...
Napisał(a)
Samuraj nie mów tak, bo taki judoka z klinczu też umie rzucić, i w cale nie potrzebuje do tego szmaty
...
Napisał(a)
ale taki judoka nie ma nawyku wyprowadzania i bronienia się przed uderzeniami i kopnięciami.
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
...
Napisał(a)
jeśli nie czujesz Judo to wypisz się. Judo to filozofia życia,to musi siedzieć w tobie.
Jestem Szefem własnego życia
...
Napisał(a)
Zgadzam się, ale jednak jego umiejętności nabyte na judo w klinczu stają się przydatne
...
Napisał(a)
Rafał nie zebym uwłaczał umiejetnosciom Antka ejkejej skruszonego gangstera z mokotowa ale nie sadze zeby on byl dobrym przykładem jesli chodzi o judo w mma
U mnie na treningach mamy zawodnika judo to ja nie mam nigdy pomysłu jak go obalic jak i moj trener wiec podstawa pod zapasy jest mega jak uzupelnisz bjj i stojka to licze na zdanie relacji z wygranych zawodów czy to bjj czy mma
U mnie na treningach mamy zawodnika judo to ja nie mam nigdy pomysłu jak go obalic jak i moj trener wiec podstawa pod zapasy jest mega jak uzupelnisz bjj i stojka to licze na zdanie relacji z wygranych zawodów czy to bjj czy mma
...
Napisał(a)
Manieqq, zawodnik nie rowny zawodnikowi.
Ja tez czasami mam takie dylematy czy np nie przestac cwiczyc Judo i moze w innej dziedzinie bym robil szybsze postepy . Poza tym jednak ja kiespko widze jak rzucam w walce bez szmat czyli tak pod MMA, jak w szmatach jest ciezko cos rzucic przez plecy to co mowic bez szmat.
cwicze Judo chyba tak juz bardziej pod BJJ.
Ja tez czasami mam takie dylematy czy np nie przestac cwiczyc Judo i moze w innej dziedzinie bym robil szybsze postepy . Poza tym jednak ja kiespko widze jak rzucam w walce bez szmat czyli tak pod MMA, jak w szmatach jest ciezko cos rzucic przez plecy to co mowic bez szmat.
cwicze Judo chyba tak juz bardziej pod BJJ.
...
Napisał(a)
Może Antek to nie jest dobry przykład, ale np. taki Sokoudjou. Z tego co pamiętam w większości jego walk jeżeli dochodził do klinczu to rzucał, podcinał jak chciał
Zmieniony przez - ERman w dniu 2011-07-29 09:23:01
Zmieniony przez - ERman w dniu 2011-07-29 09:23:01
...
Napisał(a)
@ERman
a ja pamietam jak Karo Parysian , wiele szczuplejszy i lzejszy judoka tez z MMA nie mial z nim wiekszym problemow ->
a ja pamietam jak Karo Parysian , wiele szczuplejszy i lzejszy judoka tez z MMA nie mial z nim wiekszym problemow ->
...
Napisał(a)
heheheh dobra jak już ktoś odświeżył temat z przed 2 lat (swoją drogą ciekawi mnie ERman jak ty się do tego dokopałeś )
to napisze swoje spostrzeżenia.
Za jakiś czas od tamtego postu przeszedłem się na bjj/mma.
Trenowałem pół roku. Musiałem przerwać , bo zaczęła mi się odzywać stara kontuzja.
Niestety co do obaleń to wam nie powiem kompletnie nic, bo w klubie w którym trenowałem nie było sparingów z obaleniami. Była walka o pozycje zapaśniczą , lub walka z kolan. Z tego co widziałem po poruszaniu się w walce o pozycje zapaśniczą to podcinki wchodziły by masowo.
Na zawody pojechać okazji nie było , bo nikt przynajmniej w tym okresie , w którym trenowałem na żadne się nie wybierał.
Z walki w parterze , po pierwszych treningach bjj/mma widziałem , że jest nie najgorzej (wcześniej 3 lata judo). Musiałem wyeliminować , głównie jeden zły nawyk. Często trener mi to powtarzał. Mianowicie , w walce w gi trzymałem jakoś tak dziwnie głowe , za nisko w sensie. Na judo jakoś podczas randori nikt mi tak z trójkątami nie szalał.
Jak pamiętałem o trzymaniu podniesionej głowy to myślę , że walczyłem tak na równi z tymi trenującymi ~rok. Mam nadzieje , że gafy nie palnąłem , ale z tego co pamiętam trenowali coś koło roku.
Co by tu jeszcze napisać , co do walki z uderzeniami się nie wypowiadam , bo robiliśmy w rękawicach bokserskich , także tu judo wpływu nie miało.
Obalenia z kolei trenowane na treningach były zupełnie inne od tych trenowanych na judo.
Robiliśmy Single Legi(i z tego ileś tam różnych opcji , w zależności gdzie była noga przeciwnika. Żeby mieć zawsze jakąś alternatywę)
i Double Legi , tego szura , nie wiem jak się to piszę ani jaką to ma nazwę , mówiliśmy szur na to.
Było trochę zejść w nogi pod ciosami przeciwnika , trochę łapań po własnych ciosach. Generalnie super sprawa.
Ale mówię obalenia zupełnie inne. Na judo robiliśmy z tego typu jedynie Morote Gari.
Co by wam tu jeszcze napisać , ogólnie uważam , że szybki progres.
Dobrzy trenerzy , super partnerzy. Wreszcie mogłem poćwiczyć z równymi sobie , bo z takimi uważam trenując robimy największy progres.Kiedy obie strony walczą jak mogą o technike i one się udają. Uważam , że treningi z dużo lepszymi jak i gorszymi również się przydają , ale tylko jako dodatek. Ciężko się rozwijać po jakimś czasie tak trenując. A tak właśnie miałem na judo. Albo trenowałem z o WIELE lepszymi + silniejszymi , albo z kimś lżejszym i słabszym. Tak więc , albo się broniłem a jak zaatakowałem to była kontra. Albo z kimś słabszym.
Na bjj/mma miałem równych sobie jak i lepszych i gorszych - super.
Pewnie bym nie przestał , ale odnowiła mi się dawna kontuzja. I musiałem zaprzestać treningów. Zacząłem robić samą siłownie. Teraz myślę , że mógłbym spróbować i znowu się zapisać. Tylko , że na razie nie mam funduszy. Siłownie zostawić muszę , przez wzgląd na kontuzje.
Ucieczki z pozycji dominujących raczej inne. Z dosiadu też był most, ale na bjj/mma robiliśmy jeszcze takie zepchnięcie-wysunięcie ala Fedor.
Z bocznej ucieczki zupełnie inne. Na judo robiłem takie na maska fizolskie. Z bocznej również mostowaliśmy przeciwnika.
Tu na bjj się sprawdziło , bo sporo razy tak wychodziłem z pozycji bocznej. Na bjj/mma robiliśmy z bocznej inne , a zresztą przecież wiecie jakie .
Generalnie każdemu polecam kto ma dylemat taki jak ja miałem. Bo super sprawa. Nawet jakby ktoś chciał przystosować troszkę judo pod realną walkę. To nauczy się skracać dystans w walce z uderzeniami , a to bardzo ważne.
Zobaczę teraz jak będę stał z kasa i dostępem do siłowni , jeżeli będe miał free dostęp do siłki i będę miał kase na mma to pójdę. Jeżeli nie , to pomyśle o powrocie na judo (za****ą mnie tam chyba jak wejde po takim czasie ) bo tam mam w cenie karnetu siłke i judo. Chociaż progresu to tam wielkiego nie będzie pewnie, tyle że się poruszam.
Albo zostawię tak jak jest teraz: siłownia 3xtyg + 2x jakieś treningi sobie robię. Na przykład interwały lub bieganie w lesie.
Cały problem , że nie mogę zacząć normalnie trenować sw. Tylko na razie bym mógł z 2 razy w tygodniu. A płacić za cały karnet mma/bjj to lipa.
to napisze swoje spostrzeżenia.
Za jakiś czas od tamtego postu przeszedłem się na bjj/mma.
Trenowałem pół roku. Musiałem przerwać , bo zaczęła mi się odzywać stara kontuzja.
Niestety co do obaleń to wam nie powiem kompletnie nic, bo w klubie w którym trenowałem nie było sparingów z obaleniami. Była walka o pozycje zapaśniczą , lub walka z kolan. Z tego co widziałem po poruszaniu się w walce o pozycje zapaśniczą to podcinki wchodziły by masowo.
Na zawody pojechać okazji nie było , bo nikt przynajmniej w tym okresie , w którym trenowałem na żadne się nie wybierał.
Z walki w parterze , po pierwszych treningach bjj/mma widziałem , że jest nie najgorzej (wcześniej 3 lata judo). Musiałem wyeliminować , głównie jeden zły nawyk. Często trener mi to powtarzał. Mianowicie , w walce w gi trzymałem jakoś tak dziwnie głowe , za nisko w sensie. Na judo jakoś podczas randori nikt mi tak z trójkątami nie szalał.
Jak pamiętałem o trzymaniu podniesionej głowy to myślę , że walczyłem tak na równi z tymi trenującymi ~rok. Mam nadzieje , że gafy nie palnąłem , ale z tego co pamiętam trenowali coś koło roku.
Co by tu jeszcze napisać , co do walki z uderzeniami się nie wypowiadam , bo robiliśmy w rękawicach bokserskich , także tu judo wpływu nie miało.
Obalenia z kolei trenowane na treningach były zupełnie inne od tych trenowanych na judo.
Robiliśmy Single Legi(i z tego ileś tam różnych opcji , w zależności gdzie była noga przeciwnika. Żeby mieć zawsze jakąś alternatywę)
i Double Legi , tego szura , nie wiem jak się to piszę ani jaką to ma nazwę , mówiliśmy szur na to.
Było trochę zejść w nogi pod ciosami przeciwnika , trochę łapań po własnych ciosach. Generalnie super sprawa.
Ale mówię obalenia zupełnie inne. Na judo robiliśmy z tego typu jedynie Morote Gari.
Co by wam tu jeszcze napisać , ogólnie uważam , że szybki progres.
Dobrzy trenerzy , super partnerzy. Wreszcie mogłem poćwiczyć z równymi sobie , bo z takimi uważam trenując robimy największy progres.Kiedy obie strony walczą jak mogą o technike i one się udają. Uważam , że treningi z dużo lepszymi jak i gorszymi również się przydają , ale tylko jako dodatek. Ciężko się rozwijać po jakimś czasie tak trenując. A tak właśnie miałem na judo. Albo trenowałem z o WIELE lepszymi + silniejszymi , albo z kimś lżejszym i słabszym. Tak więc , albo się broniłem a jak zaatakowałem to była kontra. Albo z kimś słabszym.
Na bjj/mma miałem równych sobie jak i lepszych i gorszych - super.
Pewnie bym nie przestał , ale odnowiła mi się dawna kontuzja. I musiałem zaprzestać treningów. Zacząłem robić samą siłownie. Teraz myślę , że mógłbym spróbować i znowu się zapisać. Tylko , że na razie nie mam funduszy. Siłownie zostawić muszę , przez wzgląd na kontuzje.
Ucieczki z pozycji dominujących raczej inne. Z dosiadu też był most, ale na bjj/mma robiliśmy jeszcze takie zepchnięcie-wysunięcie ala Fedor.
Z bocznej ucieczki zupełnie inne. Na judo robiłem takie na maska fizolskie. Z bocznej również mostowaliśmy przeciwnika.
Tu na bjj się sprawdziło , bo sporo razy tak wychodziłem z pozycji bocznej. Na bjj/mma robiliśmy z bocznej inne , a zresztą przecież wiecie jakie .
Generalnie każdemu polecam kto ma dylemat taki jak ja miałem. Bo super sprawa. Nawet jakby ktoś chciał przystosować troszkę judo pod realną walkę. To nauczy się skracać dystans w walce z uderzeniami , a to bardzo ważne.
Zobaczę teraz jak będę stał z kasa i dostępem do siłowni , jeżeli będe miał free dostęp do siłki i będę miał kase na mma to pójdę. Jeżeli nie , to pomyśle o powrocie na judo (za****ą mnie tam chyba jak wejde po takim czasie ) bo tam mam w cenie karnetu siłke i judo. Chociaż progresu to tam wielkiego nie będzie pewnie, tyle że się poruszam.
Albo zostawię tak jak jest teraz: siłownia 3xtyg + 2x jakieś treningi sobie robię. Na przykład interwały lub bieganie w lesie.
Cały problem , że nie mogę zacząć normalnie trenować sw. Tylko na razie bym mógł z 2 razy w tygodniu. A płacić za cały karnet mma/bjj to lipa.
"Lepiej być sądzonym przez ludzi 12-stu , niż niesionym przez 4-ech na wieki do piasku"
Karramba
...
Napisał(a)
Maniek, moja wypowiedź jest sprzed dwóch lat
--> www.gamenessteam.pl <--
--> www.pajacyk.pl <--
--> www.polskieserce.pl <--
Polecane artykuły