Pracuję z tym Dziennikiem Posiłków Vitalmax. Wpisuję wszystko co zjem i sprawdzam czego jeszcze brakuje i to jem.
Ograniczam tłuszcze, żeby nie przekraczały 105%.
Nie udaje mi się jednak dobić węglowodanami do 100% i kaloriami do 100%.
Czy to naprawdę kwestia tylko diety? Bo mam wrażenie, że chcąc mieć nadwyżkę kalorii, to po prostu nie ma mowy, żebym nie chodził z pełnym brzuchem.
Ciągle praktycznie w siebie wmuszam te owoce, mleko czy tuńczyka.
Jem więcej i po prostu tak jakbym nie nadążał trawić, ciągle
pełny brzuch. Naprawdę można mieć dość...
To tylko kwestia proporcji? (które już mam w miarę równe).
Wczoraj jeszcze trochę węglowodanów mi brakło, bo zjadłem z 60%... ale czy to tego wina?
Na pewno?
Zmieniony przez - MarcinZzzz w dniu 2008-08-21 13:15:36