F1 - Grand Prix Kanady (sezon 2011)

Ja tak samo miałem niezły ubaw z tego choć wiem, że nie powinienem się śmiać

Aż dam ci Boguś soga

Szymcioooo
dokladnie, to nie bylo smieszne, jak ktos sie przewraca i pedzi na niego bolid z predkoscia okolo 200km/h ale to bylo komiczne max

Zmieniony przez - TomQ-MAG w dniu 2011-06-13 22:00:00

A wiesz co było jeszcze śmieszniejsze ?

Kobayashi siedzący całą ulewę w bolidzie

Przecież on to do 21 cały czas tam siedział prawie, na drugiej pozycji

bo to twardy samuraj

Ze skłonnościami masochistycznymi

A swoją droga to zdziwiło mnie, że Schumi jest najlepiej zarabiającym kierowcą w F1...

Łącznie ze sponsorami to ponad 90mln $$$ rocznie, później się dziwić czemu jeździ

Jak zostaniesz 6 razy mistrzem, to potem nawet jak będziesz cienki, to i tak portfel będzie Ci puchł w zastraszającym tempie

Shumi nie jest " cienki "

Każdy z 24 kierowców w stawce nie jest " cienki " ;)

Czym dłużej oglądam to odnoszę (niestety ) przykre wrażenie, że większość to sprawa bolidu i teamu a w stawce wszyscy kierowcy mają zbliżone umiejętności... ;-(

Zmieniony przez - Szymcioooo w dniu 2011-06-14 20:45:14

Umiejętności umiejętnościami, ale jest jeszcze ważna psycha o czym przekonaliśmy się podczas ostatniego wyścigu i ostatniego okrążenia. Koleś z najlepszymi umiejętnościami musi mieć jeszcze stalowe nerwy, jeśli ich nie ma - mistrzem raczej nie będzie. Liczy się bezbłędna powtarzalność, a na pewno nie wszyscy to mają...

To oczywiste ale napewno jest to do wytrenowania...

Pamiętamy, że kiedyś Vettel miał z tym większe problemy, teraz jest już duużo lepiej...


Eli, wiesz, że znów zapomniałem zatypować quala ...