Osiedlowe Cfaniaki...

Hyhyhy. Znam ten bol. Jak kiedys na takim "sparringu" u siebie na podlodze stracilem kawalek zeba . Bylo tylko: "czekaj, czekaj, cos mi do geby chyba wpadlo... tfu... dobra walczymy dalej". Nastepnego dnia po przebudzeniu stwierdzilem, ze to cos, to byl fragment mojego wlasnego uzebienia . Ale pocieszam sie ze i tak nie bylo najgorzej-jeden koles nie chcial "odklepac" (a wlasciwie to przyznac, ze "ma małego", bo do tego chcial go zmusic przeciwnik ciagnacy Taktarowa ). "Twardziel" nastepnego dnia, gdy otrzezwial, zorientowal sie, ze ma lydke wieksza niz udo; diagnoza zdaje sie- "martwica tkanki miekkiej" . Na szczescie jakos z tego wyszedl (po serii zastrzykow).

tiaaa no niestety % znacznie obnizaja sprawnosc bojowa hehehe

Może najlepiej obronić sie przed chwytaczem nosząc prosty, tani gaz paraliżujący (pomijam inne bronie ze względu na naturalne opory ich użycia). Koleś cię łapie próbując zrobić jakąś dźwignię, wyjmuję się buteleczkę, psik w stronę główki i po akcji

Zmieniony przez - Scorpion17 w dniu 2004-11-17 22:37:36

Nie bedziesz mial czasu na wyjecie gazu jesli sie ktos na ciebie rzuci. A jak ktos dzwignie zaklada to nie masz wystarczajaco duzo miejsca zeby
go uzyc. Ty sam w tej sytuacji jestes zagrozony uzyciem gazu. Odradzam taki sposob.

Trenuję boks, kiedy koleś będzie obcykany w grapplingu i sprowadzi mnie do parteru nie pozwolę sobie nic zrobić choćbym miał sam też ucierpieć z powodu użycia gazu.

Echhh... Scorpion. A walczyles kiedys z kims "obcykanym" w grapplingu? Czy tylko to sobie wyobrazasz? Skocz do jakiejs sekcji, powalcz z kims i zobaczysz jak to wyglada w praktyce.

Tak oczywiście, koleś podejdzie do mnie rzuci jak szmatą o ścianę i nie będę miał nawet czasu zareagować. Ja piszę o ludziach trenujących różne style chwytane, a nie o mistrzach świata w tych dyscyplinach. Daruj sobie...

Scorpion17 lepiej ty sobie daruj takie komentarze. Jesli grappler Cie zlapie to nie bedziesz mial szans wyciagnac gazu. No chyba ze chodzisz z nim w rece. I nikt tutaj nie mowi o mistrzach swiata. Jako uderzacz masz marne szanse w parterze.

Temat ten mnie tak zaciekawił, że postanowiłem się umówić z moim znajomym na koniec jego treningu BJJ w dniu jutrzejszym, żeby mi pokazał parę chwytów i sposoby uwolnienia się z nich. Koleś trenuje bodajże od 4 lat, więc coś już potrafi, jutro przedstawię wnioski, bo takie teoretyzowanie zarówno wasze jaki i moje nie ma sensu.

wiesz jak to bedzie wygladalo? w momencie w ktorym zrobisz garde znajdziesz sie na na glebie a on na tobie bedzie siedzial i albo wyciagnie ci balahe jak go bedziesz probowal odepchnac albo bedzie cie nap*****lal sierpami jak bedziesz sie zaslanial chyba ze mowimy o sportowym bjj czystym hehe wtedy tylko wyciagnie ci balahe