dieta do oceny-przydadzą się cenne uwagi

Z redukcyjnego vitalmaxa który obcina na kcal na wstępie obciąłeś następne 300? Czyli razem brakuje ponad 600. Startuje się z zerowego bilansu i reguluje w przypadku zastojów, a Ty proponujesz rozpocząć od dupy strony i chcesz dziewczynie dalej rozwalać metabolizm.

Nieee...skąd wziąłeś 600 ? W tym programie wpisujesz, czy się redukujesz, czy masujesz, a on sam odejmuje, lub dodaje kalorie z podstawowego zapotrzebowania... proponuję jej skasowanie 300 kcal z podstawowego zapotrzebowania, a w razie problemów korygować CZYLI oko 1800 podstawa - 300 (bo redukcja)-->ok 1500

Proszę Cię, byś nie doradzał obniżania kaloryczności diety na wstępie, bo to jest zła droga. Zaczyna się od jak najwyższego pułapu by mieć możliwość manipulacji.

widzicie..ja liczyłam swoje zapotrzebowanie z artykułu osoby , która dostała soga. 24x59x1.1 obliczyłam kcal bo mam prace siedziącą (tam był wykaz praca siedząca plus 3 razy w tyg trening).Potem była poprzeczka wyżej praca na nogach plus treningi...itd
Byłam u dietetyka i mnie wyśmiał, ze taka młoda osoba chce schudnąć. Problem w tym ,że to ja mam sie dobrze czuć , a czuje się źle dlatego tam się udałam. Jednak lekarz mnie przegonił , tak więc zajrzałam tutaj , bo widac ,że znacie się na rzeczy.Z reszta nie od dziś zaglądam na to forum, załozyłam dzis konto, bo chcę wziąc się za siebie.Mój brat zna dietę tylko na przyrost masy , na redukcję nie.
Uważacie ,że powinnam spożywać więcej kcal???Ale mi wiecej niz 1500 nie wychodzi...powinnam redukowac co tydzien po 100 kcal?

właśnie nie chcę sobie rozwalic metabolizmu...układałam to 3 godziny i jak widać na nic:)
Tak morales byłam na dietach głodówkowych- to jest i był bląd. Szukałam diet w gazetach co jest kompletną głupotą.Miałam po kilkunastu dniach napady i taki wilczy apeptyt ,że pootrafiłam się złamać. Mi ten program witalmax nie działa..jesli odobrym programie myślę..próbowałam go pobrać , ale coś mi sie nie udaje.Wiesz my na fitnesie mamy ćwiczenia z ciężarkami...dużo ćwiczeń na nogi-uda , łydki i dużo na brzuch..potem sobie pływam żabką przez 30 minut non stop, nie powiem ,że nie wychodzę zmęczona:)

Aha, chcesz redukować po 100? Więc za pół roku będziesz żyć z energii słonecznej tak?
A te 1500 Ci starcza, bo zdołałaś organizm do tego przyzwyczaić, co nie znaczy że to jest dobrze.
https://www.sfd.pl/vajolet_/_dziennik_/Redukcja_-_podsumowanie_str_65-66-t468287.html
Zobacz do dziennika treningowego vajolet. Ona też myślała, że nie może jeść za dużo.
https://www.sfd.pl/akneraj/RESHAPING/_redukcia-str.73,_rekompozycja-str.100-t471572.html
Tu masz bloga akneraj.
Zobacz jak dziewczyny jedzą i jak się odchudzają. Na prawdę warto przeczytać.

nie musisz tak pisać:) Jestem laikiem...widzisz dopiero wczoraj zaczełam się zaznajamiać z wiedzą która jest na forum...juz zabieram się za czytanie..czyli to wszystko co ułozyłam jest kompletnie złe? czy mogę coś poprawić??ja liczyłam kilka razy zapotrzebowanie ciągle mi wychodzi 1500...jestem zielona..bo faktycznie co ja mam tu redukować? utrzymując ciągle te samą ilośc kcal nie sschudnę prawdA?

Przeczytaj dzienniki i zobacz jak się dziewczyny redukują. Doradza im Obliques, więc jest co poczytać i na prawdę warto poświęcić na to nawet kilka dni.
Jak będziesz gotowa podnieść kaloryczność i pogodzisz się z chwilowym przytyciem to daj znać. Zrobimy wszystko jak należy i za jakiś czas nie będziesz w ogóle myśleć o dietach niskokalorycznych

jak to utyć???chwilowe przytycie??to znaczy na ile utycie? wtedy to juz w ogóle nie zmieszczę się w ubrania!:) Ale poważnie pytam ...w końcu wolę być świadoma.Obczajam już 3 stronę...widzisz problem w tym ze ja potrafię zjeść 1100 kcal i chodzę najedzona..

Piszę Ci, by Cię uświadomić. Nie ma nic bez konsekwencji. Jeśli jadasz 1200 kcal i wskoczysz na 1800, to możliwe jest przytycie. Nie ma niestety innej drogi do normalności, bo jedzenie 1100 kcal nie jest normalne. To poniżej metabolizmu podstawowego. 1100 kcal nie wystarcza nawet na 24 godziny snu. To, że czujesz się syta nie ma żadnego znaczenia. Organizm można przyzwyczaić i do 300kcal, ale to nie jest normalne. Jeśli obniżasz kaloryczność diety, organizm się obroni i zredukuje nie tłuszcz a masę mięśniową. A wiesz jaka jest różnica? 1kg tłuszczu pali na dobę 2kcal, kilogram mięśnia ponad 50. Kilogram tłuszczu zajmuje więcej miejsca i gorzej wygląda. Mięśnie można kształtować, tłuszcz tylko wisi. Tak to wygląda.
Więc albo zrozumiesz w czym rzecz, albo będziesz dalej uważać, że 1100 kcal Ci wystarcza i nie wyjdziesz z błędnego koła. Aż do momentu kiedy przy 1100 kcal zaczniesz tyć. I co zrobisz? Obniżysz do 1000kcal? Ile tak możesz obniżać?
Tak właśnie działa nasz organizm.
Przemyśl to