Ekhem! Chciałbym rozpocząć od małego wstępniaka... Zastanawiałem się od dłuższego czasu w jaki sposób podkreślić wyjątkowość tej okazji - myślałem o sprowadzeniu cyrku! Miała być wata cukrowa, balony, słonie, wieloryb, wodzirejem miał być Marian Krzaklewski do spółki z Donaldem Tuskiem, obaj ubrani w trykoty - cholerka jasna miały być nawet bony rabatowe na zakupy w lumpeksie! Przez cały ten czas nie potrafiłem wymyślić niczego sensownego, jakiegoś pomysłu który mógłbym zrealizować z myśla o stworzeniu niezwykłego przyjęcia - z tego powodu przez ostatnie kilka dni moje myśli były postrzępione niczym gazeta leżąca przez tydzień na osiedlowym śmietniku! Wszędzie próbowałem znaleźć inspiracje! Dzwoniłem nawet do Katarzyny Figury - niestety była zajęta kręceniem nowego reality show ze swoim udziałem pod tytułem "Uwolnić Orkę"...a może to był "Zjazd hodowców trzody chlewnej"?... Nieważne, zostawmy Titanica. Bez tych atrakcji przyjęcie traciło na wyjątkowości - postanowiłem więc w nieco inny sposób dodać smaczku całemu przedsięwzięciu. mianowicie, postanowiłem wynająć jacht - tak, jacht! Niestety okazało się że ostatni wolny jacht został wynajęty przez Brunchildę Bączek i jej męża Zenobiusza - właścicieli firmy produkujacej mopy. W porcie wolne więc były tylko kutry rybacie - czyli po raz kolejny nic nie wyszło z moich zamiarów wyprawienia uroczystego przyjęcia - czegoś na miarę balu miłośników torfu któremu patronowała drużyna harcerska z wsi Oborniki pod Poznaniem, ech... Pomyślałem o jakimś niezwykłym upominku - i takowy udało mi się nabyć - były to słynne już gumiaki Natalii Kukulskiej które wszyscy pamiętamy z reklamy wódki "Marzenie Kombajnisty" - Niestety psy mojej sąsiadki dokonały masowej rzezi na bogu winnych kaloszach! Kilka dni potem wpadłem na pomysł wynajęcia na kilka godzin baru mlecznego, niestety cena którą miałbym za to zapłacić, podobnie jak tamtejsze zupy była przesolona... znowu zrezygnowany postanowiłem udać się na ponowne poszukiwania - zatopiłem się w myślach i wtedy mnie olśniło! Po co to wszystko? Przecież są inne sposoby na uczynienie tego dnia wyjątkowym - Żadne przyjęcie, żaden najbardziej wyszukany upominek nie zastąpi grona przyjaciół jakie się tu dziś zebrało specjalnie dla ciebie Uleńko - bo to oni są najwspanialszym prezentem, takim który dzisiejszego dnia namaluje na twojej twarzy najpiękniejszy uśmiech. Wszystkiego najlepszego Hipolitko! Jupi! Zaczynamy przyjęcie
"When the flood calls, you have no home, you have no walls"
Wesoły wegan :)