Zagraniczne media donoszą, że 2 lutego w wieku 51 lat zmarł kulturysta Lee Banks. Przegrał długą walkę z rakiem. O jego śmierci poinformowała żona Lafayette Banks na jej osobistym profilu na Facebooku.

Lee zaczął rywalizować w 2002 roku, kiedy brał udział w mistrzostwach NPC All South 2002 w najcięższej kategorii, gdzie zajął szóste miejsce. Po prawie ośmiu latach rywalizacji w lidze NPC Banks zdobył kartę IFBB Pro, wygrywając w 2010 roku mistrzostwa Ameryki Północnej. Następnie startował w dywizji Men's Open do 2013 roku i brał udział w kilku pokazach Pro. Później przeszedł do Classic Physique, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Podczas debiutu w tej kategorii zajął drugie miejsce na Chicago Pro 2017. Tego samego roku na zawodach Mr. Olympia był w TOP 10 Classic Physique. Ostatni raz na scenie wystąpił podczas Atlantic Coast Pro 2019, gdzie zajął drugie miejsce.

W 2020 roku zdiagnozowano u niego raka jelita w stadium 4. Niestety przegrał walkę z chorobą. Oprócz tego, że był odnoszącym sukcesy zawodowym kulturystą, Lee był także biznesmenem. Prowadził dobrze prosperujące studio fitness i szkolił trenerów. Lee był ambasadorem i promotorem „Natural Gym Association”, federacji kulturystyki naturalnej. Przed śmiercią pracował nad organizacją wydarzenia, które zaplanowano na maj 2023. Dochód z zawodów ma zostać przekazany na badania nad rakiem.

2019

IFBB Atlantic Coast Pro – 2 miejsce

2018

IFBB Arnold Classic – 15 miejsce

2017

IFBB Chicago Pro – 2 miejsce

IFBB New York Pro – 4 miejsce

IFBB Mr Olympia – 9 miejsce

IFBB Pittsburgh Pro – 3 miejsce

2013

IFBB Chicago Pro – 6 miejsce

IFBB Tampa Pro – 6 miejsce

2012

IFBB Europa Pro Supershow – 10 miejsce

IFBB Masters Olympia – 12 miejsce

IFBB Tampa Pro – 5 miejsce

2011

IFBB Orlando Show of Champions – 5 miejsce

IFBB Tampa Pro – 14 miejsce

2010

Mistrzostwa Ameryki Północnej IFBB – zwycięzca wagi ciężkiej i ogólnej (zdobył kartę IFBB Pro)

2009

Mistrzostwa Narodowe NPC – 2 miejsce

NPC USA Championships – 2 miejsce

2008

Mistrzostwa Ameryki Północnej IFBB – 2 miejsce

NPC USA Championships– 3 miejsce

2007

NPC All South Championships – 1 miejsce

NPC All South Championships– 1 miejsce

Mistrzostwa Narodowe NPC– 3 miejsce

2006

NPC Nationals) – 6 miejsce

NPC USA Championships – Heavyweight – 8 miejsce

2005

NPC Nationals– 6 miejsce

2004

NPC All South Championships – 1 miejsce

2002

NPC All South Championships – 6 miejsce

 

Komentarze (13)
M-ka

Szkoda zebranych pieniędzy na badania nad rakiem, przekazałabym na chore dzieci.

Od dawna wiadomo, co powoduje nowotwory , tylko ludzie są wyjątkowo odporni na wiedzę i dalej jedzą przetworzoną, jałową, chemiczną i w nadmiarze, pseudo-żywność, osiągając paradoksalny efekt przejedzenia (w energię) i zagłodzenia (w antyoksydanty).

Kulturyści są zafiksowani na białku, a olewają pięć porcji kolorowych warzyw i owoców na dzień.

2
F1.08

Piszesz tak jakby nowotwory to byla jakas igraszka ktora mozna pokonac ziolami i witamina C. Mialem w rodzinie ta chorobe. To nie jest takie proste i nie da sie tego kontrolowac. W gre wchodza tez geny...wiele zmiennych

7
tomixp

Dziadek rak, mama rak. Jestem jedynakiem, lekarze dają mi 75% szans na nowotwór w wieku powyżej 35-40 lat.
Witaminki, ruch i superfoods lekarz skwitował ,,Nie zaszkodzą. Higiena życia jest tu również istotna. Ale niech pan nie liczy na działanie osłonowe. To w dużym syopniu podatność genetyczna. A tą można wytypować prześwietlają zachorowania w rodzinie oraz poprzez badania przesiewowe. Ale nie raz w roku co i tak jest cudem dla większości polaków. Badanie raz na kwartał to minimum."
Leku na raka pod stołem mi nie zaproponował. A podobno istnieje od dziesięcioleci :D

2
M-ka

Genetyczne predyspozycje to margines nowotworów i na badania nad takimi rzeczami rzeczywiście nie szkoda pieniędzy.

Większość ludzi ma je z zupełnie banalnych powodów. Mówisz mu: nie pij alkoholu - a on ma gdzieś, nie pal - to samo, nie faszeruj się pigułkami i antykoncepcją, nie ćpaj, nie jedz tyle słodyczy, nie jedz tyle smażonego... Nie żryj parówek i tanich mięsnych konserw w długiej trasie, jak jesteś kierowcą...
Przestań regularnie zarywać nocki i jeść chińskie zupki, żeby zaoszczędzić kilka złotych...
Nie jedz tyle smażonego... Fast-foodów...
Nie wcieraj w siebie formaliny (w perfumach), aluminium (w antyperspirantach), ropy naftowej (większość kosmetyków)... Nie pij coca-coli w ciąży. Nie dawaj rocznemu dziecku smartfona do zabawy... Nie jedz tyle soli... Itd.itp., mogłabym wymieniać do znudzenia.

Większość ludzi w moim otoczeniu robi notorycznie po kilka z tych rzeczy na raz, a kiedy dostają raka, to płaczą, jakiego mają PECHA.
Chwilę wcześniej śmiali się z ludzi, którzy próbują unikać pewnych zagrożeń.

3
M-ka

Jeszcze inne przykłady - ludzie nadużywają toksycznych środków chemicznych w swoim otoczeniu, np.sprayów na owady. Zobaczy pająka i od razu psika pół domu jakimś wyjątkowo toksycznym specyfikiem, trawnik przed domem regularnie zalewa Roundapem, w całym domu poustawiane parujące chemią odświeżacze powietrza... Sypialnię dla noworodka świeżo odmalowują nowoczesnymi farbami zawierającymi wysoko toksyczne ftalany (farby zmywalne) i wyposażają w pełno lakierowanych i plastikowych sprzętów, wskutek czego wykładziny, ściany, meble i połowa wyposażenia aż parują chemią...
Jestem przez przypadek na takiej grupie fb, gdzie ludzie się chwalą swoimi aranżacjami pokojów dla dzieci i naprawdę mało kto się tym przejmuje, choćby poustawia parę roślin, żeby oczyszczały powietrze.

1
M-ka

tomixp - bardzo mi przykro, że masz taką sytuację...

Jednak lekarze nie powinni zniechęcać w ten sposób pacjentów nawet z predyspozycjami genetycznymi, bo imo robią "krecią robotę".
Co to znaczy: "zdrowy tryb życia i dieta nie zaszkodzą, ale niech pan nie liczy na efekt osłonowy" ???
To bzdura! Zdrowy tryb życia i dieta minimalizują twoje ryzyko nie tylko wystąpienia nowotworu, ale też na KAŻDYM etapie ewentualnego leczenia!!!
Masz większą szansę na przeżycie iluś cykli chemioterapii, większe szanse na mniejsze skutki uboczne leków czy radioterapii, masz mniejsze szanse na to, że siądzie Ci psychika, jeśli już coś zdiagnozują i zaczniesz pić czy się zaniedbywać...
Dbając o siebie w maksymalny możliwy sposób dajesz sobie o wiele, wiele większe szanse!!!

Jeśli będziesz miał np. operacje chirurgiczne, to zadbane, zdrowe ciało bez nadwagi ma o wiele mniejsze szanse groźnych powikłań, jak zakrzepica.
Lepiej toleruje narkozę, jeśli nerki i wątroba są w dobrym stanie.
Szybciej się goi.
Lepiej się broni przed rozrostem raka, bo ma składniki budulcowe do tworzenia przeciwciał czy tkanki kolagenowej, która w różnym zagęszczeniu tworzy całą naszą konstrukcję i bariery fizjologiczne!

Osoba mocniej umięśniona lepiej znosi leczenie nowotworów, bo ma więcej zapasów substancji odżywczych w organizmie i wolniej dochodzi do wygłodzenia np. w czasie chemioterapii, kiedy nie można normalnie jeść...
Knife napisał artykuł na ten temat!

W razie wszelkich operacji zdrowe serce, wątroba, nerki i dobra odporność (np.zdrowe jelita) są na wagę złota!
Brak nadciśnienia, cukrzycy oraz miażdżycy i wyćwiczony układ krążenia to podstawa, żeby tkanki były dostatecznie ukrwione, żeby wszędzie docierały z krwią i limfą przeciwciała, żeby wszystko się czysto i dobrze goiło.
Ten lekarz głosi więc półprawdy, bo im większe ryzyko genetyczne czy rodzinne, tym bardziej się opłaca dbać o siebie!!!

2
M-ka

Nawet tolerancja bólu jest lepsza u osób lepiej odżywionych i regularnie ćwiczących, co także ma duże znaczenie, bo w trakcie leczenia jest szansa na późniejsze i w mniejszych dawkach stosowanie środków przeciwbólowych, które jak wiadomo mają dużo skutków ubocznych i osłabiają ważne w trakcie leczenia nowotworów organy, jak wątroba.
Mniej środków przeciwbólowych, zdrowsza wątroba i żołądek - oznaczają, że w trakcie choroby możemy jeść więcej i cały czas lepiej odżywiać organizm, dostarczać białka, witamin, antyoksydantów, energii...

Dużo ludzi umiera nie bezpośrednio z powodu nowotworu, tylko z powodu wycieńczenia organizmu chemią i leczeniem, bo organizm jest słaby i zatruty, nie ma energii i składników budulcowych do samonaprawy.
Drugie tyle załamuje się psychicznie i przestaje bronić - piją, biorą psychotropy i czekają na śmierć.
Dbając o siebie zmniejsza się ryzyko wszelkich powikłań, nie tylko fizycznych, ale i załamań psychicznych, bo dobrze odżywiony mózg jest silniejszy.

Nie słuchaj więc lekarza bagatelizującego tak ważne rzeczy, tylko dbaj o siebie z całych sił i myśl pozytywnie, że NAPRAWDĘ możesz coś zrobić i warto.
Ja trzymam kciuki, żeby wyszło jak najlepiej.

1
rarytas1

M-ka litości. Genetyka to 100% istnienia ludzkiego. Wszystko jest zakodowane. Gdyby nie predyspozycja nikt na raka by nie chorował. Zdrowa żywność, ziółka, warzywka,.... litości to daje tyle co paciorki. Gość by żył gdyby 10 lat wstecz wykonał kolanoskopię. Czy by żył gdyby inaczej żył - na 99,9 % byłby trupem

5
M-ka

rarytas1, nieprawda.
Popatrz choćby na psy. 40 lat temu rzadko kiedy chorowały na raka, a od kiedy upowszechniły się gotowe karmy dla psów (gdzieś pod koniec lat 80-tych), odkąd jest dużo samochodów oraz szczepionki i antykoncepcja dla zwierząt - psy bardzo często chorują na nowotwory.
Nie chcesz mi chyba próbować wmówić, że tak bardzo zmieniły się w tym czasie geny??
Nie, zmieniło się kilka istotnych czynników środowiskowych.

Analogicznie u ludzi - od czasu przejścia na zachodnie wzorce bardzo zmienił się sposób odżywiania, bardzo wzrosło zanieczyszczenie powietrza ze względu na ilość samochodów, ludzie zaczęli masowo stosować hormony i kombajnowo szczepić dzieci.

A gość, który zmarł, gdyby nie stosował saa być może nie zachorowałby w ogóle albo miałby o wiele mniejsze szanse nowotworu, bo saa rozwalają mikroflorę jelit, a ona głównie jest odpowiedzialna za ich ochronę.
Diety kulturystów też często pozostawiają wiele do życzenia, bo oni dbają głównie o białko, a warzyw i antyoksydantów mają zbyt mało.
Popatrz też od drugiej strony - badania nad rakiem prowadzi się na zwierzętach, którym naukowcy potrafią wywoływać zmiany rakowe KIEDY CHCĄ, NA ZAMÓWIENIE, wstrzykując im odpowiednie substancje czy podając w jedzeniu.
Nie tylko geny za to odpowiadają.
Dobrze wiadomo, co trzeba podać, żeby wywołać u znacznego % zdrowych zwierząt KONKRETNE zmiany nowotworowe, w wątrobie czy układzie nerwowym.
Myślisz, że ludzie tak bardzo się różnią %) ?

1
M-ka

Poza tym określiłeś wcześniej swoje stanowisko odnośnie długości życia i skoro jesteś przygotowany na wczesne zejście, to nie siej szkodliwej i zupełnie oderwanej od nauki propagandy, bo możesz mieć na sumieniu innych ludzi, którzy być może pożyliby dłużej lub lepiej, gdyby dostrzegli że MAJĄ WPŁYW na obniżenie swojego ryzyka.
Sorry za bezpośredniość, ale ludzie, którym jest wszystko jedno nie powinni zabierać głosu w sprawach mogących odmienić losy innych ludzi.

2
M-ka

Poczytaj sobie o czynnikach ryzyka:
80% przypadków raka jelita grubego powstaje BEZ związku z genami.
Za 70% przypadków odpowiada niewłaściwa dieta, w tym częste jedzenie czerwonego mięsa, smażonego mięsa, tłuszczów nasyconych, zbyt małe spożycie warzyw i owoców.
Poza tym ryzyko drastycznie zwiększa palenie, otyłość, alkohol, brak ruchu.
O czym więc mówimy? Trzy czwarte ludzi może go łatwo uniknąć lub mocno zminimalizować ryzyko!
Dieta, którą bagatelizujesz - jest NAJWAŻNIEJSZA.

2
lodzianin1

Ty lubisz tak sama ze sobą pisać?

6
M-ka

A Ty nie zauważyłeś łaskawie, że to twój kolega napisał KOSMICZNĄ wręcz nieprawdę, bo nowotwór jelita grubego jest chyba najbardziej zależny od diety i sposobu życia i najłatwiejszy do uniknięcia???

Ja tylko sprostowałam, bo głosi szkodliwe treści.
Mam nadzieję, że sam skorzysta, bo zrozumie że miał patologicznie pesymistyczne poglądy na ten temat i że ma większy wpływ, niż mu się wydawało :).

2