zagadnienie jest chyba dość rozległe ze względu na czas w jakim to się działo więc szybko opiszę całą sytuację.
Wakacje 2017 -> Waga 155 kg (rekordzik) -> zerowy ruch, siedzenie i żarcie śmieci
Luty 2018 -> Waga chyba 146.5 kg, spadki przez ograniczenie jedzenia i stres. Postanowienie o pójściu na siłownie i ogarnięcie diety, wtedy chyba jakies 2800-3000 kcal było.
Sierpień 2018 -> Waga ok 120 kg, micha długo trzymana na ok 2500 kcal, po drodze chwilowe przerwy w siłowni ( chyba z miesiąc ), tutaj zabrałem sie za siłownie na poważniej i tak samo chcąc sobie przyspieszyć proces odchudzania obciąłem kcal do jakichś 2200 :).
Luty 2019 - > Waga 114.3 i tutaj cały problem. Po drodze przy braku spadania z wagi na 2200 zszedłem na 1800 około na jakiś miesiąc chyba no i oczywiście zdziwko, ze nie spada i o co chodzi. Poczytalem troche i wyszło, ze BMR na okolo 2450 więc chyba troszkę za mało było jedzone dodając do tego ciężkie treningi :).
To słowem wstępu. Redukcja trwająca około rok, z małymi odstępstwami na deficycie rzędu 2800->2500->niżej.. Trening 3-4x w tyg, porządne FBW z rozwojem sily na plaskiej siadach i martwym (5x5) reszta normalnie 3-4x8-12 taki sobie trening, do tego 40 min szybkiego marszu (tętno ok 130) na koniec.
Co ciekawe, będąc na 1800-2000 kcal progresowałem sobie z ciężarami na siłowni i w sumie nie wiem do końca z czego to miałoby wynikać, moze genetyczne uwarunkowania jakieś a może to normalne, może rekompozycja teraz już sam sie w tym wszystkim pogubiłem. Sylwetka oczywiście zmieniła się bardzo, wyglądam w końcu jak człowiek XD ale jest jeszcze czego sie pozbywać, a że siłownia stała sie teraz codziennością i częścią życia to chce więcej.
Pytanie co z tą diętą i kalorycznością, wiem już że jadłem mocno za mało i wróciłem z 1800 na 2600 i siedze sobie na tym jakieś 2 tyg już, waga oczywiscie stoi i nie wiem czy to nie jest nadal za mało, czy trzymać to, czy nie zacznę tyć jak jeszcze podbije? Jakie zmiany w organizmie mogły zajść jeżeli przez tak długi czas byłem poniżej tego minimalnego zapotrzebowania cały czas trenując. Co z metabolizmem. Może w ogole pownienem wrócić na zero na jakiś czas?
Co jem? Ogólnie lubie robić posiłki szybko i nie przeszkadza mi jedzenie tego samego wiec przeważnie jest to:
-płatki owsiane z odżywką i serkiem wiejskim: B: 50.5g T: 17.2g W: 54.8g 566 kcal
-omlet z platkow owsianych i 3 jajek smażony na 10g oleju: B: 30g T: 31.3g W: 49.5g 591kcal (x2)
-kurak z ryżem i warzywami, teraz najczesciej mrozone ( jakies z niskimi węglami na 100g) : B: 42.5g T:5.3g W: 47.5g 419 kcal (x2)
To taki przykładowy dzień, na zmiane niektóre elementy np. jakas jajecznica czy zrobie sobie wołowine etc. Ogółem wszystko smażone na tej kapce oleju, który ofc wliczam. Wychodzi ok. 2600 kcal B:195g T: 90g W: 250g
Waga 114.3, wzrost: 190, wiek 21.
Z supli kreta/beta/cytru/spalacz
Z góry sory za chaos i brak sprecyzowanego pytania, licze na jakieś porady i uwagi czy zmieniać coś z jedzeniem, czy czegoś brakuje czy trzymać sie tego co jest teraz..
Zmieniony przez - tatolo w dniu 2019-02-15 16:53:44
Zmieniony przez - tatolo w dniu 2019-02-15 16:53:56