dylemat rozkmina o aktywnosci dodatkowej

Czesc :) trenuje na siłowni juz sporo czasu i jest spoko lubie sprawdzac nowe plany treningowe,cwiczenia , dodawac obciazenie ,meczyc sie ale od jakiegos czasu cos mi brakuje.. na siłownie chodzi kazdy , sa ludzie mniej silni lub bardziej niz ja , i ostatnio poczułem potrzebe aby nauczyc sie czegos co inni ( znajomi , ludzie z siłowni itd) nie potrafia. Nauczylem sie pompek na jednej rece i jednej nodze i fakt przyznaje ze daje to satysfakcje : )dlatego szukam czegos jeszcze co mogłbym dodac do siłowni co moglbym sobie trenowac w wolnych chwilach w zaciszu domowym , cos co działaloby pozytywnie na miesnie i nie klocilo sie z silownia ,cos wyjatkowego , ostatnio przeszlo mi przez mysl obracanie sztangi w przedramionach niby dobre dla miesni i trudne ale jakies takie malo ambitne.. macie jakies pomysly ? nie musi to byc caly sport , moze jakies jedno jego cwiczenie cokolwiek cos co da satysfakcje :) aa i z gory odpada szpagat i zonglowanie :D a pistolety tez potrafie takze, Jakies pomysly ?

np wejście siłowe na drążek, elementy kalisteniki.

Może pompki na samych rękach