1) Przede wszystkim jak to działa, nie dostarczając glukozy w wystarczających ilościach do oksydacji wolnych kwasów tłuszczowych wątroba zaczyna zamieniać wolne kwasy tłuszczowe z lipolizy i te z pożywienia na ciała ketonowe które mają być źródłem energii, tyle wiem, ale co póżniej z tymi ciałami ketonowymi, wędrują do mitochondriów i tam są spalane?.
2) Wiele osób tu na forum zjadało ogromne ilości kalorii będąc na diecie tłuszczowej, a mimo wszystko ich waga spadała, jedynym składnikiem który mógł zahamować ten proces były węglowodany i białka w ilościach wyprowadzających ze stanu ketozy. A co z tłuszczami możemy objadać się nimi bez ograniczenia? Przecież w pewnym momencie jak na moją głowę wolnych kwasów tłuszczowych z pożywienia będzie tyle, że organizm nie będzie potrzebował lipolizy i nie schudniemy. Tak jest w teorii, ale czy w praktyce z tego co tu czytałem wszyscy tracili na wadze mimo przesadnego obżarstwa tłuszczami. Może przeróbka wolnych kwasów tłuszczowych w ciała ketonowe nie jest tak wydajna jak czerpanie energii z glukozy i wolnych kwasów tłuszczowych i trzeba tego tłuszczu naprawdę dużo, nie wystarczy to co zjemy organizm prowadzi dodatkowo nasiloną lipolizę?
3) A co z insuliną jest na niskim poziomie na diecie tłuszczowej co w pewien sposób zamyka drzwi w komórkach tłuszczowych, ale chyba tłuszcze z pożywienia mogą sobie wnikać do adiopocytów? Tłuszcze które spożywamy muszą zawsze najpierw powędrować do komórek tłuszczowych, żeby później były spalone jak przyjdzie ich kolej? A może to sprzężenie insuliny z blokowaniem komórek tłuszczowych ma jedynie odniesienie, gdy spożywanym węglowodany które zamieniane są na materiał zapasowy, gdy jest ich za dużo?
4) Osoby będące na diecie kwaśniewskigo spożywają 50g węglowodanów i nie wchodzą w stan ketozy i również tracą zbędne kilogramy, więc może działa to tylko na zasadzi, że po tłustym oszukujemy nasz organizm bo nie mamy chęci na częste obfite posiłki i w efekcie jemy mniej niż zwykle? Nie ma gwałtownych wahań poziomu cukru, więc nie mamy nagłych napadów głodu, jesteśmy w stanie kontrolować własny organizm i jeść wtedy i tyle ile potrzebujemy? A może niski poziom insuliny ma jeszcze inne działanie?
5) Mam pewne obawy jeśli chodzi o tą dietę, ale co by było gdybym zjadał np.: śniadanie tłuszczowe(omlet z kilku jajek i warzywa), później zwykły posiłek węglowodanowy przed siłownią i po siłowni(100g węglowodanów w tych dwóch posiłkach, na kolację zjadłbym znowu posiłek tłuszczowy(tuńczyka z oliwą z oliwek), w dni bez treningu jadłbym tylko posiłki tłuszczowe. Co o czymś takim myślicie? Boję się szczególnie tego, że w takim przypadku mój organizm nie będzie przestawiał się na odpowiednie paliwo czyli tłuszcze i będzie za bardzo kombinował(spali trochę mięśni, trochę tłuszczu, trochę pożywienia i nie będzie z tego efektów). Czy taka mieszanka będzie korzystna dla zdrowia(dieta nie będzie tak jednostronna i pewne negatywne sprawy zostaną wyeliminowane). Jak myślicie mieszanka zdrowych tłuszczy i 100g-150g węgli może być bardziej niekorzystna dla zdrowia niż zdrowe tłuszcze i 30g-50g węglowodanów, z jakich względów?
Trochę się rozpisałem za co przepraszam, ale nie mam takiego dostępu do netu i chciałem swoje wątpliwości zawrzeć w jednym wielkim pytaniu. Z góry dziękuje za odpowiedzi(wolałbym po polsku jeśli można). Raczej mam małe możliwości, żeby uczestniczyć w dalszej rozmowie, więc pewnie ograniczę się do zapoznania z odpowiedziami.