Po kilkuletniej przerwie od ćwiczeń zacząłem treningi. tym razem z braku czasu na chodzenie na siłkę (praca, dziecko) zainwestowałem w sztangę i sztangielki i 60 kg obciążenia na początek. Interesuje mnie trening nóg takim zestawem, głównie pod kątem mięśni czworogłowych, a szczególnie głowy przyśrodkowej obszernej (ta która trzyma rzepkę). Miałem kiedyś problemy z kolanami, zakończyło się to 3 operacjami. Wynikiem tego jest pewien brak w "masie" tej właśnie części mięśnia.
trening, który wykonuje obecnie, a ciągle jeszcze jestem w fazie wdrażania wygląda następująco:
3 serie hack-przysiadów ze sztangą po ok. 10-12 powtórzeń
3 serie wykroków ze sztangą (po 3 serie na każdą nogę) - 10-12 powtórzeń
3 serie przysiadów z żoną :) na barkach (jej waga - 60kg) na "dobicie" - 12-14 powtórzeń.
Hacki włączyłem dopiero dziś. Do tej pory, po wykrokach i przysiadach, miałem zakwasy głównie w części pośladkowej i przywodzicielach - co pewnie oznacza, że albo te właśnie mięśnie wykonują największą pracę, albo mam je słabsze od czworogłowych.
Czekam na rady. Powtarzam: cel - zwiększenie siły i masy czworogłowego, ze wskazaniem na dolne jego partie.
Mini siłka w domkku