UFC on Fuel 7: Barao vs. McDonald – wyniki + bonusy

Walka o tytuł tymczasowego mistrza wagi koguciej
135 lbs.: Renan „Barao” pok. Michael McDonald – poddanie (trójkąt rękami), runda 4 (3:57)

145 lbs.: Cub Swanson pok. Dustin Poirier – jednogłośna decyzja

205 lbs.: Jim Manuwa pok. Cyrille Diabate – TKO (kontuzja nogi), runda 1 (5:00)

205 lbs.: James Te Huna pok. Ryan Jimmo – jednogłośna decyzja

170 lbs.: Gunnar Nelson pok. Jorge Santiago – jednogłośna decyzja

170 lbs.: Matt Riddle pok. Che Mills – niejednogłośna decyzja

145 lbs.: Renee Forte pok. Terry Etim – jednogłośna decyzja

155 lbs.: Danny Castillo pok. Paul Sass – jednogłośna decyzja

145 lbs.: Andy Ogle pok. Josh Grispi – jednogłośna decyzja

185 lbs.: Tom Watson pok. Stanislav Nedkov – TKO (uderzenia w parterze), runda 2 (4:42)

135 lbs.: Vaughan Lee pok. Motonubu Tezuka – jednogłośna decyzja

125 lbs.: Phil Harris pok. Ulysses Gomez – jednogłośna decyzja



Bonusy w wysokości $50,000 otrzymali:
Walka wieczoru – Tom Watson vs. Stanislav Nedkov
KO wieczoru – Tom Watson
Poddanie wieczoru – Renan „Barao”


Źródło: http://www.fight24.pl/ufc-on-fuel-7-barao-vs-mcdonald-wyniki-na-zywo/

Póki co oglądałem tylko dwa ostatnie pojedynki.

135 lbs.: Renan „Barao” pok. Michael McDonald
McDonald prezentował się bardzo dobrze, trafiał dużo, popełnił głupi błąd z tą 'szaleńczą' próbą zerwania klinczu i Barao nie przepuścił takiej okazji. Dobre przejście do dźwigni, a później to już tylko kwestia czasu.
Barao na początku bez pomysłu na walkę, tak przynajmniej mi się wydawało, później zaczął trafiać więcej, ale na Cruza to moim zdaniem za mało.

145 lbs.: Cub Swanson pok. Dustin Poirier
Na prawdę dobra walka, obaj dużo trafiali, dobre kombinacje, walka dynamiczna, Dustinowi zabrakło trochę paliwa, mimo to nie odstępował Swansona na krok. Oglądało się przyjemnie.

Konfa:




edit:
nie wiem czemu pogrubiony temat, jak jakiemuś adminowi się będzie chciało to niech zmieni.

Zmieniony przez - wiktor902 w dniu 2013-02-17 10:55:14

Zmieniony przez - wiktor902 w dniu 2013-02-17 10:56:49

Co powiecie o nowej ring girl Jak dla mnie nie tędy droga.


Zmieniony przez - wiktor902 w dniu 2013-02-17 10:58:55

Jak założysz temat to widzisz go jako pogrubiony.

135 lbs.: Renan „Barao” pok. Michael McDonald – poddanie (trójkąt rękami), runda 4 (3:57) - stawiałem na McDonalda, ze względu na pisdę w łapie rodem z MW, ale gameplan miał raczej kiepski. Cały czas ten sam atak, który przestał wychodzić gdzieś w drugiej rundzie. Barao zdecydowanie bogatszy arsenał, dostosował się do sytuacji i miał przewagę. W sumie szkoda, że suba capnął w 4tej, bo 5tą też bym chętnie obejrzał.

145 lbs.: Cub Swanson pok. Dustin Poirier – jednogłośna decyzja - tyż dobra rzeź

205 lbs.: Jim Manuwa pok. Cyrille Diabate – TKO (kontuzja nogi), runda 1 (5:00) - to się nie zdążyło rozkręcić, a szkoda bo zapowiadało się ciekawie.

205 lbs.: James Te Huna pok. Ryan Jimmo – jednogłośna decyzja - też niezła rzeź. Jimmo prawie go zarżnął w pierwszej (jakaś pała typu Kim Winslow by to przerwała), następnie Te Huna wrócił i rzucał nim jak szmatą przez 2 rundy.



170 lbs.: Gunnar Nelson pok. Jorge Santiago – jednogłośna decyzja - ten Gunnar faktycznie przypomina Machidę, tylko jakoś tak dziwnie prowadzi walkę. Stoi nic nie robi, potem jakiś atak, potem znowu nic. Jakoś tak dziwnie to wygląda. W przeciwieństwie do Lyoto jednak dość sporo zbiera na ryj. W ogóle mógł skończyć Santiago w pewnym momencie, ale zamiast tego się cofnął, stanął i gapił się dobre 10 sekund Na koniec mało sam nie padł. Dobra walka, dość wyrównana.

170 lbs.: Matt Riddle pok. Che Mills – niejednogłośna decyzja - najgorsza walka wieczoru, Riddle cały czas wrestling na punkty, a Mills w momentach kiedy nie leżał na dupie lub nie był przyciśnięty do klatki w ogóle nie startował z ofensywą.

145 lbs.: Renee Forte pok. Terry Etim – jednogłośna decyzja - to oglądałem po kawałku, bo akurat wp*****lałem, ale też wyglądało nieźle.

155 lbs.: Danny Castillo pok. Paul Sass – jednogłośna decyzja - to też nawet dobre. Sass jak zwykle cały czas atakował, próbował suba i zanosiło się, że to tylko kwestia czasu kiedy coś wyciągnie, ale Castillo pozytywnie zaskoczył. Pokazał taki całkiem ciekawy wrestlef*** - nie leżał i nie czekał na gong, jeno napjerdalał, co z zawodnikiem pokroju Sassa wymaga nie małych cojones.

145 lbs.: Andy Ogle pok. Josh Grispi – jednogłośna decyzja - Grispi 0-4, a miał walczyć z Aldo. W sumie dziwnie to wyglądało, jakby syn ojca tłukł Duża dysproporcja w rozmiarach, ale mały go pozamiatał.


185 lbs.: Tom Watson pok. Stanislav Nedkov – TKO (uderzenia w parterze), runda 2 (4:42) - to była niezła rzeź Nedkov w LHW był jakiś taki zlany a tutaj wyglądał jak czołg. Watson atakował i generalnie miałem wrażenie, że sobie może go pacać, ale jak sam zaraz wyłapie w ryj to się może źle skończyć, ale szczena wytrzymała i "wymęczył" TKO. Świetna walka.

wszystkie typy co obstawiłem mi weszły jedynie barao miał wygrać przez dec a tu sub i dupa mogę teraz żałować ,że postawiłem jedynie 5 zł przy kursie 11

IMO gala ciekawa.
McDonald nie dał rady z Barao, chociaż był w jego zasięgu. Michael popełnił błąd a Renan to wykorzystał.

Swanson vs Poirer - warto zobaczyć tę walkę, stójkowa wojna, obaj potwierdzili, że są wspaniałymi zawodnikami. Fajnie Poirer uciekł z omoplaty.

Manuwa vs Diabate - spodziewałem się czegoś lepszego

Jimmo vs Te Huna - zasłużona wygrana Jamesa, ma chłop zdrowie, że przetrwał I rundę. Zgadzam się z lordem, Kim już by to z 3 razy przerwała

Nelson vs Santiago - Nelson ładnie, chociaż mógł się przejechać, Santiago już chyba tylko pozostały walki na KSW

Riddle vs Mills - całkowita dominacja Riddle'a, ale jeden sędzia dał wygraną Millsowi, ciekawe co palił...

Watson vs Nedkov - ładnie sobie Tom poradził, przetrwał i wygrał

Sass vs Castillo - Sass w stójce drewno kompletne, parter to za mało. Zliczył ktoś wszystkie próby poddania?

Harris/Gomez - obaj są do dupy, fatalny boks mają, Gomez przynajmniej całkiem dobre leg kicki pokazał, Gomeza Dana powinien wyj**ać w sumie obu powinien no, ale Harris wygrał i dywizja bogata jak dywizje w KSW.

Lee/Tezuka - Lee prezentował lepszą stójkę i cały czas był aktywny czy to w klinczu czy z pleców a Tezuka tylko próbował klinczować i obalać - dobry TDD Vaughana, zasłużona wygrana, Tezuke powinni wyj**ać, bo nic nie zaprezentował i 0-2 w UFC. Nie wiem po jakiego ch**a Lee cofał się do siatki gdzie Tezuka łapał go w klincz a tak w stójce spokojnie by go wypunktował a może nawet skończył.

Watson/Nedkov - świetna wojna. Nedkov w MW to potężny czołg, k****sko silny, ale w swoim arsenale jak klincz game i lnp nie wchodzi to tylko cepy mu zestają bardzo silne i celne gdyby nie Watsona twardy łeb to on by przegrał.. Nedkov też ma twardy łeb, świetne ataki z klinczu Watsona i kondycja, której nie miał Nedkov. Lordzie, Kim Winslow - ona za późno przerywa walki a nie za wcześnie (z reguły) więc pewnie Nedkov by dotrwał do 3 rundy a w przypadku Jimmo/Te Huna nic by się nie zmieniło Watson 100.000$ zgarnął, nieźle.

Ogle/Grispi - Ogle świetnie sobie poradził, z tego co pamiętam to nawet w stójce trafiał a w parterze pełna kontrola oprócz próby trójkąta w I rundzie Grispi nie pokazał nic a Ogle świetna kontrola i gnp, Grispi 4 porażki z rzędu i się pożegna z UFC zapewne.

Castillo/Sass - Sass za pewnie się poczuł a slam gdyby był silniejszy mógłby to skończyć.. poddania nie wchodziły i tj w stójce, której było mało tj i w parterze nie miał nic do powiedzenia.. Castillo kontrola i gnp - dobra robota, Sass nie mógł nic wyciągnąć, był rozbijany z rundy na runde a Castillo ma jaja, bo w stójce poradziłby sobie również a w parterze Sass jest zawsze groźny.

Forte/Etim - Etim nie powrócił po ponad roku przerwy od epickiego KO od Barbozy.. "wzrok mordercy" przed walką i głupie uśmieszki po atakach Brazylijczyka a potem już sobie tak nie radził - Forte był lepszy, Etimowi cardio potem siadło i bardzo dobrze, że przegrał pewnie go nie wywalą, ale kto wie..

Riddle/Mills - każdy się spodziewał jeśli Mills - to (t)ko/dec w stójce jeśli Riddle to wrestlef*** - jednak ta 2 opcja, Mills musi poprawić TDD.

Te Huna/Jimmo - już myślałem, że koniec - dobrze, że sędzia za wcześnie nie przerwał, head kick 1 klasa, ale potem się zaczęła gra Nowo Zelandczyka.. Obalał i w 2 rundzie to on był blisko skończenia, ground game Jimmo kuleje i w sumie zasłużona wygrana Te Huny, ale remis też mógł być, ale lepiej, że Te Huna wygrał..

Nelson/Santiago - ten Nelson jakiś dziwny jest - bawi się w Spidera a stójkę ma mocno średnią, zbiera na łeb a to nie spływa tak po nim jakby się wydawało, jakoś 0 agresji, spokój jakby z spać miał iść zaraz.. ale na glebie świetna kontrola jakoś chciał za wszelką cenę pokazać w tej walce swoją stójkę, że nie próbował poddać Santiago tak mi się wydaje, ale Santiago też nie spodziewałem się, że jest w stanie tyle przyjąć - powinien dostać jeszcze jedną szansę, bo dał dobrą walkę..

Manuwa/Diabate - Manuwa świetne obalenia - dobry dzik z niego, też ładnie trafiał - Diabate dobre kolana i w klinczu miałby przewagę, szkoda, że kontuzja, bo kondycyjnie Diabate imo lepiej się prezentuje i mogło być ciekawie w II/III rundzie.. Diabate podobno emerytura a Manuwe bym z Te Huna w sumie zobaczył

Swanson/Poirier - bardzo dobra walka co tu dużo mówić stójka, parter, ucieczki z parteru, Swanson zaprezentował się lepiej i wygrał i pytanie kto teraz dla niego, bo imo jest maks 2 wygrane od TSa..

Barao/McDonald - bardzo dobra walka, Mayday ma naprawdę KO uderzenie.. tyle, że TDD i BJJ musi jeszcze poprawić im dłużej ta walka trwała to Barao zaczynał lepiej prezentować się w stójce - dobra szczęka Maydaya, Barao świetne przejście z próby RNC na trójkąta rękami..
Teraz tylko czekać na Cruza i oby w lecie powrócił i Cruz vs. Barao!
Wgl bez sensu, bo Dana powiedział, że Cruz tak długo będzie mistrzem do póki sam nie przejdzie na emeryturę a powinna być sytuacja jak kiedyś z Mirem czyli np. jak już teraz znów kontuzja się odnowi (jak ją wyleczy) i nie zawalczy z Barao to Barao powinien zostać undisputed champ..

gala średnia.. a ta nowa ring girl zaj**ista, figura idealna

Dwie ostatnie walki bardzo dobre.
Po walce z Kingsburym Manuwa mnie zaciekawił i czuje lekki niedosyt po wczorajszej walce.

swanson vs Edgar reszta jest zajęta

lamas walczy z KZ w maju.a mendes walczy z Guidą na 157.

@zabstyl właśnie ja po walce Manuwy z Kingsburym stwierdziłem, że jest overrated, bo mimo zdemolowania w I rundzie baaardzo przeciętnego Kingsburego w stójce to w 2 rundzie Kingsbu obalał Manuwe i wyszło, że Manuwa nie ma za dobrego cardio dlatego trochę czuję niedosyt, bo imo od 2 rundy to Diabate MÓGŁBY przeważać imo Manuwa to taki za dobry na średniaków za słaby na czołówkę, ale jeszcze zobaczymy.

@xper jeszcze nie wiadomo jak ze zdrowiem KZ dlatego nie wykluczam Lamas vs. Swanson II o TSa albo Lamas vs. zwycięzca Mendes/Guida no ciekawe jak to zestawią.. najlepsze rozwiązanie to Lamas vs. KZ pod warunkiem, że Zombie wyleczy kontuzje, bo obaj najbardziej zasługują i nie przegrali jeszcze z Aldo tj Mendes czy Swanson i walka się lepiej sprzeda