cukrzyca, carbo

witam, jestem chory na cukrzyce. moj problem polega na tym ze przed pojsciem na silownie zawsze musze zapewnic sobie zapas weglowodowanow, tak aby urzymac poziom cukru w normie i uniknac niedocukrzenia. zawsze robilem to tak ze przed wysilkiem na ostatni posilek nie podawalem bolusu zlozonego (czyli na bialka i tluszcze) oraz podawalem o 1ww mniej, czyli zapas 10g weglowodanow. kolejno odlaczalem sie od pompy insulinowej i wracalem najczesciej z dobrym poziomem cukru (chociaz to zalezy jeszcze od tego jak duzy byl ten bolus zlozony). wzgledem cukrzycy trzeba unikac odlaczania sie od pompy (brak podawania insuliny) ale wiadomo jak to jest, np. na basenie musze to zrobic. mam taki pomysl aby do wody treningowej dodac carbo. zawsze miedzy seriami biore lyk, dwa wody i na calej sesji idzie cala butelka. wtedy uniknalbym odlaczenia sie od pompy insulinowej, a wzgledem wysilku cukier podnosil carbo w wodzie. obserwowalbym i zapisywal spostrzezenia i w zaleznosci od tempa spadania cukru (wiadomo gdy insulina, baza i bolus jest aktywny to i tempo jest wieksze), zwiekszalbym/zmniejszal ilosc carbo w wodzie. sadze ze tak na caly trening styklo by ok. 40g. wiec wzgledem silowni, budowania masy i ogolnie jak wygladaja takie "okresy" w ktorych nie dostarczam "bazy" insuliny? pewnie oddzialowuje to w negatywny sposob ale czy ktos moglby mi powiedziec cos konkretniej oraz czy taka moja "metoda" moze okazac sie skuteczniejsza? czy carbo mozna dodawac do wody treningowej?