Siła ciosu.

Uwaga - piszący te słowa ma 167 cm wzrostu, więc spokojnie można olać tego posta jako napisanego przez frustrata.



Z tego co piszecie wynika, że SW i w ogóle wszystkie inne sporty są wolne od dopingu. Na pewno.
Aptekarzowi chodziło (chyba) o to, że przesadą jest stwierdzenie, żę przy kokszeniu trening staje się zbędny. Sami wiecie, że to nieprawda i nie ma co nad tym dyskutować. Taka analogia - Sam znałem takiego pseudokoksa, co brał koks dla ludu, czyli kreatyne, w ogóle nie ćwicząc - rezultatem był facet w ciąży. Aptekarz też pewnie takich znał albo słyszał o nich, którzy jednak sięgali po prawdziwy koks a nie kretę, i się uniósł tak że literówki robi w co drugim słowie :D
Koks mnie nie interesuje i nigdy nie będzie, ale zawsze widzałem sporą różnicą jakościową, między cywilem, który bierze jakieś lewe dragi tylko żeby być "więksiejszym", bo tak, a takim Arnim, czy Colemanem, którzy dzięki koksom po prostu zadziwili świat i popchnęli do przodu granice możliwości organizmu i to była ich praca, a nie dodatek.
Co do tego czy BB to sport - wg Twojej definicji Olokk na pewno nie. Ale tu właśnie tkwi sporna kwestia - jaka jest definicja sportu? Nie każdy będzie miał taką samą. Zresztą używając całej mocy arsenału egzegezy prawniczej dałbym radę podciągnąć BB pod tą definicję
Ale to by był trochę absurd, żeby uznać coś za sport w wyniku analizy językowej :p

Nikt nie napisał, że trening jest zbędny. Pisałem, że nie ma znaczenia. Bo wszystko jedno jaki jest, byleby był.

Plus, uważasz, że zawody Miss to sport? Albo modeling? Też jest siłownia, ciężki treningi, koksowanie...
Jeśli to też sport, to kulturystyka jak najbardziej

Oczywiście zgadzam się z Macko, że doping wypacza piękno sportu - ale trudno winić zawodników (znam jednego kolarza, który stanął przed tym dylematem), którzy w obliczu powszechnosci tego sami są zmuszeni do sięgniecia po doping. Ważne, żeby pomimo tego byli dobrymi sportowcami, a nie osiągali wszystko jedynie dzięki dopingowi, tak jak np. niejaka Bjoergen.

Cięta, rzeczowa riposta. Uwielbiam to.

Odnieś się do mojego posta.

Już już, problem polega na tym, że jednocześnie wypadałoby się zająć jakąś pracą skoro ci za to płacą :P

Myślę że modeling można wyrzucić - to po prostu zawód, który nakłada spore wymagania na kandydatów :D Nawet rywalizacji, tj. jakichś zawodów nie ma - liczy się dostanie kontraktu.
Co do wyborów miss - nio tu będzie ciężka sprawa :D Chyba nie ma czegoś takiego jak profesjonalna miss - a profesjonalni kulturyści jak najbardziej są :D
Cholera, ja po prostu nie mogę przyjąć do wiadomości, że te setki godzin na siłce to nie byl sport...jeszcze pomyślę :D

Takie misski są profesjonalnymi modelkami.

To było do komentarza OloKK o tym, że zabiłem K1
Czyli Bjoergen nie trenuje i nie jest sportowcem?
Gubisz się kolego- Doping w sporcie jest zły i każdy kto po niego sięga jest oszustem a nie sportowcem- bez względu na to czy bierze dużo czy mało.
Powiedz, że Twoim celem na siłce były większe ciężary a nie ładny wygląd - wtedy to bedzie sport

Zmieniony przez - MackoMedyk w dniu 2011-06-08 12:38:16

Nio mylisz pojęcia - mi chodziło o to że nie ma modelek (ani kogo innego) będącego profesjonalną miss :D Modelka to najczęściej ich zawód, a to że łączy się z dbaniem o wygląd, wykorzystują startując w konkursach. Ale różnica jest dla mnie zasadnicza.