Po prostu "chińszczyzna"
Składniki na 1 porcję:
150 g piersi z kurczaka
kilka suszonych grzybów mun
pół średniej marchewki
pół średniej czerwonej cebuli
2 ząbki czosnku
1/2 papryczki chili
kawałek świeżego imbiru
1/4 średniego pora
1/4 czerwonej papryki
2-3 łyżki oleju
2 łyżeczki ciemnego sosu sojowego
łyżka sosu chilli
łyżeczka miodu
szczypta suszonego imbiru
szczypta czerwonej papryki
sól morska
czarny pieprz
kilka ziaren kolendry
łyżeczka octu ryżowego lub soku z cytryny
Przygotowanie:
Marynata: Do miski dodajemy łyżkę oleju, łyżeczkę sosu sojowego,pół łyżeczki miód, pół posiekanej chili i jeden ząbek czosnku, starty imbir,ocet ryżowy, sos chili oraz wszystkie przyprawy (ziarna kolendry ucieramy w moździerzu na proszek). Mieszamy marynatę i wkładamy do niej pierś, odstawiamy do lodówki na minimum 30 minut.
Grzyby mun moczymy w zimnej wodzie przez około 15 minut, następnie gotujemy prze 10 minut. Wszystkie warzywa kroimy w cienkie paski, resztę chili oraz ząbek czosnku drobno siekamy. Na rozgrzaną patelnie dodajemy łyżkę oleju i przesmażamy warzywa kilka minut dolewając w między czasie odrobinę sosu sojowego, resztę miodu i doprawiając szczyptą soli. Warzywa powinny być chrupkie wewnątrz.
Pierś po wyjęciu z miski oczyszczamy z nadmiaru marynaty aby podczas smażenia nie przypalała nam się na patelni. Smażymy z obu stron na złoty kolor około 5-7 minut. Gotowe. Smacznego :)
Wartości odżywcze:
Białko: 36 g
Węglowodany: 22 g
Tłuszcze: 43 g
Kcal: 618
Chińszczyzna była chyba jedną z pierwszych moich po treningowych potraw, dlatego postanowiłem odświeżyć ją i podałem w nowej odsłonie. Nie kroiłem tak jak zawsze w cienkie paski tylko usmażyłem pierś całą i pokroiłem na paski. Marynata genialna, ostra, słodka, słona, lekko kwaśna. Grzyby mun podobno maja właściwości lecznicze, zmniejszają krzepliwość krwi i poprawiają krążenie oraz ułatwiają oddychanie w chorobach płucnych. Do kupienia w sklepach internetowych. Ja najczęściej wszelkiego rodzaju chińszczyznę podaję z ryżem makaronem chow mein lub ryżem. Dziś był to o dziwo kuskus :).