SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

STARCIA ULICZNE?

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 14146

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1637 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 4489
nikt nie lekcewarzy judoki tylko ze jak przeciwnikow kupa to i herkules dupa a ich bylo 2x wiecej od napastnikow i moim zdaniem zlanie judoki nie stanowilo problemu ale moze byli w shocku i przez zaskoczenie... Ale ja tez nie o tym chcialem mowic... Nie jestem Brylem zeby mu przerywac nerw wzrokowy ale wychodze zalozenia ze nie przerywam walki jak ktos zaczal po tym jak mu sie ode chce... Zepsules mi humor to ja zepsuje ci zdrowie i tyle... Poprostu w walce chodzi o to wedlug mnie zeby sprawic aby przeciwnik nie mogl juz atakowac... A nie mowie tu o odgryzaniu ucha czy wydlubywania oka... ALe zlamanie reki wchodzi w gre co kto lubi... I nie mialbym wyrzutow sumienia ... a 20zl? tozto sporo condonow ;) napewno nie oddam

" Racja silniejszego zawsze lepsza bywa "
" Najslabsze psy najglosniej szczekaja "
-= SFD FIGHT CLUB =-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 985 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 8743
Osobiscie unikam ulicznych walk jak ognia. Pare lat temu jak bylem na wczasach jakis miejscowy kox postanowil mi udowodnic swoja wyzszosc, a ze to byla moja pierwsza uliczna walka od kad zaczolem trenowac kicka, potraktowalem go jak swojego przeciwnika w ringu. Problem w tym, ze gość tak na prawde nie umial sie bic i nie mial na sobie ochraniaczy. Koles odjechal w karetce do szpitala a ja do konca turnusy praktycznie nie opuszczalem terenu osrodka wypoczynkowego. Dzieki Bogu od tej pory nigdy wiecej nie spotkala mnie taka sytlacja.

You Can Run, But You'll Just Die Tired!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1151 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 7738
U mnie po niecałym roku trenowania bjj z elementami kicka/thaia (wszystko na niskim poziomie) miałem sytuację z 2 kolesiami w autobusie (ale na szczęście po kolei). Byłem bardzo wydygany i unikałem walki jak ognia, bałem się zaatakować, ale jak dostałem kopa na twarz to obudził się we mnie straszny ogień i sprałem napastnika. Później jego kolegę, bo zaczął mi grozić, że mnie nożem potnie jak wysiądziemy. Długo się przełamywałem, ale zaatakowałem go, żeby walka rozegrała się w autobusie przy ludziach (wtedy mniejsza szansa, że wyciągnie nóż). Walczyłem w stójce, ale bezładnie, po prostu chaotycznie, nie byłem w stanie myśleć o technice, no i trochę w parterze - tam to bardzo ładnie mi szło, pełna technika.

Zanim zacząłem trenować SW to wystarczyło, że dostałem cios i już miałem dosyć. A teraz to nadal unikam starć, ale jak dostanę cios to budzi się we mnie ogień.

Kto się śpieszy ten się potyka.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1637 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 4489
no pewnie ze to tylko gdybania... JA tez jak tylko sie da to napewno walki unikne bo takie czasy ze nigdy nie wiadomo kto ci nagle kose wyciagnie itp i nie ma sensu sie narazac

" Racja silniejszego zawsze lepsza bywa "
" Najslabsze psy najglosniej szczekaja "
-= SFD FIGHT CLUB =-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 56 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 891
Masz racje Ender ale ta akcja z przewaga liczebna pokazuje ze kilku zdecydowanych, zgranych i agresywnych kolesi moze rozniesc wieksza grupe osob ktore nie sa przygotowane na walke, dostaja szoku i nie wiedza co robic albo bronia sie malo energicznie i zdecydowanie.
Tank, jak patrze na Twoj profil to sie nie dziwie ze nic Ci sie juz nie przytrafia
Pozdro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 971 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 9703
w 90% wystarczy dobra gadka i jesli jestes twardym "ch**kiem" i nie dasz poznac ze sie boisz to wielu sie moze wycofac - naprawde czasem mozna podejsc psychologicznie i nie w stylu PRZEPRASZAM MASZ 10 ZL tylko mozna ladnie zmazdzyc kolesia ze sam cie przeprosi i odejdzie ale tak jak mowie takie opcje sa tylko dla twardzieli i ludzi ktorzy nie czuja strachu badz nie wiedza co to strach

...I STAND ALONE...I'M NOT AFRAID ... ({ Join to Fight Division })

....open your eyes-open your mind-be proud like a GOD.....

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 971 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 9703
sam mialem akcje ze koles marudzil ze mi wpieprzy , naopowiadala bog wie co - i jak w koncu przyjechal do niego pod chate i zaproponowalem "solo" to koles sie zgodizl i mowi "CHODZ" no to ja elegancko kurtlae zdjalem - zegarek tez i nagle koles z TEXTEM do mnie " ALE wiesz co ja dzis sie nie bede z toba BIL bo nie mialem dzis treningu ............ jutro rano mam trening to wpadnij popoludniu ........" hehhehehe umarlem wtedy a ze bylo przy tym wiecej osob to wszyscy w smiech hehehehe , no i obsralem frajera tyle ze potem na drugi dzien sie dowiedzialem ze znou rozpowiada ploty ze to niby JA NIE CHCIALEM SIE Z NIM BIC i ze WYDYGALEM( taki kozak z niego ) no i w tym momencie koles bedzie obity za takie texty ale sie bunkruje gdzies bo nie da sie go namierzyc (tel wylaczony - w domu cisza - niby do niemiec zdupil ale przyjdzie na niego czas ) wiec NIE MIEJSCIE litosci dla takich frajerow ....

...I STAND ALONE...I'M NOT AFRAID ... ({ Join to Fight Division })

....open your eyes-open your mind-be proud like a GOD.....

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1637 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 4489
heh chyba ze ktos uzna ze drugi jest poprostu mocny w gebie

" Racja silniejszego zawsze lepsza bywa "
" Najslabsze psy najglosniej szczekaja "
-= SFD FIGHT CLUB =-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1151 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 7738
No, też ostatnio trafiłem na takiego kolesia. Szedł za mną i się doczepił, że się woże itp., taki typowy dresik zaczepiaka. Jak zaproponowałem solo, no to on się rozkołysał i bardzo chciał się bić, rozpiął bluzę, zaczął do mnie podchodzić, a ja spoko stałem, zero strachu (bo jak koleś rozpiął bluzę to się okazało, że jest niewiele tęższy od wiosła ), podszedł na kilka kroków, po czym się cofnął i zaczął wołać kolegów. Skończyło się tak, że go wyzwałem, że się kolesiami zasłania i sobie poszedłem.

Kto się śpieszy ten się potyka.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 4597 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 15690
no to teraz historia ktora juz opowiadalem na tym forum chyba prare razy ide sobie z kumplem z klubu do klubu godzina 1 w nocy srodek wroclawia 4 pasmowa ulica spory chodnik my "lekko wcieci" ida z naprzeciwka kolesie (4) tacy jacys z dupy wysrani ale caly chodnik ich kumpel na ulicy zszedl a ja mowie ****a co ja jestem rower ze mam po ulicy zapieprzac i idem twardo a kolesie nic tak jakby mnie nie bylo hehe no i ze mialem zdeczka wieksza sile przebicia wiec przeszedlem przez sam srodeczek jak mlotek przez przez pilke dwuch odlecialo na boki a ja zadowolony twardo dalej w swoja strone ide nagle kumpel sie zatrzymal patrze dwuch idzie w moja strone a ja ze bylem jak juz pisalem wyzej po % wiec rogal na ryju rece w kieszeni i mowie co jest chlopcy... oni jednak nie bardzo chcieli rozmawiac jeden podbiegl podskoczyl wywalil mi z bani i jak mi mgielka przeszla(2-3s)to zobaczylem nastepujaca sytuacje stojaca niedaleko taksowka odjezdza kumpel leje tego 2 co szedl na mnie tez stoi dwuch gosci przedemna jakies 3 metry a za nimi ten co mi z bani wywalil no to ja stanalem miedzy kumplem i ta 3 i mowie ty (i wskazuje na tego co mi z baski pociagnal) choc tutaj to ci pokarze jak sie z bani powinno walic (widok dosc ciekawy stanowilem bo z nosa jucha mi dosc obficie szla a nos pewnie wygladal na zlamany ale on tak stale wyglada ) gosciu nie specjalnie chcial podejsc rzucac sie na 3 z koleji ja nie bardzo chcialem mowie mu wiec chodzcie qrwa 2 na 2 a oni mowia nieee 4 na 4 mozemy a ja eee... a widzicie zeby nas bylo 4? a oni mowia nam to nie przeszkadza (w miedzy czasie kumpel zaczal juz butowac swojego przeciwnika na co kumple wreszcie sie skapneli ze dostaje w******l) niepewnie ruszyli w kierunku kumpla ale cos sie nie mogli zdecydowac ktorego maja puscic w tym czasie tamten zaczal jeczec ze ma dosc wiec go kumpel puscil jeszcze troche opisywalem matke tego ci mu z bani pociagnal oraz jej partnerow seksualnych ale to takze nie ruszalo jego poczucia godnosci osobistej i nie poczul sie w obowiazku spuszczenia mi wpierdzielu bez pomocy kumpli wiec wqrwiony poszedlem pic dalej

hehe innym razem sie z kumplem lale zalozylem mu "dzwignie" na kregoslup (kumpla glupio lac po ryju chociza trenuje kb a kumpel nie mial skrupolow przed tym) i tak sie szamoczemy wypadlismy z "miejcowki" na chodnik ja na nim on twardo wrzeszczy pusc i jacys ludzi idacy a potem patrze radiowozik podjechal a ja juz kumpla puscilem i palkarz mowi nudzi wam sie chlopaki? a my obaj nieeee i pojechali po czym wrucilismy do zabawy wiecej smiesznych sytuacji nie pamietam a o tych tragicznych nie chce mi sie pisac

****SFD FIGHT CLUB****
jeneral Broni (niezla laska ta Bronia)

bo zycie to nie je bajka to ciezka je bitwa

http://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Historia tradycyjnych polskich sztuk walki

Następny temat

Znacie może jakieś strony......

WHEY premium