Inwestycja w silownie

jestem ciekaw jak Ty to zrobisz. Powodzenia.

Ronnie19- tez moglem wybrac takie rozwiazanie- rozumiem bol

kondziu_xD- wlasnie troche sie obawiam bo najwezszy nie ejstem a futryna standardowa...dlatego sie pytalem

greku_806- jak ja to zrobie to nawet ja sam nie wiem, dzieki

str.1
BPL-G- osiedlowke i ekipe osiedlowa przerabialem w wieku 13-14 lat;) teraz leci mi 20 wiec pora ma cos nowego.

Siłownia w pokoju, to jest właśnie w sam raz dla 14-latka.

tomot- ja wiem jednak jak mowilem to tylko na rok pozniej strych. Heh rozumiem ze chodzi ci pewnie ze im wiecej sie cwiczy to tym bardziej powinno sie wychodzic "do ludzi" do klubow by poznac innych techniki ale uwierz ze mam juz tego dosyc.
Pozatym krzych666 z dzialu trening [moderator] rowniez cwiczy w pokoju/domu a juz nie ma 20 lat czy nawet 35;)

Ale rozumiem twoje obawy tez mialem takie wahania na poczatku.

To, że ktoś ma siłownię w domu (czytaj: wydzielone pomieszczenie, przeznaczone tylko do tego celu) to rozumiem i popieram w 100% ze względu na wiele zalet. Ale 'siłownia' w pokoju - przeraża mnie to.

Wstydziłbym się zaprosić kogokolwiek do pokoju gdyby obok ławy był stojak do przysiadów, w kącie stałyby oparte gryfy a pod oknem porozkładane talerze.

Pokój ma z natury rzeczy inne przeznaczenie. Choć sam ćwiczę, to jakbym u któregoś z moich znajomych zobaczył 'siłownię' w pokoju, to pomyślałbym, że gość ma troche nierówno pod sufitem.

Zaprosiłbyś ciotkę w niedziele i kazałbyś jej siedzieć na ławce, bo na drugie krzesło nie ma miejsca?
Czy może sprawdziłbyś się z nią w przysiadach?
---

Takie może durne przykłady, ale nic ambitniejszego nie przychodzi mi do głowy.
Przemyślałeś już wszystkie inne wyjścia z kłopotu? Mniej zapchana siłownia, bliżej Twojego domu; trening w pobliskiej piwnicy z kolegami; ew.inne lokum w domu ale specjalnie wyznaczone do treningu?

fakt, Tomot ma troche racji. Zaprosisz znajomych do pokoju i nie bedzie gdzie siedziec, zwlaszcza ze pokuj jest maly. Aaaaaleeeee, lepsze to niz nic

Greku piszesz, że lepsze to niż nic, ale On ma gdzie trenować (na profesjonalnej siłowni, jak dobrze wyczytałem).

Ja bym czekał aż będzie lepsze miejsce na trening niż pokój i wtedy się przenosił. Ale ok, już nie nudze.

powodzenia

dla chcącego...wierze ze sie uda...czekam na foty po remoncie...pozdrawiam....:)

tomot&greku_806- w sumie racja tylko ze ja jestem a spoleczny z kumplami nigdy nie spotykam sie w domu, rodziny nie wpuszczam [oprucz matki/ojca czasem] a generalnie dom slyzy mi za rodzaju hotel wychodze jem myje sie czytam sfd znow wychodze wiec takie rzeczy jak meble sa mi zbedne i jakos nie ma zmartwienia "co bedzie gdy ktos przyjdzie" nikt nie przyjdzie chyba ze kolega treniowac.
Pozatym ta sytuacja tylko do nastepnego lata wtedy wyprowadzam zdobyte przyzady do 2 domu a tu robie "normalny pokoj"
Przynajmniej ja to tak widze a nie przesadzajmy z tymi wielkosciami sztange w dzien mozna postawic do rogu w lawke obok sciany i juz jest wieksza czesc pookoju wolna tylko ze pusta tu nie bedzie burdlu- jak to moj kolega powiedzial