Odrazu przejde do przedstawienia sprawy.
Cwicze w domu, bo na silownie nie mam czasu (ciezkie studia - pierwszy rok) do dyspozycji mam poki co lawke poziomą, sztange (30 kg) za ktora robi mi szyna kolejowa (tak, tak - smiejcie sie;p) i mniejsza (20kg?) ktora wyciskam za glowe i na zasadzie modlitewnika tyle ze stojac, bo jako takiego modlitewnika nie posiadam. Jestem polaczeniem mezomorfika z endomorfikiem wiec jest z czego cokolwiek zbudowac.
Teraz garsc pytan :
-ile powtorzen takim obciazeniem (30 kg) tluc na lawce, i po ile serii zeby mialo to jakikolwiek sens.
-ile za glowe, po ile serii.
-ile na pseudo "modlitewniku"
Diety nie mam, jadam dosc duzo, tersc posilkowa to najzyklejsza polska kuchnia ,bardzo duzo mleka pijam (min. 1L dziennie) - jesli to ma jakis wplyw na diete.
Wydac sie moze to smieszne, ze bawie sie w taki sposob, ale poki co nie mam mozliwosci finansowych a tym bardziej czasowych na jakiekolwiek silownie, sprzety.
Nie oczekuje cudow, ze po 3 miesiacach beda jakies widoczne zmiany, glownie cos chce robic by cos robic
Z gory thx za pomoc, Kromeq.