Czytałem już wiele tematów i zdecydowałem się założyć konto i opisać swój problem, ponieważ mam dużo wątpliwości.
Mam 17 lat, 178 cm wzrostu i ważę 72kg. Mam specyficzną budowę ciała (grube uda i chude ręce).
Ćwiczę na siłowni od 4 miesięcy, na sucho, 3 razy w tygodniu.
Zaczynałem od 29cm w bicepsie! Teraz jest troszkę lepiej, podrosło do 34 ale od jakiegoś miesiąca nie widzę żadnej poprawy.
Koledzy faszerują się różnymi odżywkami i sterydami, ale nie znam się na tym i wole nic nie brać bez opinii bardziej doświadczonych
ludzi.
Trening dostałem zrobiony przez kolegów, proszę napiszcie co by można zmienić aby było lepiej. Jestem totalnym laikiem w tym temacie, więc spróbuje wam to jak najdokładniej opisać.
*Wtorek
-Klata (wyciskanie na prostej, rozpiętki, wyciskanie sztangielek z krzyżowaniem w fazie górnej(?) )
-Barki (wyciskanie sztangielek na siedząco, podciąganie łamanego tak wysoko pod czoło prawie, oraz wyciskanie łamanego nad głową)
*Czwartek
-Biceps (młotkowe, modlitewnik)
-Plecy (wiosłowanie, martwy ciąg)
*Sobota
-Triceps (wyciskanie 15ki za głową, francuskie wyciskanie łamanego na leżąco i ćwiczenie w którym podpieram się jedną nogą i ręką na ławce, odginam rękę i robie wymachy do tyłu)
-Znowu barki tak jak wtorkowe
Nie mam żadnej diety, staram się jeść 6 małych posiłków dziennie.
Robiłem rok temu A6W na brzuch i ładnie mi wszystko weszło, niestety jak szybko przyszło tak szybko poszło ...
Nasz sprzęt to chyba taki standardowy z keltona, jest tez wyciagnik do nóg ale stoi nieuzywany i drążek z roznymi mozliwosciami chwytu.
Czy ten trening w ogóle jest dobry? Może jakoś zmienić ćwiczenia? Gdybym chciał przybrać trochę masy mięśniowej, to co oprócz diety by się przydało? Jakieś konkretne suple?
Bardzo proszę o pomoc, bo koledzy jak na razie mnie demotywują :D