warezz
...
Napisał(a)
Ekspert
Szacuny
634
Napisanych postów
41491
Wiek
42 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
246659
...
Napisał(a)
Anonim
Ekspert
Szacuny
11150
Napisanych postów
51582
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
leyus poczytaj o programie ride to work to kupisz se rower za połowę ceny
tylko niewiadomoą jest tu to co w razie jak w danej firmie będziesz krócej niż rok od zakupu roweru (poczytasz o programie to będziesz wiedział o co mi chodzi)
co do rowerów to fakt, jak kondychę masz to się nie spocisz
ja mam gorszy problem
ja po wyjściu na podwórko zaczynam łzawić, zwłaszcza jak staram się skupić na czymś co jest daleko, od razu łzy do oczu napływają, ale generalnie po wyjściu na podwórko zaczynają mi łzawić oczy, a na rowerze jest jeszcze gorzej, kiedyś jeździłem sporo (i już wtedy jechałęm jak płaczka), od przyjazdu do UK 3,5 roku nie jeździłem, chętnie bym coś kupił bo tu rowerem szybiej jak autem, ale to c***nia nie jazda jak z oczu wali, a za tym od razu idzie smarkanie się, więc jak jak wyglądam jak jeżdżę? okulary trochę pomagają, ale chyba wolę chodzić pieszo
posiadania auta jak se policzyłem to mi się zwyczajnie nie opłaca
jestem raczej domatorem, auto to wydatek przynajmniej 200 funtów miesięcznie (paliwo, ubezpieczenie, awarie, MOT, tax), i mi autentycznie bardziej się opłaca taksówkami jeździć, bo więcej jak 100 na miesiąc z żoną na taksówki nie wydajemy, auto kupię albo jak będę bogatszy albo jak będę miał jakąś pracę do której trzeba dojeżdżać autem
tylko niewiadomoą jest tu to co w razie jak w danej firmie będziesz krócej niż rok od zakupu roweru (poczytasz o programie to będziesz wiedział o co mi chodzi)
co do rowerów to fakt, jak kondychę masz to się nie spocisz
ja mam gorszy problem
ja po wyjściu na podwórko zaczynam łzawić, zwłaszcza jak staram się skupić na czymś co jest daleko, od razu łzy do oczu napływają, ale generalnie po wyjściu na podwórko zaczynają mi łzawić oczy, a na rowerze jest jeszcze gorzej, kiedyś jeździłem sporo (i już wtedy jechałęm jak płaczka), od przyjazdu do UK 3,5 roku nie jeździłem, chętnie bym coś kupił bo tu rowerem szybiej jak autem, ale to c***nia nie jazda jak z oczu wali, a za tym od razu idzie smarkanie się, więc jak jak wyglądam jak jeżdżę? okulary trochę pomagają, ale chyba wolę chodzić pieszo
posiadania auta jak se policzyłem to mi się zwyczajnie nie opłaca
jestem raczej domatorem, auto to wydatek przynajmniej 200 funtów miesięcznie (paliwo, ubezpieczenie, awarie, MOT, tax), i mi autentycznie bardziej się opłaca taksówkami jeździć, bo więcej jak 100 na miesiąc z żoną na taksówki nie wydajemy, auto kupię albo jak będę bogatszy albo jak będę miał jakąś pracę do której trzeba dojeżdżać autem
...
Napisał(a)
leyus
Znawca
Szacuny
40
Napisanych postów
8194
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21398
Pomysl nad zrobineiem CBT i jakis skuterek se kup, ja juz od dawna planuje, zrobilme nawet CBT, masz kask i nie ma problemu raczej z lazawieniem
przetestuj jakies specjalne okulary dla rowerzystow, pewnie troche kosztuja ale jak pomoga to luz bo tutaj, przy tutejszych drogach i sciezkach rowerowych to jest wypas rzecz
przetestuj jakies specjalne okulary dla rowerzystow, pewnie troche kosztuja ale jak pomoga to luz bo tutaj, przy tutejszych drogach i sciezkach rowerowych to jest wypas rzecz
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
...
Napisał(a)
yrosivda
Początkujący
Szacuny
2
Napisanych postów
56
Wiek
40 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
6770
zwlaszcza w londynie jak co chwile jakas lorry cie pod kola wciaga 
...
Napisał(a)
Znawca
Szacuny
40
Napisanych postów
8194
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21398
tak? to obejrzyj se ten odcinek top gear:
London Race - Car vs. Bicycle vs. Boat vs. Public Transport
May (in a Mercedes-Benz GL-Class) raced Hammond (on a Specialized Sirrus Limited hybrid bicycle), The Stig (using the London public transport system), and Clarkson (by motorboat) from Kew across to London City Airport. The Stig started on a bus, then got on the Tube before taking the DLR. The bicycle was the winner by a fair margin. Clarkson, in the speedboat, came second, the Stig came third, and the car came last. Despite the result shown in the film, the presenters mockingly denied this outcome (by saying things such as Hammond getting killed in an accident and Clarkson's boat exploding which 'killed' him), and insisted that May in the Mercedes-Benz won the race fairly and foremost. This race is notable for being the only Top Gear Race in which car was beaten by public transport. Winner: Bicycle Series Ten, Episode Five
jakbys mial jakies watpliwosci :P
London Race - Car vs. Bicycle vs. Boat vs. Public Transport
May (in a Mercedes-Benz GL-Class) raced Hammond (on a Specialized Sirrus Limited hybrid bicycle), The Stig (using the London public transport system), and Clarkson (by motorboat) from Kew across to London City Airport. The Stig started on a bus, then got on the Tube before taking the DLR. The bicycle was the winner by a fair margin. Clarkson, in the speedboat, came second, the Stig came third, and the car came last. Despite the result shown in the film, the presenters mockingly denied this outcome (by saying things such as Hammond getting killed in an accident and Clarkson's boat exploding which 'killed' him), and insisted that May in the Mercedes-Benz won the race fairly and foremost. This race is notable for being the only Top Gear Race in which car was beaten by public transport. Winner: Bicycle Series Ten, Episode Five
jakbys mial jakies watpliwosci :P
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
...
Napisał(a)
Znawca
Szacuny
40
Napisanych postów
8194
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21398
Link do odcinka:
http://www.topgear.com/au/videos/london-calling
http://www.topgear.com/au/videos/london-calling
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
...
Napisał(a)
Początkujący
Szacuny
2
Napisanych postów
56
Wiek
40 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
6770
widzialem :) chodzi mi tylko o to ze jazda po londynie rowerem jest strasznie niebezpieczna a to ze szybko to juz inna bajka
...
Napisał(a)
Znawca
Szacuny
40
Napisanych postów
8194
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21398
W BRighton byla bezpieczna, w Newcastle jest przesrane, w Londynie nie wiem nie jezdzilem ale sadze ze tez zalezy ktore fragmenty, jak masz sciezke rowerowa to luz. Bylem w Amsterdamie to bym oddal duzsze za rower :D Tam normalnie mozna smigac jak sie chce :D
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
...
Napisał(a)
Początkujący
Szacuny
2
Napisanych postów
56
Wiek
40 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
6770
ja tez nigdy po londynie nie jezdzilem bo lubie zyc kumpel jezdzi do pracy od 3 lat to mial kilka przygod, kiedys polamal obie rece jak mu mala dziewczynka wyskoczyla z chodnika na ulice i zeby jej nie uderzyc odbil szybko i upadl niefortunnie na obie rece i dziekuje, dobrze ze ma panne to mial go kto myc itp poza tym co chwile sie slyszy jak ciezarowki wciagaja osoby pod kola wiec dla mnie jezdzic po londynie rowerem a zwlaszcza w centrum to zabojstwo
kumpel jezdzi do pracy od 3 lat to mial kilka przygod, kiedys polamal obie rece jak mu mala dziewczynka wyskoczyla z chodnika na ulice i zeby jej nie uderzyc odbil szybko i upadl niefortunnie na obie rece i dziekuje, dobrze ze ma panne to mial go kto myc itp poza tym co chwile sie slyszy jak ciezarowki wciagaja osoby pod kola wiec dla mnie jezdzic po londynie rowerem a zwlaszcza w centrum to zabojstwo...
Napisał(a)
Znawca
Szacuny
40
Napisanych postów
8194
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21398
ladnie :D Ja bym smigal :D
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
Poprzedni temat
MyProtein-Impact Whey Protein
