Legenda kulturystyki Arnold Schwarzenegger w piątek obchodził swoje 74-te urodziny. Z tej okazji wysłał fanom jeden ze swoich comiesięcznych biuletynów, którzy zapisali się do subskrypcji jego newslettera https://schwarzenegger.ck.page/links. Arnold wspomniał w nim kilka zabawnych historii z nieżyjącymi już przyjaciółmi Franco Columbu i Edem Corneyem, a także uchylił rąbka tajemnicy na temat tego, jak wyglądał jego trening trójboju siłowego.

Gwiazda kina akcji i były gubernator Kalifornii powiedział, że jego najcięższe wyciskanie na ławce było imponujące i podniósł 238 kg. Wyjaśnił, że w tamtych czasach było to bardzo dużo. Wspomniał również o wygrywaniu zawodów w trójboju siłowym w młodości. Jego głównym celem była oczywiście kulturystyka, ale raz w tygodniu włączał trening trójboju siłowego, co jak twierdzi, pomogło mu to w rozwoju sylwetki. 

„Uwielbiałem łączenie trójboju siłowego z kulturystyką raz w tygodniu. To był mój ciężki dzień: rozgrzewałem się z 60 kg, potem wyciskałem 100 kg, potem 125, następnie 143 kg, 170 kg, 183 kg, 206 kg i na koniec 225 kg. Z tego wiedziałem, jaką wagę mogę wykonać na 3 powtórzenia, czasami było to 206 kg, czasami mniej. Zależało to od dnia”.

Wykonywanie małych ilości powtórzeń z dużym obciążeniem przyzwyczaiło jego ciało do dużego ciężaru. Jest to również najlepszy sposób na zwiększenie siły i może mieć duży wpływ na przyrost masy mięśniowej. Pewnie dlatego Arnie był niekwestionowanym mistrzem. Siedmiokrotny Mr. Olympia dał też radę młodym osobom. Powiedział, że najlepiej wyznaczyć sobie konkretne cele i pracować nad zrównoważonym planem ich osiągnięcia. Schwarzenegger jak każdy, kto osiągnął sukces, rozumie znaczenie używania porażki jako doświadczenia uczenia się, aby stać się lepszym. 

„To, czego się uczysz, jest proste: porażka nie jest stratą, porażka jest częścią rozwoju. Zanim podniosłem 500 funtów (227 kg), wiesz, co zrobiłem? Nie udało mi się podnieść 500 funtów, nie raz, nie dwa, ale mnóstwo razy”.

Mimo, że Schwarzenegger skończył 74 lata, wciąż podnosi ciężary jak bestia!

 

 

Komentarze (1)
rarytas1

Arniego rady są dobre dla sportowców na grubej bombie natural takim podejściem nic poza kontuzją nie osiągnie to samo tyczy się rad Pudziana i innych z czołówki. Ich organizmy podlegają innym prawom z powodu najgrubszej farmakologii ich czasów i wyjątkowym predyspozycjom.

0