jagnik: kapu wygral 2 walki 3 przegral (chyba nie do konca uczciwie) potem mial wolny los, wygrał ze mna (pamietacie ta walke ) i przegrał z Trzcionką - przez całą pierwszą runde miał przewage, robił co chciał a potem jak to mówi "zaszła z niego para" i dosłownie nie mógł sie ruszć.
a ten ty co Namiastek mu robi balache walczył też z Kapu który też mu zrobił latającą balache, podobno cały czas powtarzał do siebie: "nie poddam sie, ****a nie poddam sie" , "nie moge przegrać" ipt.
you know what im say'n