Diaz Daley - masakra.
Przymulonego ględzenia Nicka czasem nie da się słuchać, ale walki daje kozackie, nie ma dwóch zdań.
Jeśli chodzi o przyszłość, to Daley - BAMMA czeka, a Diaz mam nadzieję, walki z absolutną czołówką.
Jeśli zdoła usprawnić zapasy i obronę, i złączyć to w sensowną całość to będzie naprawdę ciężki do zdarcia.
Beerbohm zgodnie z zapowiedzią przyprawił Aokiego o łzy....
"Only he who battle wins.
The scald sang to their kings.
Let the battle be fought to be won"