Już wiele lat temu ugruntowała się opinia, że kawa sprzyja spalaniu tłuszczów, dzięki temu iż chroni obecny w mięśniach glikogen - węglowodan złożony będący podstawowym źródłem energii. Wydaje się, że kofeina może mieć wpływ na generowanie energii w organizmie, dzięki następującym mechanizmom:
1. Ułatwia uwalnianie wapnia w mięśniach, co zwiększa siłę ich skurczy.
2. Zwiększa ilość cyklicznego adenozynomonofosforanu, za sprawą którego podnosi się poziom cukru we krwi i uwalniają się wolne kwasy tłuszczowe.
3. Blokuje także działanie związku chemicznego zwanego adenozyną.
Problem udziału kofeiny i w ogóle kawy w tworzeniu energii w organizmie nie jest do końca wyjaśniony. I w tej kwestii bowiem wyniki badań naukowych nie są jednoznaczne, przede wszystkim dlatego, że uczeni stosują różne metody badań. Już bowiem decyzja, kogo poddać badaniu, nastręcza pewne problemy. Inny jest na przykład wpływ kofeiny na generowanie energii w organizmie u osób pijących kawę regularnie niż u tych, którzy nie piją jej wcale. Stosowanie diety wysokowęglowodanowej niweluje proces uwalniania tłuszczów przez kofeinę. Dieta ta bowiem powoduje zwiększone wydzielanie insuliny, która zapobiega uwalnianiu się wolnych kwasów tłuszczowych. Problematyczne są także wyniki badań prowadzonych wśród osób o siedzącym trybie życia. W organizmach ich nie wykształciły się bowiem mechanizmy adaptacyjne wobec wysiłku fizycznego, które charakterystyczne są dla sportowców. Osoby te więc reagują na kofeinę inaczej niż trenujący regularnie. Wpływ kofeiny na wytwarzanie energii w organizmie jest nadal problemem kontrowersyjnym. Jednakże Międzynarodowy Komitet Olimpijski postanowił wprowadzić ograniczenia spożycia kofeiny przez sportowców podczas zawodów. Dawka niedopuszczalna wynosi 15 mikrogramów kofeiny w l mililitrze badanego moczu, co odpowiada wypiciu 5-6 filiżanek mocnej kawy w ciągu l godziny.
Jeśli chodzi o wpływ kofeiny na zwiększenie wytrzymałości organizmu, uznaje się, że ma ona działanie pozytywne tylko wówczas, kiedy wysiłek trwa dłużej niż 30 minut. Istnieje też opinia, że jest ona szkodliwa, kiedy wysiłek fizyczny ma miejsce podczas upalnej pogody. Kofeina podnosi bowiem ciepłotę ciała i działa lekko moczopędnie, co może sprzyjać odwodnieniu organizmu. Stwierdzono jednak także, iż organizmy sportowców adaptują się do tych warunków, a pijący kawę nie ponoszą uszczerbku na zdrowiu.
Badania laboratoryjne wykazują, że teoretycznie kofeina zwiększa siłę mięśni, gdyż uwalnia obecny w nich wapń. Zwiększona ilość tego pierwiastka w komórkach mięśniowych powinna, jak się zdaje, wzmagać siłę skurczu. Jednakże w praktyce nie udało się stwierdzić wpływu spożycia kofeiny przed treningiem na zwiększenie siły zawodnika.
I znów trzeba zauważyć, że wiele badań w tej dziedzinie analizuje reakcję organizmów osób nie przywykłych do treningu. W innych znów podawano testowanym zbyt małe dawki kofeiny. Ostatnio zaś opublikowano wyniki badań przeprowadzonych wśród 20 piłkarzy, którzy regularnie uprawiali ćwiczenia z obciążeniem. Podano im 7 miligramów kofeiny na każdy kilogram ciała. Z badań wyłączeni byli ci, którzy wypijali regularnie więcej niż l filiżankę kawy dziennie oraz osoby uprawiające ćwiczenia siłowe mniej niż 2 lata. W porównaniu do grupy, której podano placebo, po spożyciu kofeiny wszyscy badani wykazali większą siłę i wytrzymałość.
KAWA I SPALANIE TŁUSZCZÓW
Wszyscy znamy takich ludzi, którzy jedzą to, na co mają ochotę i nigdy nie tyją. Naukowcy wyjaśniają, że w organizmach tych osób nadmiar kalorii kierowany jest w „puste cykle energetyczne", gdzie z kalorii owych tworzy się energia cieplna, a nie tkanka tłuszczowa. Proces ten, zwany termogenezą, przebiega wadliwie u ludzi otyłych i najprawdopodobniej jest jedną z głównych przyczyn nadwagi (poza objadaniem się i brakiem ruchu.).
Uczeni szwedzcy dowodzą, że spożycie 100 — 450 miligramów kofeiny zwiększa termogenezę u osób otyłych o 4 — 16%. Zauważono także, iż wzrost termogenezy jest wprost proporcjonalny do wielkości dawki kofeiny, tzn. im większe spożycie kofeiny, tym większa termogeneza. Jednocześnie wzrasta tez poziom trójgiicerydów i mleczanów we krwi. Obserwacje te dowodzą, zdaniem uczonych, iż działanie termogenetyczne kofeiny jest wynikiem powodowanego przez nią wzrostu poziomu zarówno wymienionych mleczanów, jak i trójgiicerydów we krwi.
Omawiane właściwości kofeiny potęgują się jeszcze w obecności substancji zwanej efedryną. Początkowo używano jej jako leku na astmę, ponieważ rozszerza ona oskrzela. Efedryna, podobnie jak kofeina, ma działanie lekko pobudzające. Kiedy obie substancje podawane są łącznie, efekt termogenetyczny jest bardzo silny. Problem polega na tym, że efedryna może również podnosić ciśnienie krwi, a takie właśnie jest działanie kofeiny u osób, które nie piją regularnie kawy.
Czy może to być niebezpieczne? Przeprowadzono ostatnio badania polegające na spożyciu przez testowanych 20 miligramów efedryny razem z 200 miligramami kofeiny. Efektem tego był wyraźny wzrost poziomu termogenezy przy jednoczesnym utrzymaniu rytmu pracy serca i ciśnienia krwi na zwykłym poziomie.
Jeśli zaś do mieszanki tej dodamy aspirynę, efekt będzie jeszcze lepszy. Obserwacje te wydają się obiecujące, ale nie znamy jeszcze działań ubocznych przyjmowania omawianych substancji przez dłuższy czas.
UZALEŻNIENIE
Nie tak dawno w The New England ]ournal of Medianę opisano dolegliwości związane z porzuceniem nawyku picia kawy. Miłośnicy tego napoju bez codziennej dawki kofeiny cierpieli na ostre bóle głowy, depresję i niepokój, a nawet popadali w letarg. Objawy te występowały nawet u osób, które miały zwyczaj wypijania 1—2 filiżanek kawy dziennie. Opisane dolegliwości związane są ze zdolnością kofeiny do blokowania receptorów adenozyny w mózgu. (Adenozyna działa uspokajająco.) Kiedy organizm wyczuwa, iż receptory adenozyny są zablokowane, co ma miejsce przy spożyciu kawy, otwiera nowe receptory. Nagły brak kofeiny powoduje napływanie adenozyny do nowo otwartych receptorów. To zaś jest przyczyną zwężeni, naczyń krwionośnych i ostrych boli głowy.
Od kofeiny należy więc odzwyczajać się stopniowo, co oznacza ograniczanie spożycia nie tylko kawy, ale także herbaty i czekolady. Warto też pamiętać, że kofeina jest składnikiem ponad 1000 leków Można także przejść na picie kawy instant (rozpuszczalnej), ponieważ zawiera ona o 1/3 kofeiny mniej niż parzona. Unikać też trzeba espresso, w której jest kofeiny dwa razy więcej. Dobrym sposobem jest także zmiana filiżanek na mniejsze.
Zdaniem drą Sanforda Millera, bezpieczna dawka kofeiny wynosi 10 miligramów na kilogram ciała, czyli prawie 7 filiżanek dziennie dla osoby ważącej około 60 kg. Dawka śmiertelna zaś to 10 g, czyli około 100 filiżanek. Yoltaire, francuski pisarz i filozof żyjący w XVIII w, dożył 84 lat, mimo iż wypijał 50 filiżanek kawy dziennie. Kiedyś powiedział: „Z pewnością jest to trucizna, ale wolno działająca, skoro piję ją już od 84 lat."
ZAWARTOŚĆ KOFEINY W PRODUKTACH ŻYWNOŚCIOWYCH
Kawa parzona (l filiżanka) 100 - 150 mg
Kawa instant (l filiżanka) 86 - 99 mg
Kawa bezkofeinowa (l filiżanka) 2 - 4 mg
Herbata (l filiżanka) 60- 75 mg
Kakao (1 filiżanka) 5-10 mg
Cola(l puszka) 32 - 56 mg
Czekolada mleczna 30 g 6 mg
Diet Coke (l puszka) 45,6 mg
Diet Pepsi (l puszka) 36 mg
Literatura:
http://paker.prv.pl/
wikipedia.pl
"Powstałem z nicości obrałem drogę ku wolności..."