SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Mistrz sofistyki

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 8397

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MarKosTSD Bushido24.pl
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 2368 Wiek 44 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 14133
Mistrz sofistyki

Ojciec współczesnego karate Gichin Funakoshi, głosił słynną zasadę Karate ni sente nashi, a Bruce Lee mówił o sztuce walki bez walki. Bronią poety jest jego pióro, bronią praktyka sztuk walki jego ciało, ale nie tylko, bo i umysł lub mówiąc wprost, intelekt. Mało kto z nas zdaje sobie sprawę z tego, że każdego dnia wchodzimy w jakąś konfrontację, walka w naszym życiu rozgrywa się permanentnie na każdym kroku. Trudno w to uwierzyć? Spróbuj cały dzień nie używać negacji czegoś, spróbuj się przez jeden dzień powstrzymać od mówienia słowa "nie" - to jest chyba niemożliwe. Pewne powiedzonko mówi: "albo ty kształtujesz rzeczywistość, albo rzeczywistość kształtuje ciebie", jeśli mniej w życiu codziennym używasz "nie" to znaczy, że jesteś raczej konformistą i zgadzasz się, by inni mieli większą władzę nad Tobą, jeśli zaś jesteś wojownikiem, nie boisz się żyć zgodnie ze swoim sumieniem i myśleniem, musisz walczyć. Już w starożytności Heraklit mówił "wojna jest matką wszystkich rzeczy", 2 tys. lat później powtórzył to samo Nietzsche. Nie zawsze walka musi oznaczać rozlew krwi, krzywdę i wrogość (chyba, że jesteś moralnie złym człowiekiem). Nie zawsze trzeba wchodzić w fizyczną konfrontację, konflikt można rozwiązać sposobem, używając tylko li wyłącznie siły intelektu. O sposobach prowadzenia wojny pisał Sun Tzu, czy Niccolo Machiavell. Na szczęście nie jesteśmy w stanie wojny, ale w życiu codziennym też musimy mieć na uwadze zagrożenia jakie mogą na nas czyhać.

Chcę przedstawić książkę dla początkujących prawników pt.: Prawnik a sztuka negocjacji i retoryki http://alejka.pl/prawnik_a_sztuka_negocjacji_i_retoryki.html - autorka Jolanta Jabłońska-Bonca w zwięzły sposób przedstawia kompendium wiedzy dla studentów I roku prawa. Bo studia prawnicze to nie tylko kodeks prawa cywilnego, prawa karnego, prawa rzymskiego czy prawa kosmicznego (to nie żart, są takie zajęcia). Student prawa uczy się, jak prowadzić spory, jak prowadzić dyskusję i jak wygrywać sprawę, gdy nie ma się merytorycznych argumentów. Może ktoś powie, to jest nieetyczne, że sprawiedliwość sama powinna się obronić. No cóż wyższość interesów własnych jest ważniejsza niż prawda i uczciwość, dlatego niektórzy prawnicy sięgają po metody w starożytności nazwane jako sofizmaty. (Sofizmat, na pozór logiczne, zachowujące pozory prawdziwości sformułowanie, które zawiera jednak trudny do wykrycia błąd, np. "nie zgubiłeś rogów, a jeżeli czegoś nie zgubiłeś, to masz tę rzecz, a więc masz rogi" - http://portalwiedzy.onet.pl/97,,,,sofizmat,haslo.html). Sztuka prowadzenia sporów, czyli erystyka (u Arystotelesa była to retoryka) jest znana od dawna" w starożytności już najsłynniejszym sofistą był Protagoras z Abdery, to od niego wzięła się słynna sentencja: "Uczyń słabszy argument silniejszym". W XIX w. Arthur Schopenhauer napisał słynną małą książeczkę pt.: "Erystyka czyli sztuka prowadzenia sporów", która stała się fundamentalną pozycją w lekturach obowiązkowych na studiach dziennikarskich, psychologicznych, filozoficznych i prawniczych. Pani Jabłońska-Bonca w przystępny sposób rozwija dzieło Schopenhauera dostosowując do realiów współczesności a szczególnie do realiów praktyki prawniczej, dlatego też studenci I roku prawa powinni znać tę pozycję i zapewne znają, jeśli nie tę książkę, to teorie w niej zawartą, bo dużo jest literatury w tym temacie.

Przedstawię Wam kilka sztuczek, które każdy sam może zaobserwować, jak wygrać spór nie mając merytorycznych argumentów, postaram się podać przykłady z życia. W erystyce argumenty dzieli się na dwie grupy: I pozalogiczne i II. emocjonalne. I Argumenty pozalogiczne - na podstawie jakichś przesłanek wyciąga się wnioski wygodne jednej ze stron, np. zgubiłeś rogi? Nie! Więc je masz i jesteś rogaczem! II Argumentacje emocjonalne - mają na celu wprowadzić rozmówcę w określony stan - złości (np. mówi się: jesteś *******em), litości (taki pan dobry, to na pewno da 5 zł na chleb dla biednych dzieci), lub strachu: lepiej milcz, bo znajdziemy cię, gdziekolwiek będziesz i ci oklepiemy michę. Szantaż emocjonalny jest jedną z dziedzin manipulacji emocjonalnej, wówczas oponent jest bardziej podatny na stronę przeciwną.

I ARGUMENTY POZALOGICZNE
1. Argumentum ad populum (łac. argument odwołujący się do upodobań ludu) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym mówca odwołuje się do gustów, upodobań i przesądów tłumu. Bazując na egoizmie narodowym, instynktach, stereotypach czy uprzedzeniach, retor próbuje pozyskać lud do swojej tezy. Argument ten bazuje na niechęci większości ludzi do naruszenia status quo - innowacji, wszystkiego, co nowe i nieznane, trudnych problemów wymagających intensywnego myślenia, niejednoznaczności czy nonkonformizmu.

Przykłady:
- podżegacz na wiecu: Wszyscy doskonale wiecie, że N. to banda złodziei, wichrzycieli, oszustów i darmozjadów! Od zawsze tacy byli i to się nigdy nie zmieni! Niech się stąd wynoszą skąd przyszli!
- Artykuły o jego "aktywności" będą przedstawiane także na tej stronie, ponieważ z niewiadomych przyczyn "MarKos" opluwa również nasz styl Karate Tsunami, a zwłaszcza jego założyciela soke Ryszarda M. 10 dan, prezesa Zarządu Głównego Polskiej Federacji Dalekowschodnich Sztuk i Sportów Walki.

W Erystyce Schopenhauera czytamy (sposób 32):
Niewygodne twierdzenie przeciwnika łatwo jest unieszkodliwić lub choćby otoczyć podejrzeniem poprzez włączenie go do jakiejś znienawidzonej przez nas grupy pojęć, nawet, gdy podobieństwo jest zgoła słabe, a powiązanie bardzo luźne. (...) Przyjmujemy tu dwa założenia, iż 1) twierdzenie przeciwnika jest naprawdę tożsame z tą grupą pojęć lub co najmniej jest nią objęte, i wówczas wołamy słyszeliśmy już o tym!" i 2) że cała ta grupa pojęć, jako już zdezawuowana, nie zawiera ani jednej prawdy (w rozumowaniu przeciwnika).

Przykłady:
Wynika to z trzech głównych cech dewiantów:
- jako osoby z zaburzeniami umysłowymi nie mogą nocami spać, a z kolei niedosypianie pogłębia ich zaburzenia i w ten sposób nakręcają spiralę coraz większych dewiacji w swoim rozumowaniu i zachowaniu (wpadli w swoiste błędne koło),
- zdecydowana większość dewiantów (jak to już ustaliliśmy) ma wielkie kłopoty nie tylko ze swoim umysłem, ale również z brakiem pieniędzy, co jest naturalnym następstwem pierwszego czynnika, i w związku z tym zmuszona jest do korzystania z komputerów i Internetu w godzinach nocnych,
- jako osoby o niskim poziomie umysłowym i jeszcze niższych kwalifikacjach do czegokolwiek (co łatwo ustalić analizując żenujące treści ich "pobekiwań" na temat tsunami w Internecie), dewianci zatrudniają się głównie jako stróże nocni i pod nieobecność gospodarzy i bez ich wiedzy szaleją na ich komputerach.


2. Argumentum ad auditores (łac. argument [skierowany] do słuchaczy) chwyt erystyczny mający zastosowanie w dyskusji odbywającej się w obecności słuchaczy lub obserwatorów. Polega na przedkładaniu argumentów obliczonych na pozyskanie dla swojego stanowiska aprobaty audytorium i wywarciu w ten sposób presji na oponenta.

Przykłady:
- Patrzcie szanowni Państwo, jaki jest niekulturalny, wszedł i ani be, ani me, ani kukuryku.
- "MarKos" jest obsesyjnym przeciwnikiem naszego systemu Karate Tsunami i niemal wychodzi z siebie w szkodzeniu i opluwaniu Tsunami
- Z kolei od głowy państwa - Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej soke Ryszard M. otrzymał państwowe odznaczenie Krzyż Zasługi o nazwie nie budzącej wątpliwości, do czego się odnosi. Dla porównania znów żaden z tych "zniesławiaczy" nie otrzymał choćby jednego takiego podziękowania czy odznaczenia za zasługi.


Schopenhauer pisze: Wykorzystuje sposób odnoszący się do poważania (argumentom ad yerecundiam); zamiast argumentów korzysta się tutaj z autorytetów z dziedzin wykorzystywanych przez przeciwnika. "Każdy woli wierzyć niż wydawać własny sąd" (Unusquisque mavult credere quam judicare) " - pisał Seneka. Zwyciężymy bez trudności o ile będziemy mieli za sobą jakiś autorytet darzony szacunkiem przez przeciwnika; a ma on tym więcej ważnych autorytetów, im bardziej jego wiedza i zdolności są ograniczone. Gdy jego poziom w tej mierze jest bardzo wysoki, to liczba autorytetów jest znikoma lub wcale ich nie ma, ostatecznie tylko autorytet fachowców w niewiele mu znanych dziedzinach nauki, sztuki, czy rzemiosła, traktowany z należytą nieufnością.

3. Argumentum ad populum. Argument odwołujący się do upodobań ludu (tzw. demagogia) - sposób argumentowania polegający na rozbudzaniu emocji słuchaczy przez odwoływanie się do ich dumy, egoizmu narodowego czy rasowego, instynktów lub przesądów, celem pozyskania słuchaczy dla swoich potrzeb.

Przykład:
- Kandydat na posła zwraca się do wyborców: Jeżeli mnie wybierzecie, to każdy prawdziwy Polak będzie panem we własnym kraju. Nie pozwolę, by ktoś obcy NAMI rządził!
- Nie tylko we wschodnich sztukach walki, ale w ogóle w cywilizowanym społeczeństwie nie do przyjęcia jest bowiem, aby uczeń o swoim nauczycielu wypisywał publicznie takie brednie i oszczerstwa, że nie tylko niczego nie umie, ale nawet "nie rozumie sensu" tego, czego uczy. Tego typu karygodne zachowanie ucznia świadczy nie o opluwanym przez niego nauczycielu, ale właśnie o tym uczniu, o jego charakterze i poziomie umysłowym.
- W związku z tym warto porównać tu te osoby, aby choćby w ten sposób - przemawiający w sposób oczywisty do świadomości każdemu normalnemu człowiekowi - wykazać, jak wielka jest przepaść w niemal wszystkim pomiędzy tymi "zniesławiaczami", a osobami przez nich zniesławianymi, na przykład soke Ryszardem M.
- Dlatego nie możemy się z tego zjawiska tylko śmiać, lecz podjąć skuteczne kroki neutralizujące szkodliwy wpływ takich osobników na niezorientowaną młodzież, która w pogoni za szybkim i bez wysiłku uzyskaniem wyglądu "BULMASTIFA" może ulec jego szkodliwej propagandzie i prezentować później taki sam poziom umysłowy, jak on.


Schopenhauer (sposób 14):
Czymś bezczelnym jest takie postępowanie: powiedzmy, że kilka odpowiedzi przeciwnika sprzeciwiało się zamierzonemu przez nas wnioskowi. Ale dalej utrzymujemy, iż bezspornie go dowiedliśmy i zwycięsko głosimy. W przypadku głupoty lub nieśmiałości przeciwnika, a naszego tupetu i hałaśliwości możemy osiągnąć wyśmienity rezultat. Sposób ten mieści się w regule potraktowania czegoś, co nie jest przyczyną, jako przyczyny (fallacia non causae ut causae).

4. Argumentuma contrario - jako wskazanie wzorca do naśladowania, a tym samym uzasadnienie słuszności jakiegoś sposobu postępowania. Schopenhauer pisze (sposób 31): Nie znajdując riposty dla przesłanek przeciwnika możemy z subtelną ironią zasłonić się niekompetencją:
To, co pan powiedział przekracza moją wątłą percepcję; być może jest w tym sporo słuszności, lecz nie potrafię tego pojąć i dlatego wstrzymuję się od jakiegokolwiek opiniowania. […] Sposób ten służy nam jedynie pod warunkiem, iż posiada się niezbędny autorytet u słuchaczy, większy od przeciwnika; na przykład w przypadku profesora, który występuje przeciwko studentowi
.

Przykłady:
- Sokrates nauczał filozofii na ulicach i rynkach i uszlachetniał umysł i charakter rzemieślników, robotników, handlarzy, uliczników i dziewcząt ulicznych [...] I taką powinna być w przyszłości filozofia. Może ona i powinna być dostępna dla maluczkich umysłowo i moralnie oraz może i powinna iść do nich i budzić ich zainteresowania. [C. Znamierowski]
- Jestem prawnikiem i prezesem Polskiej Federacji Dalekowschodnich Sztuk i Sportów Walki (zrzeszającej 33 ogólnopolskie związki różnych stylów walki wręcz i niemal tysiąc klubów/sekcji) i autorem 14-tu książek z dziedziny karate i sztuk walki wręcz. Ostatnia moja książka pt. "Karate dla początkujących i zaawansowanych", wydana została przez renomowane wydawnictwo "Książka i Wiedza". Ponadto książka ta - jako jedyna książka polskiego autora w całej historii polskich sztuk walki, a nawet polskiego sportu - została opublikowana w języku angielskim pt. "Karate for Beginners and Advanced" przez wydawnictwo "Atlantic" i stała się bestellerem na rynku krajów angielskojęzycznych.
- Za swoją użyteczną działalność soke Ryszard M. otrzymał wiele pisemnych podziękowań od różnych instytucji i dostojników, w tym od wojewodów, marszałków województw, prezydenta m.st. Warszawy, a nawet - co jest ewenementem, gdyż był to tylko jeden taki przypadek w sztukach walki, od parlamentu - Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.
- I tak soke Ryszard M. napisał i opublikował kilkanaście książek, w tym jedną w języku angielskim, która stała się bestsellerem światowym. Dla porównania żaden z tych ";zniesławiaczy" nie opublikował choćby jednej książki.


Komentarz:
Autor wypowiedzi pisze sam o sobie w liczbie mnogie, sprawiając wrażenie, że zajmuje stanowisko obiektywnego obserwatora, wydaje się być zbulwersowany faktem, że ktoś "zniesławia" NAWET tak wielki i szanowany autorytet jakim jest on sam (co zresztą jest naturalne jeśli kto nas krytykuje, trudno jest nie dać się ponieść emocjom).

5. Argumentum ad numerum - błąd logiczny bardzo blisko związany z błędem argumentum ad populum. Popełniany jest, gdy ktoś przekonuje, że słuszność jakiegoś poglądu jest wprost proporcjonalna do liczby tych, którzy go popierają.

Przykłady:
- Większość religioznawców uważa, że Ewangeliści nie przedstawili prawdy o Jezusie, a jedynie wiarę ówczesnych wspólnot. Należy więc uznać to rozwiązanie za słuszne.
- Dla wyjaśnienia warto nadmienić, że Federacja ta jest największą w Polsce organizacją sztuk walki, ponieważ zrzesza 33 ogólnopolskie związki różnych stylów o korzeniach japońskich, chińskich, koreańskich, wietnamskich, filipińskich i innych.


Komentarz:
Z błędem Argumentum ad numerum, wiąże się tzw. błąd statystyk - jeśli chłop prowadzi krowę, to statystycznie każde z nich ma 3 nogi

6. Argumentum ad absurdum (łac. argument [odwołujący się] do absurdu) argument, w którym jako przesłankę wykorzystuje się fakt, iż nieuniknioną konsekwencją zaakceptowania jakiegoś stanowiska Z jest akceptacja jakiegoś innego stanowiska A, które jednak jest stanowiskiem nie do przyjęcia, absurdalnym. Innymi słowy z przyjętych przesłanek przyjmuje się błędne i nie mające wspólnego z nimi wnioskowanie, które jest tak absurdalne, że jest nie do przyjęcia.

Przykłady:
- Ktoś kto nie zna kodeksu ruchu drogowego, nie powinien w ogóle wychodzić na ulicę!
-Przykładowo opluwając Ryszarda M. 10 dan tenże "MarKos" wpadł już w prawdziwą obsesję, ponieważ - sądząc na podstawie godzin jego wpisów w Internecie - czyni to niemal bez przerwy, zarówno w dzień, jak i w nocy, tak jakby nawet nie spał, nie mówiąc już o tym, kiedy on pracuje na utrzymanie swoje i rodziny.
- Jak już wiedzą wszyscy zainteresowani, obaj ci "słynni wojownicy" potrafią się przechwalać jedynie przy klawiaturze, kreując się na największych "mistrzów": "MarKos" podaje się bowiem za największego "mistrza" Tang Soo Do w Polsce, zaś "OloKK" za mistrza większego od Bruce'a Lee! Autentycznie!


7. Argumentum ad ignorantiam (łac. argument odwołujący się do niewiedzy, czyt. argumentum ad ignorancjam) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant uznaje za dowód prawdziwości swojej tezy fakt, że jego oponent nie potrafi uzasadnić tezy przeciwnej.

Przykłady
- To oczywiste, że Bóg istnieje - czy jesteś w stanie udowodnić jego nieistnienie?
- To oczywiste, że Bóg nie istnieje - czy jesteś w stanie udowodnić jego istnienie?
- Ale uczeń ten już nie zna, a przynajmniej nie potrafi zastosować tak podstawowych zasad każdej etyki, zwłaszcza etyki sztuk walki, jak szacunek do innych, zwłaszcza starszych, a szczególnie do swojego nauczyciela.
- Nic zatem dziwnego, że osobnik, który tak ośmieszył się wskutek swego głupiego żartu, choć występował tylko pod imieniem, a raczej pseudonimem 'Paweł'.
- Wyjaśnienie: w tych sformułowaniach "MarKos" znów objawił typowy dla niego tupet i talent do opluwania innych.
- Aż mi ręce opadły, że ktoś mógł takie brednie publicznie wypisywać.


8. Argumentum ad verecundiam (łac. argument odwołujący się do nieśmiałości) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, polegający na powoływaniu się na jakiś autorytet, którego wprawdzie druga strona nie uznaje, ale też nie może go zakwestionować, będąc skrępowana uczuciami szacunku lub nieśmiałością, czy też obawą narażenia się na zarzut zarozumiałości.

Przykłady
- W dyskusji na tematy naukowe jedna osoba powołuje się na autorytet papieża i Pisma św., a strona przeciwna czuje się skrępowana obawami, że zakwestionuje powszechnie zaakceptowane autorytety.
- Osiągnięcia Tsunami, jego założyciela i głównych instruktorów zostały już docenione nie tylko w środowisku sztuk walki i przez różne organa władzy państwowej i samorządowej (w postaci nagród i dyplomów uznania), ale również przez głowę państwa - Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Namacalnym odbiciem tego są odznaczenia państwowe - Krzyże Zasługi, przyznane przez Prezydenta RP licznym instruktorom Tsunami.


9. Argumentum ad ignorantiam i onus probanci. Argument odwołujący się do niewiedzy - sposób argumentowania polegający na tym, że przeciwnik w dyskusji nie potrafi podać kontrtezy dla tezy, którą chce mu się narzucić. Fakt, że przeciwnik nie potrafi tego dokonać, traktuje się jako argument na rzecz tezy dowodzonej.

Przykłady:
- Czy potrafisz udowodnić, że krasnoludki nie istnieją? - Nie, nie potrafię. - Wobec tego powinieneś uznać ich istnienie.
- Czy to jest dla Pana zrozumiałe?
- Z reakcji, jakie do nas docierają, wiemy, że nasze artykuły cieszą się niebywałym wzięciem. Pół Polski rechocze już z kilku artykułów zamieszczanych w dziale: Manipulacje i dewiacje, choć to dopiero pierwsze próbki, dosłownie 'zajawki' naszych działań. A zobaczycie, co będzie dalej!
- Z tego względu byłby Pan wdzięcznym obiektem interesujących dociekań dla egzystencjalistów. Ale Pan nie wie nic o egzystencjalizmie, co nawet w Pańskiej sytuacji jest szczęśliwym trafem. Gdyby bowiem miał Pan taką wiedzę, to pewnie te Pańskie kłopoty spotęgowałyby się jeszcze.


Komentarz:
Autor wypowiedzi dodatkowo stawia się w roli nauczyciela i mentora - tonem ojcowskim poucza młodziaka. Typowe dla tej metody jest to, że mówca stara się używać górnolotnych terminów, dzięki temu sprawia wrażenie inteligentnego i oczytanego mówcy, znawcy tematu.

II ARGUMENTY EMOCJONALE:
1. Argumentum ad baculum (łac. argument odwołujący się do kija) groźba użycia przemocy pozamerytoryczny sposób argumentowania, polegający na grożeniu dyskutantowi przykrymi konsekwencjami przyjęcia jego tezy, przy czym zabieg ten ma na celu nie przedstawienie jej logicznych następstw, lecz wywarcie presji na rozmówcę za pomocą emocji. W skrajnych wypadkach argument ten może dotyczyć groźby użycia przemocy ze strony samego dyskutanta.

Przykłady:
- Możesz pisać co chcesz, pamiętaj jednak, że nasza partia nie toleruje najmniejszych odstępstw od oficjalnej linii.
- Za wszelką cenę będziemy dążyć do bezpośredniego spotkania z nim, aby porozmawiać z nim na temat jego opluwania, kłamstw i kombinacji. Będziemy jeździć wszędzie tam, gdzie będzie możliwość, by go spotkać, zarówno w Polsce, jak i zagranicą.
- Wszystko jednak w swoim czasie. Organy ścigania i wymiar sprawiedliwości mielą wolno, ale dokładnie. My też.
- Jeśli tak będziesz czynił, jak do tej pory, to nie tylko niczego więcej nie osiągniesz, ale stracisz nawet tych znajomych, których posiadasz, gdyż oni zorientują się, jaki jesteś szczery i co faktycznie sobą reprezentujesz, a Twoimi nowymi przyjaciółmi będą tylko przejawiający podobną do Twojej aktywność na sfd.
- Doszedłem do wniosku, że czas ten lepiej przeznaczyć na ustalenie kontaktu do Twoich pracodawców i przesłanie im stosownego pisma.
- W związku z tym naprawdę warto, aby Twoi pracodawcy wiedzieli, czym się zajmujesz. Dla Twojego dobra warto, choć Ty tego nie rozumiesz.
- Poczyniliśmy starania w zakresie ustalenia danych tego osobnika o pseudonimie Wally, aby pociągnąć go do odpowiedzialności (karnej i cywilnej) i wyegzekwowania od niego stosownych odszkodowań za spowodowane przez niego szkody na rzecz mojej osoby, Federacji oraz wydawnictwa.
- Jak zaznaczyliśmy, stopniowo namierzamy i dokumentujemy, z jakich komputerów wchodzą na naszą stronę. Oczywiście nie czynimy tego bez powodu, ale w celach czysto użytkowych.
- Jak widać, takie "podwijanie ogonków" jest niezwykle skuteczne, a przecież to dopiero początek.
- Nie radzę też zmieniać tych swoich inteligentnych "wypowiedzi", bo już są one zapisane do celów procesowych, a takie działania tylko pogorszą Twoją sytuację.
- Osobnik ten popełnił wyjątkowo haniebne czyny, za które przyjdzie mu odpowiedzieć przed sądami i słono zapłacić.


Robert Cialdini w ramach Argumentum ad baculum podaje metodę wywierania wpływu nazwaną: "dobry i zły Policjant":

Przykłady:
Ponadto - po raz już nie wiadomo który - wzywam Pana do usunięcia ze strony sfd.pl wszystkich treści łamiących obowiązujące prawo, w tym przepisy Kodeksu karnego, Kodeksu cywilnego, ustawy o świadczeniu usług elektronicznych, ustawy o ochronie praw autorskich, ustawy o ochronie danych osobowych, a nawet Konstytucji RP, przepisów UE oraz konwencji miedzynarodowych. Naprawdę tylko z życzliwości już po raz nie wiadomo który wzywam Pana do zastosowania się do tego wezwania.

2. Argumentum ad hominem (łac. argument dostosowany do danego człowieka) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym na poparcie swojej tezy, dyskutant powołuje się na nasze, nie do końca związane z tematem, opinie lub zachowania. Zabieg ten ma pokazać, że w gruncie rzeczy zgadzamy się z tezą przedstawioną przez dyskutanta, a jeżeli nadal upieramy się przy swoim to znaczy, że jesteśmy niekonsekwentni w swoich przekonaniach.

Przykłady:
- Chcąc uniknąć odpytywania, uczniowie przekonują nauczyciela biologii do wycieczki do lasu, powołując się na głoszone przez niego poglądy o konieczności fizycznego kontaktu z naturą celem jej lepszego poznania.
- Gesty mistrza Marka Ł. świadczą o jego stosunku do tak bezczelnie kłamiącego "MarKosa", wyrażając krańcowe zniesmaczenie i wstręt.
- Mistrz Marek Ł. 3 dan dobrze zna Dęblin, ponieważ prowadził tu jedną ze swoich sekcji karate kyokushin już wtedy, kiedy jego uczeń chodził do szkoły i jeszcze nie ożenił się ze swą nauczycielką, starszą od niego o 8 lat, uczącą języka polskiego właśnie w Dęblinie.
- Radzę Ci więc ograniczać swoje wypowiedzi w Internecie do stylu choy li fut i swojej osoby, o ile oczywiście masz coś do powiedzenia, zwłaszcza o swoich osiągnięciach, kwalifikacjach i sukcesach (co w świetle faktów jest wątpliwe, skoro zamiast tym zajmujesz się opluwaniem innych.
- Nader zastanawiający jest zatem psychologiczny, a raczej psychiatryczny wizerunek osobnika, który przyjął sobie taki pseudonim.
- jakby się ten osobnik na tym znał!
- osobnik z Warszawy ukrywający się pod pseudonimem "bhedaa".


Komentarz:
Termin "osobnik" jest zabiegiem retorycznym, który ma zdehumaniozawć krytykowaną osobę, upodobnić ją w oczach odbiorców do zwierzęcia. Np. Amerykanie w Iraku polowali na Saddama Husajna - tak jak poluje się na zwierzynę. Tak sam słowo, wszak to tylko słowo, emanuje emocjonalnym ładunkiem jaki żywi autor pod adresem adwersarza.

W Sztuce prowadzenie sporów Schopenhauera czytamy (sposób 8): Uczynić, aby przeciwnik wpadł w złość, gdyż wtedy nie potrafi myśleć prawidłowo, ani należycie śledzić naszego rozumowania. Doprowadzić do złości łatwo, dzięki jaskrawo niesprawiedliwemu traktowaniu lub też szykanom oraz poprzez ogólną bezczelność.

3. Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika, nie przebierając przy tym w słowach. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że nasze poglądy są fałszywe. Dodatkowo, obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane postulaty.

Artur Schopenhauer w swoim dziele Erystyka wskazuje, że jest to ostatni sposób nieuczciwej argumentacji, który stosuje się, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu. "Sposób ostatni. Gdy spostrzegamy, iż siły przeciwnika są prze-możniejsze i nasze racje nie będą górą, wtedy rozpoczyna się atak osobisty, wulgarny i obelżywy. Skoro sprawa i tak jest przegrana, pomijamy przedmiot sporu i atakujemy wprost osobę przeciwnika na każdy możliwy sposób, co można nazwać argumentem osobistym (argumentum ad personam), w odróżnieniu od argumentu odwołującego się do człowieka (argumentum ad hominem). Stosując ten ostatni rezygnujemy z przedmiotu sporu jako materii czysto obiektywnej i napadamy na to, co przeciwnik o nim powiedział lub mniemał. Natomiast zaczepka osobista oznacza całkowite zerwanie z przedmiotem sporu i zaatakowanie przeciwnika zupełnie bez związku z istotą dyskusji; a więc zjadliwie, obelżywie i grubiańsko."

Przykłady
- Jak może pan wypowiadać się na temat stanu wojennego? Przecież miał pan wtedy 5 lat!
- Uczeń ów mieszka niedaleko, w jednej z podpuławskich wiosek.
- Zrobił z siebie idiotę
- W tej "aktywności" też objawia się prawdziwy poziom umysłowo-intelektualny, kultury oraz zdrowia tego "MarKosa".
- Podkreśla on, że na tej fotografii nie widać ówego ucznia z podpuławskiej wioski[…]
- pracuje Pan przy zmywaniu garnkow czy przy wynoszeniu pomyj?
- a ile zna Pan slow angielskich? cztery?
- A zatem Pańskie pytania są bełkotem i bredniami.
- Jeśli nie wie Pan, co Pan do mnie pisał, to tylko to o Panu świadczy i Pańskich właściwościach umysłowo-intelektualnych, co do których nie chcę się wypowiadać.
- To, co na wypisywałeś, a ja ostatnio sprawdziłem, to w większości niewyobrażalne wręcz bzdury i brednie (jakby autor nie potrafił formułować nawet prostych zdań, a nawet był pod wpływem środków odurzających), zawierające też wyjątkowe w treści wulgaryzmy.
- Z godz. 02,39, o której wysłał Pan ten e-mail, można wyciągnąć wniosek, że albo nie może Pan spać po nocach albo też pracuje jako stróż nocny i nadużywa komputera pracodawcy.
- Czy Ty w ogóle potrafisz wyciągać wnioski z tego, co robisz ? Jeszcze Cię życie tego nie nauczyło, techniku gazownictwa ?
- Potem Wojciech R. wraz ze współpracującym z nim w tych manipulacjach osobnikiem o pseudonimie "MarKos" zamieścił w tym samym dziale na www.sfd.pl temat pod tym samym tutułem "KARATE TSUNAMI", w celu wprowadzania użytkowników w błąd.
- Techniku gazownictwa, jeszcze raz przypominam, bo chyba to nie dociera do twojego mózgu - trzeba do ciebie powtarzać wielokrotnie daną kwestie, aby ona do ciebie dotarła i abyś ją zrozumiał: naucz się podpisywać swoje listy, gdyż wysyłanie do kogoś maili bez podpisu świadczy nie tylko o wstydzie za swoje nazwisko (w twoim przypadku jak najbardziej uzasadnionym), ale też o braku elementarnej kultury i zwyczajnym prostactwie, techniku gazownictwa.
- Twierdzi Pan, że jest jakimś "Giro vel Death-wish". Gratuluję tak wdzięcznego pseudonimu. On bardzo wiele mówi o Panu i Pańskim umyśle. Nic dodać, nic ująć. Jednak nie będę o tym pisał, bo i tak tego Pan nie zrozumie.


*******************
Znajomość podstawowych sofizmatów pozwala na wybrnięcie z zastawionej pułapki, a nawet na spożytkowanie użytej "broni" przeciw oponentowi. Ważnym czynnikiem jest też to, by nie dać mu się zakrzyczeć. Zastosowałem autentyczne przykłady pochodzące z korespondencji, jak i ze stron Internetowych. Celem tego opracowania nie jest obrażenie czy wyszydzanie, celem jest ukazanie mechanizmów, jakie stosuje się do walki z oponentami, gdy brakuje merytorycznych argumentów.

Wiedza z zakresu erystyki i sofistyki jest wykładana na studiach prawniczych, psychologicznych, marketingu i reklamy, filozofii i innych, gdzie w grę wchodzą relację międzyludzkie. Strona kartertsunami.eu dostarcza wielu przykładów sposobów psychomanipulacji i chwytów, to tylko kwestia czasu, gdy studenci psychologii będę analizować treści tam znajdujące się, mam nadzieję, że mój malutki artykulik będzie inspiracją dla kolejnych.

http://tangsoodo.pl/art/mistrz_sofistyki.pdf Tym samym podaję Wam to opracowanie również w formacie PDF, po wydrukowaniu łatwiej można przeanalizować przykłady.



Literatura:
1. Cialdini Robert, Wywieranie wpływu na ludzi - Teoria i praktyka, Gdańsk 2009.
2. Susan Forward, Donna Frazier, Szantaż emocjonalny. Jak obronić się przed manipulacją i wykorzystaniem, Gdańsk 2004.
3. Jolanta Jabłońska-Bonca, Prawnik a sztuka negocjacji i retoryki, Warszawa 2002.
4. Artur Schopenhauer, Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów, Warszawa 2002. (dostępna na Chomiku http://chomikuj.pl/denika?fid=22076693)
5. Czarnawska Mira Montana, Współczesny sofista czyli nowe chwyty erystyczne, Warszawa 1995.
6. http://pl.wikipedia.org/wiki/Erystyka
7. http://pl.wikipedia.org/wiki/Błędy_logiczno-językowe
8. www.karatetsunami.eu


Zmieniony przez - MarKosTSD w dniu 2010-02-14 16:46:33
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
enshindojo Bushido24.pl
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 231 Wiek 56 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1587
Dobre!

Nie ma zlych uczniow, sa tylko zli nauczyciele!!!

One Road.....One Enshin!!!!
www.enshinkarate.co.uk 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
OloKK www.olokk.pl
Ekspert
Szacuny 122 Napisanych postów 34575 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 195972
Świetny artykuł. Życiowe przykłady...

OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie

http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl  http://bng-studio.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 30 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1579
Oj tak bardzo życiowe! A swoja drogą dobrze, że ktoś odsłonił te mechanizmy sofistyki z taką umiejętnością stosowane na jednej ze stron.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 158 Wiek 1 rok Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2626
Schopenhauer! Ech, wspomnienia młodości... Jedna z pierwszych lektur i wykładów na studiach... I wcale nie prawniczych! A Cialdiniego czytam właśnie od kilku dni

Post faktycznie pasuje idealnie do opisu stylu niektórych stron internetowych, artykułów i książek (nawet bestsellerów i nawet nie tylko po polsku) MarKos - SOG jak stąd do Puław!

Zmieniony przez - redar-san w dniu 2010-02-15 14:44:31
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Super artykuł i bardzo na czasie.
Niestety SOG już nie wchodzi

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Dobrze poczytać o manipulacji.Akurat ten temat w innym wydaniu mnie interesował.Sam korzystałem z książki Cialdiniego gdy pisałem pracę licencjacką na temat sekt.

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 158 Wiek 1 rok Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2626
Słaby, a masz ją gdzieś opublikowaną? A jak nie, to możesz mi podesłać? Interesuje mnie z różnych względów, nie tylko "fachu"
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MarKosTSD Bushido24.pl
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 2368 Wiek 44 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 14133
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Redar-san -napisałem na @

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MarKosTSD Bushido24.pl
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 2368 Wiek 44 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 14133
Chwyt i sztuczki jak kogoś zagiąć nie są nowością, ale w ostatnim czasie pojawiło się wiele publikacji z zakresu psychologii społecznej, gdzie wyjaśniane są mechanizmy jakie zachodzą w naszej głowie. Świetną książką jest "Człowiek istota społeczna" Aronsona - ja nie lubiłem tych sztuczek, ale uwielbiałem wytykać manipulatorom sztuczki, mówię - poczekaj, poczekaj, stosujesz nie uczciwy chwyt w dyskusji, nazywa się to tak i tak, proszę cię, nie rób tego. Jeśli ktoś robił to specjalnie, to przepraszał, albo się na mnie złościł, że obnażyłem jego tajemnicę. Są też ludzie, którzy całkiem nieświadomie manipulują innymi.

Lepiej rozmawia się z kimś kto traktuje Cię jak równorzędnego partnera w dyskusji, nie stosuje chwytów (np. podczas negocjacji sprytny negocjator sadza swojego rozmówce w odpowiednim miejscu, np. tam gdzie świeci mu słońce w oczy, wówczas nie może się on skupić na merytorycznych odpowiedziach, ale na tym by uniknąć słońca - to jest przykład dość prymitywnej sztuczki, ale i takie stosują nieuczciwi rozmówcy). Wtedy można prowadzić z kimś rozmowy na różne tematy i choć stanowiska rozmówców różniły się, to i tak zawsze dogadają się, tzn. dojdą do jakiegoś kompromisu.

Jeśli macie jakieś ciekawe doświadczenia w tym temacie, proszę piszcie.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Ju Jutsu! Jakie polecacie?

Następny temat

Wzrost i waga do BJJ

WHEY premium