SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Noze:-)

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 56687

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1284 Wiek 37 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 7244
Wrzucaj wrzucaj !!!

P O Z D R A W I A M
Członek Mafii DIABLO
''Nigdy nie odmawiam pacieża i alkoholu''

P O Z D R A W I A M
''Nigdy nie odmawiam pacieża i alkoholu''

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1366 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 10171


Spyderco - Harpy
Ostrze ze stali VG-10, rekojesc stalowa. Calosc nierdzewna.
Dlugosc ostrza: 7cm, cena ok. 100$.
Pozdrawiam.

Bedzie wódka, bedą śledzie i potrzymać za co bedzie...

"...we just want our country to love us as much as we love it!..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 708 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 8607


OK wiec fotki sie powtorza zeby bylo wiadomo o ktory noz chodzi, na poczatek:
Strider MFS
Długość całkowita: 8.75"
Długość ostrza: 4.00"
Materiał ostrza: ATS-34, Paul Bos heat treatment
Grubość ostrza: 0.20"
Rękojeść: paracord wrap
Pochwa: kydex + TecLock
MFS nie jest nożem stworzonym pod wymagania pola walki, ale jest przedstawicielem nowej serii "narzędzi tnących" przeznaczonych dla cywilnych użytkowników, pragnących bezkompromisowych rozwiązań. MFS jest nożem przeznaczonym do ogólnego użytku w terenie. Nie jest to nóż typowy dla żołnierza, choć na pewno by się sprawdził i w tej roli… ale od tego są inne modele, jak choćby MT czy SA. Model MFS jest za to idealnym nożem dla myśliwych, traperów, osób uprawiających survival czy wielodniowe trekkingi w odludnych rejonach świata. To wreszcie nóż dla każdego, kto wybiera się do lasu, na biwak czy po prostu chce spędzić weekend na wolnym powietrzu. Sama nazwa MFS bardzo dobrze oddaje charakter tego noża - MFS to nic innego jak My First Strider. MFS ma pokazać i przekonać, co potrafi nóż, który wyszedł spod dachu wytwórni Strider Knives. Ale zacznijmy od początku, czyli najpierw konstrukcja. MFS to nóż wykonany z jednego kawałka stali ATS-34 o grubości 0.20" czyli około 5mm. W nowej wersji MFS'a klinga ma 4 cale długości, co moim zdaniem jest bardzo dobrym posunięciem w stosunku do poprzedniej wersji z klingą 3,5 cala. Płaski szlif naniesiony jest ręcznie na całą, sporą z resztą, wysokość klingi (około 1,4 cala) co zaowocowało niedużym kątem zbieżności szlifu a w efekcie wspaniałymi możliwościami cięcia - MFS wręcz płynie przez wszystko, co znajdzie się pod jego ostrzem. Sama krawędź tnąc jest bardzo ostra, lecz pozostawiona bez końcowego wygładzenia (pozostawiono tzw. microserrations czyli mikroząbki) aby zapewnić bardziej agresywną pracę przy cięciu. W nożach tego typu jest to w zasadzie rzecz normalna, gdyż pomaga w większości poważnych, zgrubnych prac. MFS to nie jest nóż do golenia… wolę, żeby jednym cięciem przepołowił grubą konopną linę. Po nadaniu klindze pożądanego kształtu i wybiciu cechy "STRIDER", nóż przekazywany jest do hartowni Paul'a Bos'a - oczywiście na najbardziej zaawansowany z dostępnych tam procesów obróbki cieplnej. To właśnie tam każdy Strider przechodzi wielostopniowe wygrzewanie, dyferencjalne hartowanie wodne i olejowe, odpuszczanie i kriostabilizację w ciekłym azocie. Po takich zabiegach klinga wygląda fatalnie, ale jej właściwości wytrzymałościowe są po prostu bliskie ideału. Po powrocie do Strider Knives klinga (opatrzona już teraz także cechą hartownika - "Bos") jest wstępnie sprawdzana i następuje nałożenie oplotu. Można śmiało powiedzieć, iż oplot znany jako Strider Wrap stał się jednym ze znaków firmowych noży Stridera. Nierozciągliwa linka spadochronowa napinana jest w niewiarygodnie silny sposób. Dość powiedzieć, iż nie byłem w stanie nagiąć żadnego splotu z tego dwuwarstwowego oplotu - jakby był napinany traktorem. Gdy postukałem palcem w oplot, miałem wrażenie, iż tak jak napięta struna przenosi on drgania na klingę - nóż po prostu metalicznie dźwięczał. Nie ma więc szans, aby ten oplot np. ześlizgnął się z rękojeści przy najsilniejszym nawet wbijaniu w coś twardego. Następnie powstają słynne paski, czyli Tiger Stripes. Na początku sądziłem, iż powstają one w procesie nakładania, wypalania czy wytrawiania jakiejś dodatkowej warstwy - nic bardziej mylnego. Po prostu nóż po powrocie z hartowania jest cały czarno-brązowy od hartowania olejowego. Wystarczy więc kilka "maźnięć" piaskarką, aby pokazać znajdującą się pod wierzchnią warstwą stal. Efekt jest bardzo ciekawy, naturalny, a w dodatku pokazuje jak hartowano ostrze (znawca wyczyta z barwy metalu przed i po hartowaniu całą duszę klingi, którą to włożył w stal Paul Bos). Niestety, to wykończenie nie jest specjalnie trwałe, gdyż film węglowo-olejowy pozostawiony po hartowaniu bardzo łatwo się ściera zarówno przy pracy jak i przy wyjmowaniu i chowaniu noża do kydexowej pochwy. Tak więc najczęściej nawet nowe noże przychodzą podrapane na bokach już od chłopaków ze Strider Knives (szczególnie uwzględniając jak powstaje pochwa do tych noży, o czym potem). Ale ponieważ nie ma to najmniejszego wpływu na funkcjonalność, a Strider'a nie kupuje się po to aby go stawiać na półkę, to nikt w branży się tym nie przejmuje. Jak głosi slogan Strider'a, ich noże to "high speed tools for hardcore individuals"… więc w efekcie nikt się nie chrzani z tym, aby dostarczony do dealera i końcowo klienta nóż był bez skazy. Przypomina mi to nieco filozofię Emersona, iż dostaje się narzędzie do roboty a nie do oprawienia w ramki! Ostatnią czynnością jest naostrzenie krawędzi tnącej i nóż jest gotowy. Teraz jeszcze pochwa… w tym wypadku jest to gruby kydex + tec-lock. Pochwa formowana jest indywidualnie na każdym nożu, a nie jak przy masowej produkcji na formie! Tylko bowiem tak można zachować idealne dopasowanie ręcznie wyszlifowanego ostrza i pojedynczych linek w oplocie (tak!) do kydexowej pochwy. Pochwa kształtowana jest tak, aby nóż siedział w niej pewnie, a jednocześnie daje możliwość bezproblemowego i szybkiego wyjęcia MFS'a jedną ręką. Aby zapewnić swobodę noszenia noża w różnych pozycjach Strider zastosował jedyne w tym przypadku logiczne rozwiązanie… tec-lock. Na koniec wszystko jest sprawdzane, zaokrąglane są ostre krawędzie pochwy i nóż może iść do odbiorcy. Tak powstaje ideał.
Nie jest to tania przyjemność (cena w USA wynosi $200)



,,...Ze wszystkich dziwów znanych mi
najdziwniejszy dla mnie ludzki strach,
choć wiadomo że smierć - nieunikniony kres,
nadejdzie wtedy kiedy nadejść ma...''

Dobrze jest żyć, ale życ dobrze jest lepiej.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1366 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 10171


Ka-Bar, uratowal niejedna amerykanska d.u.p.e podczas II wojny swiatowej
Uzywany glownie przez United States Marine Corps. Stal weglowa, rekojesc pokryta skora.
Dlugosc ostrza: 17,5cm, cena ok. 65$.
Pozdrawiam.

Bedzie wódka, bedą śledzie i potrzymać za co bedzie...

"...we just want our country to love us as much as we love it!..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 708 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 8607


MAM PROSBE - NIECH JAKIS MODERATOR WYWALI POPRZEDNIE FOTKI ZEBY SIE NIE DUBLOWALY.
a tymczasem trzej wisielcy:
MT Medallion ; MOD Scorpion ; BM Tether
Długość całkowita: 14,6cm 15,5cm 14,6cm
Długość ostrza: 6,4cm 6,4cm 5,0cm
Materiał ostrza: 154CM 154CM 440C
Grubość ostrza: 3,2mm 3,5mm 3mm
Długość pochwy:: 9,5cm 10,0cm 8,5cm
Szerokość pochwy: 4,2cm 5,2cm 5,5cm
Materiał pochwy: kydex kydex kydex
Waga noża: 52,5g 51,5g 42,5g

Microtech Medallion
że jako jedyny z całej trójki został pokryty powłoką carbonnitride, która prezentuje się bardzo dobrze. Powłoka jest dość trwała, zapewnia bardzo dobre zabezpieczenie antykorozyjne i po wielu pracach nie ma na niej specjalnych śladów zużycia. Nóż wykonany jest ze stali 154CM (jej właściwości zostały już wielokrotnie opisane więc także nie będę znowu ich przytaczał). Nóż fabrycznie jest bardzo ostry, właściwie „razorsharp” i golenie czy cięcie cienkiej gazety (oczywiście wiszącej) nie stanowi problemu. Jest to tym bardziej istotne że zagadnienie to wygląda troszkę inaczej w przypadku pozostałych 2 noży. Medallion „dość” dobrze układa się w ręku, jest jakby symetryczny to znaczy długość ostrza i uchwytu są bardzo zbliżone. Jednak w wypadku tego noża odczuwam pewną niedogodność - jak dla mnie oczywiście. Na zdjęciu widoczne jest wycięcie w którym układa się palec wskazujący.

Przy mojej chyba w miarę normalnej łapie, kształt i długość noża powodują, że praktycznie trzymam go dwoma palcami, opiera się na wskazującym a dociskamy go kciukiem. Pozostałe palce w zasadzie go nie trzymają a jedynie ograniczają jego ruchy lub przy bardzo mocnym uścisku dodatkowo dociskają (kontrują)do wewnętrznej powierzchni dłoni. Osobiście uważam to za niezbyt dobre rozwiązanie, raczej nie poprawia to komfortu „trzymania” noża choć nie odnoszę wrażenia, że jest w tym jakiś wielki problem, nie jest to wszak „ciężki wół roboczy” a jedynie przydatne narzędzie. Wynika to po części z przyzwyczajenia do większych folderów. Odrobinę wydłużony i poszerzony w tylnej części trzymałby się o wiele lepiej. Uchwyt jest wykonany w wersji skeletonized podobnie jak w przypadku braci. Na grzbiecie wykonane są poprzecznie karbowania pod kciuk i dodatkowo w tylnej części. Podobnie jest z wewnętrznym grzbietem. Ostrze typu drop point ma bardzo wąski szlif na krawędzi tnącej, gdzieś około 1 mm co powoduje, że jest ona prawie nie widoczna. Na ostrzu znajduje się logo firmy oraz data produkcji i numer. Mój Medallion jest z roku 2001 dokładnie lipca i ma numer 0429. W komplecie nożyk ma pochewkę z otworami do TekLok’a i łańcuszek. Łańcuszki niestety brudzą wiec trzeba je odkonserwować na dzień dobry. To co opisywałem w przypadku Bear Clow czyli niezbyt udany patent z pochewką w przypadku Microtecha też poniekąd się pojawia. Pochewka jest z Kydexu, jest lżejsza i poręczniejsza niż przy BearClow. Ale ma podstawową wadę nie da się płynnie wyciągnąć noża jedną ręką. Aby to zrobić szybko trzeba jedną ręką przytrzymać pochewką a drugą wyciągać nóż odchylając go jednocześnie do góry. Można to robić jedna ręką odchylając pochewkę palcem wskazującym ale nawet po długim treningu jest to bardzo kłopotliwe. Rozwiązanie takie dyskwalifikuje go w przypadku konieczności sięgnięcia po niego jedną ręką co może nieraz się zdarzyć. W przypadku noszenia go z TekLok’iem jest troszkę lepiej z wyjmowaniem ale to nadal nie to, nie ma to nic wspólnego z płynnym wyjmowaniem jak np. w wypadku Scorpiona i może to przeszkadzać. Oczywiście można pokusić się o własną pochewkę lub coś w tym stylu ale to już inna sprawa. O walorach użytkowych wspomnę w podsumowaniu dla całej trójki, w tym miejscu wspomnę jedynie że jest to nożyk dość ciekawy ze względu na swój kształt i jakość wykonania. W porównaniu do takich jakości zabawek takich jak UDT czy Halo III wydaje się raczej przypadkowym dzieckiem (wiem, jestem heretyk). Może to zbytnia śmiałość ale odrobina wysiłku Microtecha (w tym odrobina dopracowania niektórych powierzchni i poprawienie pochewki) mogłaby uczynić ten nożyk całkiem przyjemnym. Cena w US oscyluje około 110 USD. A i jeszcze jedno uzupełnienie Medallion jest wykonywany w 3 wersjach StoneWashed, BeadBlast, Black i oczywiście dostępny jest jako plain edge i partially serrated

M.O.D. Scorpion
Patrząc na ten nóż także odnoszę wrażenie, że jest to przypadkowe dziecko. Nie dlatego żebym dostrzegał w nim istotne wady ale patrząc na pozostałe opracowania ze stajni MOD wydaje się że to maleństwo opracowano jakoś przypadkiem na boku – taki drobiazg. Oczywiście to przypadkiem na boku nie oznacza, że firma zrobiła coś odstającego jakością od reszty. Jim Ray opracował całkiem ciekawy drobiazg, niebezpieczny i poręczny jak mało co (na dodatek jako jedyny z grupy jest kriogenicznie hartowany). Podobieństwa o których wspominałem wcześniej dotyczą między innymi stali. Scorpion jest także wykonany ze stali 154CM z pokryciem BoronCarbide w wersji matowej. Pokrycie jest trwałe choć wrażliwe na zatarcia. Niestety zostają na niej ślady ale jeszcze nie udało mi się zetrzeć jej tak aby widać było stal, oznacza to że jest całkiem trwała. Dostępna jest jeszcze wersja satin (silver). Co do ostrza to widać jakie jest, jakoś mam kłopot żeby je jednoznacznie zakwalifikować, pozostanę więc przy określeniu „tactical blade” znalezionym przy jednej z reklam tego noża. Jak widać na zdjęciach jest to znowu konstrukcja skeletonized Wydawałoby się że przy braku poprzecznych wzmocnień można mieć kłopoty z pewnością chwytu i wytrzymałością. Nic podobnego, nożyk dobrze trzyma się w dłoni, i jest wystarczająco albo odpowiednio sztywny. Oczywiście tak opracowana konstrukcja nie predysponuje go do przenoszenia dużych obciążeń poprzecznych ale przecież nie jest to nóż do tego typu prac (od tego są takie maszynki jak Strider czy Busse). Do zastosowań, które można sobie wyobrazić przy tego typu nożach jest to w zupełności wystarczające.

Wspomniałem o trzymaniu noża. Jest nieco dłuższy niż Medallion i dzięki temu lepiej a może wygodniej leży w moim ręku. Trzymam go trzema palcami i kciukiem co poprawia pewność uchwytu. Można go trzymać w pozycji głębokiej i płytkiej (co jest zaznaczone strzałkami na zdjęciu). Te dwa sposoby trzymania są możliwe poprzez odpowiednie ukształtowanie uchwytu i poprzeczne rowki tak na dolnej jak i na górnej krawędzi. Tu ważna uwaga. Scorpion nie nadaje się do chwytu odwrotnego, Medallion’a i Tether’a można bez problemu tak trzymać ale przy MOD’ie jest to już bardzo niewygodne i raczej nie ma uzasadnienia. Ostrze jest dwu stronne. Część dolna w wersji gładkiej a górna ząbkowana. Przy czym należy wspomnieć, że dolna część ma krawędź zaszlifowaną dwustronnie a część ząbkowana jednostronnie. Na górnej krawędzi fragment ostrza nie posiada ząbkowania (około 1 cm) i ten fragment jest także zaszlifowany dwustronnie a część ząbkowana ma około 2 cm. Krawędzie są polerowane. I tutaj uwaga dotycząca ostrza. Tak jak w przypadku Medallion’a można było golić się nim po wyjęciu z pudełka tak Scorpion sprawia pewien zawód. Jest oczywiście ostry ale nie tak ostry jak Microtech. Szybkie i łatwe golenie nie jest możliwe, to samo z testem papierowo gazecianym. Dopiero po pewnych zabiegach z ostrzałkami udało się osiągnąć ten efekt choć do testów „gazecianych” jednak należałoby zmienić troszkę profil ostrza.. Wydaje się, że jest to spowodowane kątem szlifu krawędzi tnącej. Prawdę mówiąc to nie jest ona też tak doskonale wykonana jak być powinno, szczególnie w zakresie porównywalności szlifu po lewej i prawej stronie (a nie jest to szlif asymetryczny). Należy przy tym wspomnieć że Scorpion jest najgrubszy z opisywanych noży i „zejście” ostrza od górnej krawędzi jest dość spokojne co powoduje, że wspomniana krawędź tnąca ma taki a nie inny kształt (kąt). Do górnej krawędzi z ząbkowaniem trudno się przyczepić, jest taka jak jest i spełnia swoje zadania. Pewnie znowu się czepiam ale można było zrobić to dokładniej tak jak w przypadku innych noży za 100$ bo wokół tej kwoty oscylują ceny tego noża w US. Warto zwrócić uwagę na ostrze ze względu na, niezbyt powszechnie a może nawet unikalne w tego typu nożach ukształtowanie ostrza z górną krawędzią. Nóż ten jest idealny do cięcia lin bez konieczności stosowania odwrotnego chwytu. Co więcej, można sobie wyobrazić co można zrobić tym nożem dzięki takiemu rozwiązaniu. Rozprucie czegokolwiek po podłożeniu noża jest dziecinnie proste o zastosowaniach militarnych świadomie nie wspominam. Pochewka jest z Kydexu. Ma oczywiście otwory do TekLok’a i w komplecie jest tenże. Umożliwia to noszenie go praktycznie w dowolnej pozycji. Dodatkowo jest łańcuszek. Nóż można łatwo wyjmować z pochewki (w wersji wiszącej) jedną ręką. W pochewce nie ma żadnych blokad a jedynie jej ścianki trzymają nożyk. Jedyny mankament to taki że po kilku wyjęciach i włożeniach na nożu zostają smugi po tarciu ostrza o ścianki pochewki. Nie jest to szczególnie przykre choć może odrobinę denerwujące. Co więcej można powiedzieć chyba to, że przede wszystkim jest inny. Oczywiście ważne jest to, że tak jak w przypadku pozostałych „wisielców” taka „konstrukcja” tego noża ogranicza się do lekkich zastosowań.

Benchmade Tether
O firmie można pisać wiele, o jej produktach jeszcze więcej. Solidna i odpowiedzialna firma. Co można powiedzieć o necku tej firmy. Przede wszystkim, że jest to nóż jakby to ująć „spokojny”, chciałem przez to powiedzieć że jest typowym nożem do zastosowań pomocniczych. Przy Scorpionie można pokusić się o nadanie mu statusu tactical tak przy Tethe’rze na pewno nie. Mały nożyk, idealny do cięcia kartonów, rozcinania taśm czy innych prac biwakowych, domowych. Struganie i cięcie drewna i innych przedmiotów też nie będzie zbyt kłopotliwe. Oczywiście każdy z opisywanych necków może mieć zastosowania obronne czy nawet ofensywne ale nie do tego został stworzony Tether. Raczej do spokojnych prac w domu lub na działce wtedy gdy trzeba przeciąć kawałek sznurka (Medallionem i Tetherem nie bałby się dobrać do konserwy ale Scorpion już odpada). Wykonanie jest dość proste, z jakością jak zawsze odpowiednią w tej firmie ale bez żadnych wodotrysków. Stal 440C (była krótka seria ze stali GIN1 ale to prawie to samo). Ostrze drop point (w nomenklaturze Benchmade jest określane jako utility), bardzo krótkie (wymiar zbliżone do Medalliona). Konstrukcja typu skeletonized z pokryciem uchwytu termo tworzywem (pokrycie na gorąco, dość porowate co poprawie pewność chwytu) dostępnym w różnych kolorach (czarny, zielony, niebieski). Dostępne wersje to oczywiście plain i combo z wykończeniem satin lub BT2. Pochewka jest z Kydexu, jak u poprzedników z otworami do TekLok’a. W komplecie z nożem jest nylonowa linka do zawieszania necka na szyi. Fajnym rozwiązaniem jest to, że nie zawiązuje się jej węzłem lecz na jednym końcu znajduje się specjalna termokurczliwa koszulka. Po włożeniu drugiego końca linki w koszulkę można nosić spokojnie nosić noż zawieszony na szyi bez obawy że linka się wysunie z koszulki. Jednocześnie nie jest to tak mocne połączenie żeby ryzykować przypadkowe (lub nie przypadkowe) uduszenie jeśli przez przypadek zawiśniemy na lince od noża. Przy większej sile linka po prostu wysuwa się z koszulki. Jeśli zależy nam na większej pewności można termicznie zwiększyć „ścisk” koszulki.

,,...Ze wszystkich dziwów znanych mi
najdziwniejszy dla mnie ludzki strach,
choć wiadomo że smierć - nieunikniony kres,
nadejdzie wtedy kiedy nadejść ma...''

Dobrze jest żyć, ale życ dobrze jest lepiej.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 708 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 8607


CRKT M16-03
Długość ostrza: 9 cm
Materiał ostrza: AUS-8
Rękojeść: 6061 T-6 AL
Projektant: Kit Carson
Blokada: LinerLock
Klips: stalowy

Długość głowni 9 cm (krawędź tnąca 8,6 cm) bardzo mi odpowiada i jest wręcz w sam raz dla mnie. Głownia ma trapezowy przekrój poprzeczny z długim fałszywym ostrzem, co zapewnia wysoką zdolność penetracji, ale jednocześnie zmniejsza wytrzymałość ostrza (no, ale do wyważania służy łom). Chociaż kształt ostrza SpearPoint nie ma przeznaczenia typowo użytkowego, jak choćby CRK Sebenza, to przy cięciu nóż nie sprawia żadnych kłopotów. Stal użyta do wyrobu głowni to AUS-8, która z grubsza biorąc jest japońskim odpowiednikiem stali 440C. Jej główną zaletą jest całkowita odporność na korozję, jest niedroga w obróbce i hartowaniu. Nie jest to nic specjalnego, jednak do podstawowych zastosowań zupełnie wystarczy, a przy regularnym ostrzeniu i dbaniu o nóż posłużyć może wiele lat. Logo CRKT znajdujące się na ostrzu jest wykonane trochę „po partacku” i myślę, że z czasem zupełnie się zetrze, tym bardziej, że znajduje się ono na fałszywym ostrzu i podczas np. wycierania, czy czyszczenia ostrza jest bardziej narażone na ścieranie.

Co do mechanizmu otwierania, to mogę powiedzieć, że otwieranie tego noża kołkiem jest uciążliwe i powoduje zdarcie kciuka (bardzo agresywnie ponacinany kołek). Nacięcia te mają jednak swoją zaletę, a mianowicie otwieranie noża mokrą czy spoconą ręką nie jest żadnym problemem. Jest jednak fliper i myślę, że to nim właśnie będę w większości przypadków otwierał ten nóż. Pełni on także rolę jelca przy otwartym ostrzu i zabezpiecza w ten sposób rękę przed ześlizgnięciem się na ostrze. Wracając do kołka to pełni on niejako trzy funkcje. Po pierwsze służy do otwierania noża jedną ręką, po drugie opierając się o przednią cześć rękojeści blokuje otwarte ostrze zastępując tym samym osobny element konstrukcyjny, po trzecie przy ostrzu zamkniętym opiera się o rękojeść uniemożliwiając kontakt krawędzi tnącej z wnętrzem noża a tym samym jej uszkodzeniem.


--------------------------------------------------------------------------------

Sam mechanizm otwierania działa dobrze, jednak czuć przy otwieraniu pewne opory (są jak gdyby dwa stopnie otwierania: opór – luz – opór – zablokowanie ostrza). Jest to niewątpliwie związane z blokadą, a ściślej z małym na niej występem, który podczas pracy noża (składanie i otwieranie) wspiera się na głowni. Główna śruba łącząca rękojeść i ostrze jest podobnie jak kołek i fliper agresywnie ponacinana. Z jednej strony aspekt wizualny: harmonizuje z całością łącząc optycznie rękojeść z ostrzem, z drugiej strony aspekt praktyczny (ważniejszy moim zdaniem), a mianowicie w bardzo prosty sposób można regulować siłę (tarcie) potrzebna do otwarcia noża i likwidować ewentualne luzy. Wszystko to bez potrzeby używania jakichkolwiek narzędzi (wystarczy mocniej nacisnąć palec i przekręcić). Jest to zasługa właśnie agresywnie ponacinanej powierzchni. Rękojeść jest wykonana bardzo precyzyjnie i dobrze układa się w ręce. Materiał użyty do jej wyrobu to 6061 T-6 AL, czyli lotniczy stop na bazie aluminium. Jest to więc materiał bardzo trwały i wytrzymały, sztywny, a przy tym lekki. Cały nóż sprawia wrażenie o wiele cięższego, niż jest w rzeczywistości, ale to już sprawa materiałów (osobiście wolałbym trochę cięższy). Jedyny mankament, z jakim się spotkałem to brak typowego otworu do przeciągnięcia linki. Owszem są małe otwory, przez które na upartego można to zrobić, ale bardzo wąską linką. Ogólnie nóż w porównaniu z moim poprzednim Herbertz'em jest pierwsza klasa i nie ma się do czego przyczepić. Noże CRKT składane są na Tajwanie pod nadzorem firmy CRKT z USA, co przekłada się na dobre wykonanie i bardzo doby stosunek jakości do ceny cenę. No, ale teraz testy wytrzymałości i sprawności...



,,...Ze wszystkich dziwów znanych mi
najdziwniejszy dla mnie ludzki strach,
choć wiadomo że smierć - nieunikniony kres,
nadejdzie wtedy kiedy nadejść ma...''

Dobrze jest żyć, ale życ dobrze jest lepiej.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 708 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 8607


Spyderco Navigator
Długość całkowita: 13,5cm

Długość po złożeniu: 8,3cm
Długość ostrza: 5,2cm
Materiał ostrza: VG-10
Rękojeść: 6061 T-6 aircraft aluminium
Powłoka: Almite
Blokada: BackLock
Klips: stalowy, deep pocket carry

Ostrze: Wykonane jest ze stosunkowo nowej stali VG-10 o bardzo dobrych parametrach, zbliżonych do ATS-34 a na pewno lepszych od stali 440C. Najważniejszą różnica jest to, że VG-10 jest stalą w zasadzie nierdzewną. Piszę "w zasadzie" gdyż w ekstremalnych warunkach np. po długim przebywaniu w wodzie morskiej może pokryć się brunatnym nalotem z rdzy powierzchniowej ale w normalnym, codziennym użytkowaniu jest to po prostu nierdzewna stal i można ją tak traktować. Stal VG-10 ma lepszą wytrzymałość i większą odporność na stępienie niż inne typowe stale nierdzewne (420HC, 440C czy ATS-55) i jest najbardziej zbliżona parametrami do stali GIN-1. Ostrza Navigator'a wykonywane są w fabryce Spyderco w Japonii a więc można być spokojnym o jakość wykonania. Klinga szlifowana jest ze stali o grubości 2,25mm i ma długość 52mm. Kształt klingi to bardzo głęboki drop point z wklęsłym szlifem dającym z jednej strony łatwość cięcia a z drugiej wytrzymałość w grzbietowej części ostrza. Ostrze w przedniej części grzbietowej ma zaznaczony lekki szlif fałszywego ostrza zwiększający penetrację przy przebijaniu np. kartonowego pudła. Grzbiet ostrza jest wysoko uniesiony aby zapewnić miejsce na otwór umożliwiający otwieranie noża jedną ręką. Odpowiedni wklęsły profil z tyłu klingi daje pewne podparci dla kciuka podczas pracy. To szerokie, liściokształtne ostrze wykończone jest klasycznie półmatową polerką czyli na Satin Finish. W sumie dobra robota...


--------------------------------------------------------------------------------

Rękojeść i blokada. Rękojeść Navigator'a tworzą dwie okładziny wykonane z hartowanego, lotniczego aluminium. Okładziny są lekko zaokrąglone i wycięte tak, aby nóż idealne, zgodnie z anatomiczną budową dłoni układał się w ręce użytkownika. Dodatkowo, w obu okładzinach wyfrezowane są skośne otwory - szczeliny. Pełnią one podwójną funkcję: po pierwsze zmniejszają masę noża a po drugie dają świetne oparcie dla dłoni i palców i działają jak integralna powierzchnia antypoślizgowa! Nawet podczas ciężkiej pracy ten nóż na pewno nie wysunie się z ręki - także wilgotnej lub pobrudzonej smarem czy olejem. Rękojeść posiada także otwór do przeciągnięcia linki zabezpieczającej. Powierzchnia okładzin wykończona jest szaro-zieloną powłoką "Almite" zwiększającą odporność na zarysowanie oraz podkreślającą estetykę i klasę noża. Grzbietowa część rękojeści to stalowa blokada typu BackLock oraz stalowy "spacer" (podłużny element dystansowy za blokadą). Aby zwiększyć wytrzymałość i niezawodność blokady zastosowano sprężynę o zwiększonym przekroju poprzecznym w kształcie prostokąta, wypełniającą całkowicie dystans między okładzinami. Blokada jest bardzo precyzyjnie zaprojektowana i wyfrezowana. Trzyma ostrze niezwykle pewnie - nie ma najmniejszego ruchu na boki czy góra/dół. Po prostu blokada - imadło. Precyzyjnie wykonany BackLock jest blokadą w zupełności wystarczającą nawet do noża o większych rozmiarach więc operatorowi Navigator'a nie grozi najmniejsze niebezpieczeństwo złożenia się noża. Rękojeść jest nitowana trzema stalowymi nitami o średnicy prawie 3mm i czwartym nitem-osią o średnicy 4mm na którym osadzone jest ostrze. W sumie daje to konstrukcję o wytrzymałości znacznie przewyższającej potrzeby biorąc pod uwagę wielkość Navigator'a... ale zawsze warto mieć zapas mocy i psychiczny komfort posługiwania się maszyną a nie wątpliwym scyzoryczkiem. Jak mawiają amerykanie "overbuild knife is never a problem" ;) Jak każdy Spyderco nóż wyposażony jest oczywiście w klips do łatwego noszenia w kieszeni - Navigator jest zawsze pod ręką. Stalowy klips przymocowany jest do okładziny trzema śrubami i pozwala nosić nóż głęboko w kieszeni w pozycji tip-down. Na klipsie wygrawerowane jest logo firmy Spyderco - mały pajączek, i ten miły akcent z pewnością dodaje szczególnego uroku...

,,...Ze wszystkich dziwów znanych mi
najdziwniejszy dla mnie ludzki strach,
choć wiadomo że smierć - nieunikniony kres,
nadejdzie wtedy kiedy nadejść ma...''

Dobrze jest żyć, ale życ dobrze jest lepiej.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 708 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 8607


BEAR CLAW - pazur niedźwiedzia
firmy Columbia River Knife & Tool

Długość całkowita: 14,30 cm

Grubość ostrza: 3,30 mm
Długość ostrza: 5,10 cm
Materiał ostrza: AUS-6M
Materiał okładzin: zytel
Długość pochwy: 10,50 cm
Szerokość pochwy: 4,60 cm
Materiał pochwy: zytel
Waga noża: 89 g
Waga pochwy: 23 g

W opisie firmy CRKT jest notatka, że został on opracowany przede wszystkim z myślą o samoobronie szczególnie dla kobiet. Założenie takie mogło być spełnione zachowując kilka podstawowych przesłanek takich jak małe wymiary, mały ciężar, “poręczność” w operowaniu i oczywiście odporność na rozbrojenie np. poprzez wytrącenie go z ręki.

Dodatkowym elementem, już komercyjnym jest cena, w zakresie cenowym cel został na pewno osiągnięty. Na rynku amerykańskim cena tego noża waha się w okolicach 40 dolarów w zależności od dealera i nie ma różnic cenowych w zależności od wersji. Biorąc pod uwagę walory użytkowe (przede wszystkim odporność na zużycie, stępienie) to trudno mieć jakieś wątpliwości przy tej cenie i oczekiwać parametrów Emersona lub Microtecha, choć osobiście cieszyłbym się gdyby była dostępna wersja np. w ATS –ie (ale to tylko moje skrzywienie z ATS).

W efekcie powstał niedźwiadek i jak to zwykle bywa znalazł wielu zainteresowanych i to bynajmniej nie tylko kobiet i nie tylko w celach obronnych. Podobnie jak La Griffe cieszy się np. dużą popularnością wśród rybaków.

Jaki jest niedźwiadek? Aktualnie niedźwiadek dostępny jest w 3 wersjach. Ostatnia Triple-Point Serrated Cutting Edge pojawiła się na rynku w 2001 roku między innymi z okazji 6 rocznicy założenia firmy CRKT. Te wersje (poza wykonaniem ostrza nie ma miedzy nimi różnic) to:

Razor-Sharp Cutting Edge with Pointed Tip – wersja bez ząbkowania, ostre zakończenie
Triple-Point Serrated Cutting Edge with Pointed Tip (Sharp Point) - wersja z ząbkowaniem, ostre zakończenie
Triple-Point Serrated Cutting Edge with Tear Drop Tip - wersja z ząbkowaniem, tępe zakończenie z łezką (wersja ratownicza)

,,...Ze wszystkich dziwów znanych mi
najdziwniejszy dla mnie ludzki strach,
choć wiadomo że smierć - nieunikniony kres,
nadejdzie wtedy kiedy nadejść ma...''

Dobrze jest żyć, ale życ dobrze jest lepiej.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 708 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 8607


Masters Of Defense "Hornet"

Długość całkowita: 7.25"

Długość po złożeniu: 4.10"
Długość ostrza: 3.15"
Materiał ostrza: 154 CM
Materiał okładzin: 6061 T-6 aluminium / kraton
Blokada: Liner Lock
Klips: Tak (High Ride)
Pochwa: cordura

Zastosowane materiały: nóż MOD Hornet był projektowany bez ciągłego spoglądania na kosztorys. Chcąc dorównać głównemu konkurentowi, firmie Microtech, firma MOD nie mogła stawiać na żadne kompromisy. Od początku było jasne, że ten nóż musi być drogi. Zależnie od wersji kosztuje w USA od 250 do 350 dolarów - co nie jest małą sumą. Ale technologia (dokładność obróbki cyfrowej rzędu 3 mikrony) i najlepsze materiały kosztują...

Ostrze: Wybrano doskonałą stal 154CM o doskonałych parametrach wytrzymałościowych i tnących, a przy tym w miarę odporną na korozję. Kształt ostrza Clip Point z szybko opadającą krawędzią grzbietu pozwolił na zachowanie solidnego, wytrzymałego i bardzo ostrego czubka. Lekki brzusiec ułatwia wykonywanie cięć i pozwala zastosować nóż do lekkich, codziennych prac. Dla noża taktycznego wybór krawędzi tnącej "combo" jest ze wszech miar odpowiedni. Można wykonywać gładkie, głębokie cięcia ostrą krawędzią brzuśca a w sytuacji awaryjnej łatwo odciąć linę czy przeciąć pasy lub np. uprząż taktyczną. Ostrze wyposażone jest w zbrocze i rząd małych otworów, pełniących głównie zdobniczą rolę - i trzeba przyznać, że nadaje to ostrzu lżejszy wygląd, niż jest w rzeczywistości. Jak na swoją długość (3.15") ostrze jest wysokie oraz dosyć grube (0.148" - czyli prawie 4 mm grubości). Dzięki temu jest ono bardzo wytrzymałe, a nóż może pełnić w razie czego rolę "zaostrzonego łomu". Na ostrzu wytrawione jest logo firmy Masters Of Defense oraz napis "James Keating, Master at arms - COMTECH, Hornet" oraz oznaczenie stali 154CM. Ostrze jest piaskowane na matowo.

Rękojeść: Okładziny noża wykonane są z hartowanego aluminium lotniczego (6061 T-6) anodyzowanego matową powłoką antyzarysowaniową "HardCoat". Okładziny wyposażone są we wkładki antypoślizgowe z kratonu wpuszczone na głębokość około 0,5mm. Jest to bardzo dobre, ale drogie w produkcji rozwiązanie i jasno wskazuje, że mamy tu do czynienia z nożem wysokiej klasy. Oczywiście wkładka dopasowana jest idealnie od frezu. Grzbiet i dół rękojeści zaopatrzone są w ostrze żłobienia antypoślizgowe. W rękojeści przewiercony jest szeroki otwór na przewleczenie linki lub taśmy zabezpieczającej. Obie części rękojeści połączone są razem śrubami TORX. Oczywiście nóż wyposażony jest w klips do łatwego noszenia w kieszeni.


--------------------------------------------------------------------------------



Pochwa: Nóż wyposażony jest w dopasowaną od jego kształtu pochwę z cordury. Pochwa zapinana jest taśmą Velcro (rzep) i umożliwia noszenie noża w pionie i w poziomie. Nie ma na niej żadnych oznaczeń, co powoduje, że noszona poziomo na szerokim, czarnym pasku zlewa się z nim i nóż nie rzuca się w oczy. Z tak zamocowanej pochwy nóż można wydobyć j otworzyć jednym, szybkim ruchem ręki. Osobie, która udostępniła mi nóż wyjęcie, otworzenie i mocne uchwycenie noża nie zajmuje więcej niż pół sekundy.

Blokada: Można by się spodziewać, że nóż automatyczny wyposażony zostanie w blokadę typu Plunge Lock. Jednak takie rozwiązanie w przypadku noża do samoobrony ma jedną zasadniczą wadę. Jeżeli nóż wyjmowany jest w stresie (a w przypadku samoobrony tak właśnie zwykle jest) to po wciśnięciu przycisku może się zdarzyć, że nie rozluźnimy dłoni - a wtedy ostrze mimo, że rozłożone, nie jest zablokowane. Podobnie może się stać przy chwycie noża takim, jak na zdjęciu poniżej. Jakiekolwiek uderzenie w grzbiet ostrza spowoduje wtedy poważne obrażenia, lub nawet utratę palców. Na szczęście projektanci technologiczni firmy MOD przewidzieli taką sytuację i zastosowali rozwiązanie hybrydowe. Otwieranie ostrza przyciskiem tak jak w automatach "Plunge Lock", natomiast blokada jest zmodyfikowanym, pogrubionym wzmocnionym LinerLockiem. Teraz ostrze blokowane jest natychmiast po rozłożeniu ostrza, niezależnie od chwytu i ułożenia ręki. Chwyt "płaski" jest więc w przypadku tego noża chwytem całkowicie bezpiecznym. Blokada LinerLock w Hornecie ma grubość prawie dwa razy większą niż w nożach większości firm i wytrzymuje obciążenie ponad 200 funtów!


--------------------------------------------------------------------------------



Działanie: Jak już pisałem wyjmowanie i rozkładanie noża jest bardzo łatwe i można szybko dojść do perfekcji w tych czynnościach. Po rozłożeniu trzymamy w ręku potężną maszynę, potrafiącą sprostać najcięższym zadaniom stawianym tego typu nożom. Silna sprężyna błyskawicznie otwiera grubą klingę. Ostrze blokuje się bardzo pewnie, bez nawet najmniejszego śladu ruchu na boki. Już sam dźwięk otwieranego Horneta świadczy o jego taktycznym zastosowaniu. Przez dwa tygodnie codziennego noszenia przeprowadziłem na tym nożu kilka małych testów, aby sprawdzić czy rzeczywiście jest to maszyna z prawdziwego zdarzenia. W tym miejscu podziękowania dla Leszka :) który powierzył mi swoją zabawkę na dwa tygodnie w celu pocięcia czego się da...

Cięcie liny. Ostry jak brzytwa nóż przecina bez problemu wspinaczkową linę nylonową o średnicy 14mm zwisającą swobodnie z gałęzi.
Przy okazji robienia obiadu pokroiłem Hornet'em kilogram wołowiny na gulasz (miało być pół kilo, ale tak mi się dobrze cięło... ceną była "ciekawa" rozmowa z żoną). Nóż ciął gładko i pewnie. Podczas przygotowywania gulaszu nie miał najmniejszych tendencji do wyślizgiwania się z ręki dzięki kratonowej powierzchni antypoślizgowej (a jak mawia James Keating "blood is the best lubricant").
Następne było przebijanie sklejki 10mm. Waliłem nożem z całej siły, a on sprawiał wrażenie jakby był jednym kawałkiem stali. No i oczywiście żadnego poślizgu na rękojeści...
Nie chciałem wyważać Hornetem drzwi do piwnicy :) by nie obciążać zbytnio samego czubka (w końcu to nie mój nóż), ale wygląda na bardzo mocny - podejrzewam, że niewiele odbiegający wytrzymałością od czubka typu tanto.


--------------------------------------------------------------------------------



Ergonomia: nóż jest w sumie nieduży i mimo masywności budowy nie ciąży w kieszeni. Nosi się go wygodnie a szybkie wyjęcie umożliwia zamocowanie klipsa pod osią ostrza, a nie nad nią (tzw. High Ride, czyli wysokie noszenie). Jedyny punkt do którego muszę się przyczepić to wyprofilowanie rękojeści. MOD próbował wygodnie zmieścić wszystkie palce na krótkiej rękojeści, co zaowocowało tym, że mocny chwyt dużą dłonią nie należy do wygodnych. Chyba lepszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie niedzielonej rękojeści, gładkiej na dole. Co prawda osoby o małych dłoniach nie będą tego tak mocno odczuwać, no ale komandos z wąską dłonią pianisty...? Zrzucam to na baaardzo szczupłą sylwetkę James'a Keating'a :) Generalnie nożem operuje się nieźle, jest dobrze wyważny (na osi ostrza) i nie tępi się zbyt szybko (doskonałe hartowanie). Dobycie, otwarcie, zamknięcie i schowanie noża wykonuje się odruchowo jedną ręką.



,,...Ze wszystkich dziwów znanych mi
najdziwniejszy dla mnie ludzki strach,
choć wiadomo że smierć - nieunikniony kres,
nadejdzie wtedy kiedy nadejść ma...''

Dobrze jest żyć, ale życ dobrze jest lepiej.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816


teraz moja kolej na pokazanie paru ciekawych zabawek

Blade Length 1.75 in.
Blade Style Spear Point
Overall Length 4.75 in.
Weight 2 oz.
Handle Material Exotic wood
Sheath Kydex neck sheath
Price $250.00
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

skakanka

Następny temat

Opis Combatow

WHEY premium