Dlaczego tak? Jak już wspomniałem wyżej, kiedy jestem ON jestem lepszym człowiekiem. Mam więcej czasu dla siebie, siłownia jest ciągle na pierwszym planie, jest ciągła motywacja nie tylko do treningów, większa chęć do życia i podejmowania jakichkolwiek działań. Mam wtedy ochotę odpocząć przy dobrej książce lub spędzić czas z rodziną. Może to zabrzmi jakbym był jakiś antyspołeczny, ale to wszystko przez to, że nie mam podczas cyklu ochoty na używki, a nawet jak mam to robię wszystko na spokojnie bez wielkich melanży.
Dlaczego akurat PH? Nie wszystkie zawierają grupę 17 alfa co nie oznacza, że nie są szkodliwe. Są dobre na mini cykle.
Jaki mam na to pomysł?
4 tygodnie ON / 4 tygodnie OFF myślałem o roku czasu
Zaczynam od lajtowych PH typu hdrol, epi z czasem wchodzć na mocniejsze typu trenavol(nie ruszam mdrola i pochodnych, które są najbardziej toksyczne(podobno)) Powiedzmy co trzeci mini cykl jechałbym propa 100mg E2D. Dawki prohormonów byłyby lajtowe, minimalne działające. Podczas 4 tygodni OFF na zmianę stack kreatynowy i bez kreatynowy.
Profilaktyka Oczywiście jest to na razie mój POMYSŁ, który jeśli ma szansę wypalić odpowiednio bym dopracował, ale z takich podstaw to:
Co 7 tygodni badanie prób wątrobowych oraz rozmaz krwi. Nie wspominam tu o suplementacji i innych "pomocach" bo to zawsze jest i zawsze będzie. Jak jeszcze mogłbym ewentualnie monitorować lepiej swój stan zdrowia podczas takiego mini-giga cyklu?
Co Wy na ten temat sądzicie? Czy to ma szansę wypalić? Chciałbym poznać Wasze przemyślenia na ten temat. Pozdrawiam, Sławek M.
Zmieniony przez - slawek80 w dniu 2011-05-25 20:28:06