Mały konflikt. O co chodzi?

Krótko, zwięźle i na temat...

Zinaxin oraz Reumogel.

To i to "na stawy"

Kawałek opisu Zinaxin'u:
"DZIAŁANIE
Zinaxin ma potrójny mechanizm działania:
hamuje tworzenie prozapalnych 1) cytokin, 2) prostaglandyn,
3) leukotrienów"

Kawałek opisu Reumogel'u:
"Korzystne działanie borowin na stawy związane jest z podniesieniem poziomu cytokin - czynników ochronnie działających na chrząstkę stawową."

O co w końcu chodzi z tymi Cytokinami?
Reumogel podnosi ich poziom, więc "jest dobry"...
Zinaxin hamuje ich tworzenie, więc również "jest dobry"...

Co u tym myśleć?

Nic, wyrzucić oba do kosza. Są bardzo niewiele warte, w dodatku po tym pierwszym jest zgaga. Swoją drogą chętnie się dowiem o co chodzi z tymi cytokinami.
Aha, bóle stawów pomijając urazy, stany ostre np w chorobach reumatycznych mają często niewiele wspólnego ze stanem zapalnym.

Wiem, że oba wiele nie zdziałają ;)
Zastanawiałem się jedynie nad tym Reumogel'em tak o...

Jestem po artroskopii kolana, usunięty fragment łąkotki, przycięte troczki boczne... bla bla bla... na co dzień łykam glukozaminę i po prostu chciałem coś dorzucić ;)


Ciekawe te cytokiny...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cytokiny