ale sama z siebie nie uczyni z niego mistrza.

Jesli jest to tak wielki kłopot, to niech opracuja cos, co pozwoli mu sie na rowni mierzyc z reszta zawodnikow. Jesli nie-to niech przyjma do wiadomosci, ze "niepelnosprawny" kopie ich po dupach.

Poszukuję książki "Na początku był głód" M. Konarzewskiego, gdyby ktoś miał egzeplarz na sprzedaż - proszę o kontakt mailowy ;)

Jedna z bardziej przemądrzałych osób na forum.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
:)

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
- Staram się wykorzystywać szanse, jakie daje mi życie, zamiast zastanawiać się, czego pozbawiła mnie moja niepełnosprawność - mówi w wywiadzie udzielonym "Polsce The Times" najsłynniejszy niepełnosprawny sportowiec świata, Oscar Pistorius.

Swoją postawą udowadnia pan całemu światu, że nie ma rzeczy niemożliwych...

Po prostu staram się wykorzystywać szanse, jakie daje mi życie, zamiast zastanawiać się, czego pozbawiła mnie moja niepełnosprawność.

Z dobrym skutkiem. Podczas niedawnych mistrzostw świata w Daegu dorównał pan popularnością Usainowi Boltowi.

Wolałbym dorównać mu w osiągnięciach na bieżni, ale od czegoś trzeba zacząć. (śmiech) Szczerze mówiąc, byłem zaskoczony, że wzbudzam aż takie zainteresowanie.

Dlaczego? Niepełnosprawny biegacz rywalizujący z pełnosprawnymi...

To aż takie dziwne? Myślę, że nie byłoby aż tyle zamieszania wokół mojej osoby, gdyby nie pojawiające się ciągle sugestie, że moje protezy są formą technologicznego dopingu.

Specjaliści są w tej kwestii podzieleni...

Ale Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu wyraził zgodę na moje starty, więc dla mnie sprawa jest zamknięta. Rozumiem jednak, że zawsze znajdą się tacy, którzy nie zmienią zdania. Kiedyś strasznie mnie to denerwowało, ale już się uodporniłem na krytykę. Staram się po prostu robić swoje.

Nie zawsze się to udaje. Podczas MŚ w Daegu nie mógł pan wystąpić w finale sztafety 4 x 400 metrów, bo nie chcieli tego pana koledzy z reprezentacji.

Byłem rozczarowany, ale nie ma o czym mówić. Dla mnie to już przeszłość. I tak miałem fantastyczny rok, dużo lepszy niż mógłbym się spodziewać.

Jak pan sobie radzi z tym nagłym wzrostem popularności?

Całkiem nieźle. Musiałem się po prostu przyzwyczaić do tego, że biegam pod dużo większą presją niż kiedyś. Stres jest dużo większy, bo wszystko jest dla mnie nowe. Myślę jednak, że z czasem się przyzwyczaję.

Dlaczego tak bardzo chciał pan rywalizować z pełnosprawnymi biegaczami?

Z tego samego powodu, dla którego oni rywalizują ze sobą. Doszedłem do wniosku, że skoro mogę biegać tak szybko, to dlaczego nie spróbować? Każdy chce łamać kolejne bariery.

Jaka będzie następna?

Nauczyć się biegać trochę szybciej, choćby o setną sekundy. Wystąpić w przyszłym roku na igrzyskach olimpijskich w Londynie i powtórzyć wynik z Daegu (półfinał w biegu na 400 m).

Dlaczego wybrał pan akurat bieganie?

Myślałem o rugby, w szkole grałem nawet regularne mecze, ale to dla mnie zbyt kontaktowy sport. Za dużo też w nim nagłych zwrotów. Kiedyś podczas meczu straciłem nogę. (śmiech)

A mówi się, że dzięki protezom ryzyko odniesienia kontuzji jest u pana mniejsze...

Jak widać, nie do końca. To prawda, że kostki nie skręcę, achillesa też nie zerwę. Ludzie zdrowi nie zdają sobie jednak sprawy, na jakie obciążenia narażone są inne partie mojego ciała, na przykład kolana i biodra. Nie tylko zresztą moje, to jest problem wszystkich ludzi po amputacjach nóg.

Hubert Zdankiewicz, "Polska The Times"

moderator sprinterek

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

AWF Gdańsk - TiR

Następny temat

odszkodowanie ...

forma lato