Trener Andrzeja Gołoty (41-7-1, 33 KO) Sam Colonna nie wyklucza, że 42-letni "Andrew", ktory w październiku doznał dotkliwej porażki z Tomaszem Adamkiem, pojawi się jeszcze między linami.
- [Być może wróci] na jedną jedyną walkę, by pożegnać się z kibicami. Przegrał z Adamkiem, ale bardziej przegrał z własnym wiekiem i kontuzjami. On nie chce zakończyć kariery w ten sposób. I trudno mu się dziwić - cytuje Colonnę dzisiejszy "Przegląd Sportowy".
Chicagowski szkoleniowiec dodaje jednak, że warunkiem powrotu Gołoty na ring jest zaleczenie przez niego przewlekłej kontuzji ramienia.
- Jeżeli jego ramię, które miał operowane, nie będzie w pełni wyleczone, nie ma po co wracać - zastrzega Colonna, który dziś wraz z ekipą amerykańskich pięściarzy przyleci do Polski na bokserski dwumecz (Gołota ma być gościem honorowym imprezy).
bokser.org
Ja powiem tak, nie chciałbym już oglądać Andrzeja na ringu bo po co ma dalej tracić zdrówko, wystarczająco jest już wyeksploatowany ale Andrzej to jest Andrzej jeżeli się uprze to nikt mu w tym nie przeszkodzi... Jeżeli walka pożegnalna to oczywiście chciałbym żeby odbyła się w Polsce a za przeciwnika to oczywiście widział bym jakiegoś typowego kelnera, któremu Andrew zaserwował by ładne KO albo walka, która może się na prawdę odbyć czyli trzecia odsłona GOŁOTA VS BOWE. Oczywiście życzyłbym sobie żeby Goły znokautował Bowa. Ale pomyślcie tylko co by było gdyby powtórzył się scenariusz z ich pierwszego bądź drugiego spotkania... 'NO MORE BODY PUNCHES! '. Wolałbym jednak żeby Gołota został już na emeryturze i cieszył się życiem wraz z rodzinką, aczkolwiek jeżeli jeszcze kiedykolwiek Andrzej wyjdzie na ring to i tak zawsze będę oglądał jego poczynania
Zmieniony przez - jarzynek w dniu 2010-01-13 11:25:21
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)