31-letni Ibragimow już za kilka dni stanie przed ogromną szansą. Zwycięstwo nad Austinem otworzy mu furtkę do światowego boksu, do wielkich walk, sławy i pieniędzy. Do tej pory jego największym sukcesem jest pokonanie w świetnym stylu potężnego Lance'a Whitakera. Rosjanin przez wielu ekspertów jest uważany za nadzieję wagi ciężkiej, boksera który może sporo namieszać w czołówce. Jak podkreśla sam Sułtan, jego największym marzeniem jest zostanie mistrzem świata.
Niewątpliwie pokrzyżować te plany będzie się starał Ray Austin. 35-letni Amerykanin dysponuje doskonałymi warunkami fizycznymi (198 cm wzrostu i 110-115 kg wagi) oraz większym doświadczeniem na ringach zawodowych. Jednak do tej pory nie odnosił spektakularnych zwycięstw, pokonał Owena Becka, remisował z Larry Donaldem, Lance'm Wihtakerem (tym samym którego Ibragimow pokonał przez techniczny nokaut w siódmej rundzie) i Zuri Lawrencem. W swej ostatniej walce znokautował w drugiej rundzie Jeremy Bates'a. Na swym koncie ma 24 zwycięstwa (15-krotnie nokautował swych przeciwników), 3 remisy i również 3 porażki. Bilans Rosjanina to 19 zwycięstw (16 przez nokaut), nie zaznał jeszcze goryczy przegranej.
Zdecydowanym faworytem konfrontacji na ringu w Seminole Hard Rock Arena w Hollywood jest Sułtan Ibragimow, jednak Austin na pewno nie sprzeda łatwo skóry.
Zwycięzca pojedynku otrzyma prawo do walki z mistrzem organizacji IBF w wadze ciężkiej, Władymirem Kliczką, który jednak wcześniej, 11 listopada, w MSG w Nowym Jorku zmierzy się z Shannonem Briggsem.
boxing.pl