Klaudia007Tylko nie wiem , czy nie będzie za lekki, bo jak nauczę się z lekkim kijem a potem będę chciała sobie kupić prawdziwy kij, to mogę mieć problemy z poprawnym wykonaniem kata, a tak wg to on nie jest za gruby? A końcówka powinna być zaokrąglona, czy równo ścięta?
No dobra, to odpowiedz mi na kilka pytań:
1. czy kij od karnisza nie jest "prawdziwy"? Co masz na myśli mówiąc "prawdziwy kij"? Chodzi mi o to, byś podała definicję "prawdziwego kija" i wymieniła kryteria, których kij od karnisza nie spełnia.
2. Co znaczy poprawne wykonanie kata? Jakie widzisz różnice i ryzyko w wykonywaniu kijem od karnisza od "kijem prawdziwym"? Na zachodzie Europy i w US są sprzedawane kije do sztuk walk z tworzywa sztucznego, aluminiowe, skręcane co ułatwia transport - one wg Ciebie są prawdzie czy nie?
3. Są różnej grubości kije do karniszy, kup jaki dobrze leży Ci w dłoni. Jakie ma znaczenie grubość Twoim zdaniem?
Notabene, w znanym sklepie sportowym w Warszawie, tzw. "prawdziwe kije" kiedyś były w cenie 80 zł (karnisz jak pisałem kupisz za 30), nie ma większej różnicy między nimi. Chociaż były i droższe, podobno z czerwonego dębu czy jakiegoś innego egzotycznego drewna, były cięższe, ale kosztowały ponad 100 (nie pamiętam ile dokładnie). Pytanie - dlaczego wydawać ponad 100 zł za kij do kata, skoro kij za 30 spełni doskonale tę samą funkcje?
Pod koniec lat 90 spotkałem pewnego trenera karate, który zwykłe kije od szczotki sprzedawał po 100 zł i mówił, że są "to specjalne kije do sztuk walk" - znalazło się wielu naiwniaków, którzy to kupili, mimo że w sklepie ogrodniczym były takie same po 15 zł, ale za nic w świecie nie dali się przekonać, że sensei wciska im kit, podejrzeń nabrano, gdy ktoś w chwili uniesienia uderzył tym kijem w worek, i to wcale nie mocno. Co się stało? Kij rozleciał się na trzy części. I jak myślisz czy wtedy ta osoba poszła po rozum do głowy? Nie! Zamówiła kolejny "specjalny kij do sztuki walki" u senseia, a ten połamany stał się niemal relikwią jako symbol niezwykłej siły. A jeszcze jedno - jak myślicie jak ów sensei wyjaśnił, że ten "specjalny kij do sztuk walki" przypomina kij do szczotki? Wcale nie wyjaśniał, tylko skwitował, że on się zna na tym i musisz mu zaufać.
Klaudia007, jeśli poczujesz się lepiej, że kupisz kij za 150 zł, a jak dorzucisz jeszcze ze 40, to będziesz miała na tym kiju namalowane smoki, to śmiało - nikt Ci tego nie zabroni. Jeśli chcesz usłyszeć ode mnie, że warto wydać kupę kasy na to, to ode mnie nie usłyszysz tego - bo uważam to za bzdurę.
Zmieniony przez - MarKosTSD w dniu 2013-08-05 22:54:37