Ćwiczeniem zajmuje się już jakiś czas, ale dopiero teraz chciałbym to robić na poważnie- wcześniej wiadomo 3-4 miesiące treningu (regularnego) i potem tyle samo, albo więcej przerwy. Niestety nie mam jakiś cudownych możliwość sprzętowych, dlatego staram się robić to co się da- chyba lepsze niż nic? Więc:
Poniedziałki
Klatka:
Płasko 4x8
Skos 4x8
?- brak hantli na rozpiętki
Biceps:
Uginanie ramion stojąc (sztanga) 4x8
? - brak hantli w szkole stwarza mi problem bo nie mam pomysłu
Środa:
Barki:
Wiosłowanie sztanga za głowa 4x8
Wznosy barków ze sztangą 3x8
Plecy:
Marty ciąg 4x8-10
Wiosłowanie sztangą w opadzie 3x8
Nogi: *(o ile czas pozwoli)
Przysiady 3x8
Wznosy na palcach ze sztanga 2x20
Piątek:
Klatka:
Skos 4x8
Płasko 4x8
Triceps:
Wyciskanie Francuzki 4x8
Prostowanie ramienia w opadzie 3x8
To co napisałem staram się robić w szkole do tego mam możliwości w domu - typu, hantle, sztanga(krótka) + atlas.
1) Pierwsze pytanie dotyczy tego, czy ten trening jest w miare dobry? (Masa)
2) Czy ma sens robienie tego czego nie jestem wstanie zrobić w szkole- czyli takie dzielenie treningu/ najpierw pierwsza część w szkole potem w domu po 2-3 godzinach?
*Zażywam białko, staram się jeść co trzeba- chociaż nie moge mówić tu o jakiejś diecie rygorystycznej.
3) Czy jest sens (boję się żebym się nie wypompował) chodzenia dodatkowo na basen jeśli tak to ile?- mowa o pływaniu takim raczej mocniejszym, bo żabka przez godzine to mnie nie bawi. Wtorek/Czwartek/Sobota to chyba za dużo?
Chyba wszystko... dzięki za pomoc. Pozdrawiam
Rób wszystko tak jak chcesz,uważając żebyś po tym nie musiał wszystkiego robić jak chcą inni...