mam 23 lata, przez okres gimnazjum, liceum, zawsze coś trenowałem (siłownia, sztuki walki, bieganie, etc), na studiach choć mniej to także byłem raczej w formie- jakieś wfy także siłownia, czasem sztuki walki itp. Diety jeżeli układałem to na nabieranie masy (kiedyś w liceum jeszcze) i trzymałem wagę w okolicy 70 kg przez studia. Przez ostatnie 3 miesiące skończyłem studia, zasiedziałem się, przestałem ćwiczyć (góra jakiś squash sporadycznie i rower po górach raz na tydzień/dwa), za to pić więcej browarków, koli, tłustego jedzenia i brzusio urósł, a waga skoczyła o 8 kg. Troche mnie to przeraziło i nie wiem co robić? Zawsze miałem problemy z wagą w drugą stronę, a nie z tym, że mam jej nadmiar :P
Od 2 tygodni wyrzuciłem Coca Colę której wypijałem tak około litra na dzień/dwa. Jem mniej pizzy itp. Brzuch jednak sam nie zniknie i stąd pytanie- jak się za niego zabrać najlepiej?
chce wdrożyć nawyki żywieniowe i przejść na większą ilość owoców, warzyw eliminując do marginesu złe jedzenie.
jakie aktywności polecacie? Nie wiem czy lepiej będzie pójść na siłownie, czy może wrócić do treningów boksu/boksu tajskiego?
Zależy mi najbardziej, zeby wrócić do normalnej sylwetki a potem dopiero nad rozbudową muskulatury.