Mam problem z miesniem (http://pl.wikipedia.org/wiki/Mięsień_napinacz_powięzi_szerokiej), podczas napinania, podnoszenia uda boli i sie pogarsza.
Zaczelo sie jakies 3 tygodnie temu kiedy poszedlem pocwiczyc strzaly/dlugie kopniecia, generalnie kopalem pilke po dlugiej przerwie(gralem i trenowalem ale po prostu nie kopalem mocno pilki, nie wchodzac w szczegoly). Lekki bol na treningu przerodzil sie w niemal nie mozliwosc chodzenia nastepnego dnia.
Dalem miesniowi odpoczac, robilem oklady z lodu przed snem.
Pomoglo, wydobrzalo bylo ok.
2 dni temu trenowalem nieco intensywniej niz za zwyczaj, nic mnie niebolalo ani na treningu ani po ale zaczelo nastepnego dnia(lekko ale jednak). Przesiedzialem caly dzien w domu i nastepnego dnia(dzisiaj) lekko potrenowalem(na poczatku treningu lekki bol od czasu do czasu, ktory po rozgrzewce calkiem zniknal i pojewil sie troche pod koniec wiec dalem sobie spokoj na dzisiaj). Teraz bol jest mocniejszy.
Pytalem znajomego kiedys kiedy mialem ten sam problem(gosc po studiach, pracuje jako fizjoterapeuta w klubie pilki noznej) i powiedzial zeby polozyc lod i rozciagac. Z tego co wiem to lod rzeczywiscie pomaga odciagajac krew i wszystkie produkty uboczne tego urazu, ale co do rozciagania to nawet nie probowalem bo boje sie ze to tylko pogorszy sprawe.
Co robic w takiej sytuacji? (oczywiscie oprocz odpoczynku bo to podstawa:P) Rozciagac, czy nie?
Dzieki z gory
P.S.
nie mam polskich znakow