10-9 nieduża przewaga zawodnika, powiedzmy taka runda z pojedynku Sanchez-Kampmann
10-8 duża przewaga, 3 runda walki Jardine-Mousasi
10-7 totalna dominacja, 1 runda Edgar-Maynard
Naprawdę niech ci sędziowie się ogarną i przestaną bać się dawać te 10-8
Tak samo było po walce Rampage-Machida. Dwie rundy dla Rampage'a ale to na styku i dominacja wg mnie Lyoto w 3 rundzie. Wynik... Wynik dobrze znamy.
Wydaje się że jedynym problemem w sędziowaniu jest to, jak liczyć to że jeden obala a drugi go tłucze w stójce. Co jest ważniejsze, ile ciosów celnych trzeba zadać żeby były tak samo ważne dla sędziego jak jedno obalenie. Ale problemem okazuje się co innego, strach przed punktowaniem rund 10-8
W ogóle chore jest to dążenie do obalenia dla samego obalenia. Jak sprowadzenie z którego nic nie wynika może być uznane za przewagę zawodnika. Tak jak w walce Jardina. Skoro tak jest to powinno się też punktować za to że zawodnik nie dał się obalić. To nie są zapasy gdzie za sprowadzenie są punkty, to MMA, tu obalenie jest tylko elementem mającym na celu zdobycie przewagi na glebie
"Odwaga to przeciwstawianie się bojaźni, przezwyciężanie strachu, a nie brak lęku"
M.Twain