Szacuny
0
Napisanych postów
87
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
4616
Cały tydzień jechalem 2000kcal i waga pokazała równo 70kg.Coś chyba te 2000kcal to narazie dla mnie za dużo,choć może to być przejściowe,sam nie wiem.Jeden tydzień waga pokazuje 68kg w następny nawet 70kg.Nie wiem od czego to zależy.czasami mnie napuchnie czsami wręcz przeciwnie.Trenuje ciężko,dorzuciłem jakieś ćwiczenia z ciężarami.
Czas chyba znów zejść do 1700-1800kcal i może się ustabilizuje,bo psycha już zaczyna się odzywać.
Szacuny
9
Napisanych postów
416
Wiek
38 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
6505
Ginto, słuchaj mądrzejszych. Jak ja wychodziłam z ED to nie wpadłam na to żeby tu pisać i niby wyszłam z tego ale przytyłam sporo a po głowie czasem dalej kołatają się złe myśli. Wychodzenie z zaburzeń odżywiania to proces długi i mozolny, ale warto bo z tgodnia na tydzień, miesiąca na miesiąc jest progres.
s.m.p.a. jesteś cudowny! Szkoda że gdy szuka się pomocy wśród psychiatrów, psychologów, dietetyków, to okazuje się że biorą pieniądze a nie pomagają. A tutaj nie dość że poświęcie swój cenny czas za darmo to na prawdę Wasza pomoc jest na wagę złota! Tak trzymać i dzięki że jesteście!
Szacuny
0
Napisanych postów
87
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
4616
Dokładnie,żaden psycholog,terazpeuta nie pomógł mi praktycznie w żaden sposób.Dopiero gdy się tu wygadałem coś ruszyło.
A tak odnośnie diety wytrzymałem,nie obciąłem kcal i jade dalej.Zal starcić tyle pracy,które się włożyło w wyjście z tego gówna.
Podrawiam.
Szacuny
0
Napisanych postów
87
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
4616
Ciężki był poprzedni tydzień,ale wytrzymałem.Szczególnie wczoraj musiałem się powstrzymywać od ataku,a to przez to ,że opuściłem troche jedzenia na początku dnia,przez brak czasu.Wieczorem miałem ogromny głód,walczyłem jak mogłem ale musiałem więcej zjeść,choć odziwo starałem się aby to były produkty zdrowe.I tak na kolacje zjadłem porcje ryżu z wołowiną+2 kawałki ciasta+kilkta ciastek. Waga dziś pokazała 68,5kg,czyli znów wróciło do normy,więc chyba mój metabolizm już zaczął działać.Ogólnie czuje się sporo lepiek,zdecydowanie moje ciało zaczęło nabierać lepszych kształtów.Spaliłem sporo tłuszczu,doszło trochę mięśni.
W tym tygodniu święta,więc od piątku praktycznie będę zdany na posiłki u rodziny,a wiadomo jak się je w święta;)Może nie będzie tak żle.
Pozdr.