1.Trenuję od 5-6 lat - ale mało profesjonalnie. Jestem domatorem, więc lubiłem cwiczenia typu brzuszki, pompki, machałem sztangą rekreacyjnie, jezdziłem na rowerku. Okresy treningów - bardzo różnie, zwykle 4-5 dni w tygodniu, czasem kilka miesięcy treningu, potem parę tygodni przerwy, czasem odwrotnie. Trenowałem ot tak, dla lepszej formy i kondycji.
2.Ostatnie 3-6 miesięcy moich treningów ( tylko prosze się nie śmiać, bo zdaję sobie sprawę, że ćwiczyłem nieodpowiednio, stad m.in. moja prośba o pomoc do Was):
wrzesień: rozgrzewka 5 minut, brzuszki poprzeczne 15x4, pompki 10x3, brzuszki zwykłe 15x4, wznoszenie nóg leżąc 15x3, rozpiętki 10x3, rower 6 km. - to teoretycznie miało być na M.BRZUCHA i ćwiczyłem tak w poniedziałki i czwartki.
M.KLATKI PIERSIOWEJ we wtorki i piątki: rozgrzewka 5 minut, stojące rozpiętki 10x3, brzuszki opprzeczne 12x3, pompki 12x4, brzuszki zwykłe 12x3, sztanga leżąc 12x3, rower 6 km.
M.NÓG w środy i soboty: wznoszenie nóg leżac 15x3, brzuszki oprzeczne 12x3, wznoszenie łydek 12x3, brzuszki zwykłe 12x3, przysiady 12x3, pompki 10x3, rower 9km.
Tak wyglądał wrzesień. W kolejnych miesiącach zwiększałem ilość powtórzeń o 1-2, ale nie ilośc serii, które zostały na poziomie z września.
Ten trening mnie nużył, sdam go sobie ułożyłem, a nie mam żadnego przygotowania merytorycznego i wiedzy, pojęcia nie mam czy on cos dawał, po jakimś czasie czułem znużenie nim, bo nie widziałem efektów...
Sztanga ma 22,5 kg, hantelki 3,5 kg, odstępy między seriami to mniej więcej minuta.
Efekty tych ćwiczeń - zdarzyło się, że przerwałem ten cykl z powodu grypy na kilkanaście dni, potem były święta i niestety troszkę nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu , ale generalnie trzymałem się planu - waga troszkę spadła i obecnie ważę 105 kg przy wzroście 194cm, wytrzymałość się chyba poprawiła, siła raczej też, ale rzezba wcale, wciąż mam taka "oponkę" na brzuchu. Generalnie czuję mięśnie pod nią, chciałbym się jednak pozbyć sadła i fajnie ukształtować sylwetkę ot tak dla swojej przyjemności i dla lepszego samopoczucia.
Cele - tak, to co napisałem wyżej to jest mój cel. Nie zalezy mi na większej sile, czyli np. wyciskaniu więcej sztangą. Interesuje mnie rzezba ciała, wymodelowanie sylwetki, a jeśli przy okazji poprawi się wytrzymałość ( jednak to jest drugi plan dopiero ), to byloby wspaniale! Nie chcę osiągać nic prędko, mogę poświęcic więcej czasu, ale żeby potem były efekty, bo po tylu latach ćwiczeń domowych bez efektów powinienem sobie chyba tylko strzelić w głowę....
Moje możliwości czasowe i sprzętowe: jest to godzina - półtorej godziny dziennie, w domu posiadam rower, sztangę 22,5 kg ( taką wygiętą ) i hatelki 3,5 kg, aha, jest jeszcze jakis "wioślarz" w piwnicy.
Niestety nie mam możliwości chodzić do siłowni i zależałoby mi bardzo, aby efektywnie wykorzystać to, co jest w domu...
Nie wiem czy sa jakieś przeciwskazania medyczne, czasem boli mnie głowa a bardzo, bardzo dawno temu miałem problemy z wysokim ciśnieniem, ale to już za mną, stare dzieje....
Interesuje mnie wszystko - od diety uzupełniającej odpowiedni dla mnie trening, po wskazówki merytoryczne o jakichś bezpiecznych suplementach typu HMB, program ćwiczeń itd.
Uffff.... Nie wiem czy ktoś przez to przebrnął, jeśli tak to wielkie dzięki Pozdrawiam!