...
Napisał(a)
Dlaczego jezeli KAZDA firma wyprodukuje juz jakis ciekawy produkt, to ładuje w niego żałosne dawki. naprawde kazda firma tak robi ja tego nie kumam. Albo firm tych niestać na zatrudnienie dobrego farmaceuty znającego sie na rzeczy, albo są tak pazerne na kase ze koniec swiata
...
Napisał(a)
Bahamut - po co zakłada się firme powiedz mi?
Dla hajsu.
Fat Killer to nastepny produkt, z takiej samej półki jak zwykła L-Karnityna - ot uzupełnienie oferty o preparat w płynie. Nic dodać nic ująć.
A jakby nie było te produkty na naszym rynku - sprzedają się wciąż świetnie. Tylko garstka ludzi takich jak my na forum, czy konkretnie znających się rzeczy wie, że tego typu produkty mogą służyć jako dodatek do planu suplementacyjno-dietetyczno-treningowego, którego celem jest redukcja tkanki tłuszczowej. A nie jako jego podstawa.
Ale 99,5% ludzi o tym nie wie. I wciąż będą tego typu produkty kupować.
Żyjemy w Polsce nie w Stanach - gdzie ilośc otyłych osób oraz stricte kapitalistyczne podejście do klienta wymusiła na rynku taką, a nie inną sytuację. Od zwykłej L-Karnityny, przez preparaty bardziej złożone, przez tysiące syfów-produktów zawierających w swym składzie mase pierdół (ziół, ekstraktów, nijakich substancji - wszystkie poparte w miare dobrymn planem marketingowym) przez MaHuanga, który zawojował tam ryneczel przez pewien czas, przez jego "następców" aż do najnowszych preparatów wpływających w jakiś tam sposób na gospodarkę hormonalną (postęp medycyny, struktury legislacyjne i prawo wpłynęły świetnie na ten rynek)... czyste USA. Coraz więcej nowości, od których boli głowa a i tak nic nie zastąpi dla 95% społeczeństwa - diety i ćwiczeń.
L-Karnityna to u nas produkt znakomicie się sprzedający i przez najblizsze pewno 5 lat jeszce będzie się świetnie sprzedawał więc firmy mają go w swojej ofercie i zarabiają na nim. A, że każdy produkt musi mieć swoją "historyjkę" i marketing z nią związany to już kolejny podpunkt do omówienia.
ALe wyobrażacie sobie, że nawet moja matka kupuje herbatki Herbapolu odchudzające (po 10 paczek czasami !!) ...moja matka... której nie przemówie do rozumu żeby po prostu dobrze się odżywiała - bo przecież "pAN dOKTOR lepiej wie".
I taką mentalność ma 90% społęczeństwa a więc i produkty w stylu L=Karnityn będą się wciąż sprzedawać a więc i firmy będą je produkować. Hajs, Hajs, Hajs. I nie ma tutaj pazerności - tylko czysta ekonomia. A reszta to już plan marketingowy czy tam polityka danej firmy. I tyle.
Quazi - kupiłbyś ten produkt, o którym mówisz mając w ręku taką wiedze na temat odzywiania itd - jaką w tej chwli już w miarę posiadasz ?
A z drugiej strony. Gdybyś był właścicielem dużej firmy suplementacyjnej i zarządzał grupą ludzi i obracał naprawdę sporymi kwotami...Wprowadziłbyś produkt na rynek, który poza 5% zainteresowanych osób nie kupi go prwie nikt ? Wydałbyś naprawdę kupe szmalu na procedury legislacyjne, sanepid, marketingowe działania, produkcję etykiet, opakowania, opłacenia ludzi etc itd itp - jeśli produkt ma grupę odbiorców 5% (i do tego 5% ćwiczących ! a więc na tle ponad 40mln narodu jakim jesteśmy mamy 5% spośród ułamka procenta ludzi w ogóle ćwiczących ...) ??? Zrobiłbyś to ? Nie. Zapewniam Cię, że nie.
Taki czarny, mało wydajny i obracający mała sumą pieniędzy może sobie pozwolić na kapsułkowanie na biurku wśród sterty gazet i koło komputera - kilku kilogramamów proszków rocznie - i sprzedawać to z bardzo dobrą marżą i byc zadowolonym. Ale taki numer nie przejdzie w dużej firmie i tyle.
Najpierw firma musi ustalić rynek zbytu, cały plan, zrobić badania czy to aby na pewno się opłaca i wtedy można wydawać. I sądze osobiście, że taki styl ma Biogenix - i to dobre rozwiązanie IMO.
Zauważ że Optimum to nie firma wydająca produkty na Polske ale na stany, a tam nawet jeśli pozostaniemy na poziomie 5% wspomnianych przeze mnie wczesniej mozliwych klientów ....mamy 5% ale spośród wielomilionowej kapitalistycznej leniwej nacji ! A to juz jest zysk.
Kończąc wywód, sądze, że spalacze konkretne tego typu pojawią się w Polsce (jako produkty robione u nas) tylko wtedy gdy a. rynek na to pozwoli, b. jakas firma będzie miała zamiar wydawać na rynku US gdzie klientela jest spora (np. Biogenix) c. jak zmieni się mentalnośc ludzi odnośnie suplementów i wiedzy na ich temat (10lat )
All.
Dla hajsu.
Fat Killer to nastepny produkt, z takiej samej półki jak zwykła L-Karnityna - ot uzupełnienie oferty o preparat w płynie. Nic dodać nic ująć.
A jakby nie było te produkty na naszym rynku - sprzedają się wciąż świetnie. Tylko garstka ludzi takich jak my na forum, czy konkretnie znających się rzeczy wie, że tego typu produkty mogą służyć jako dodatek do planu suplementacyjno-dietetyczno-treningowego, którego celem jest redukcja tkanki tłuszczowej. A nie jako jego podstawa.
Ale 99,5% ludzi o tym nie wie. I wciąż będą tego typu produkty kupować.
Żyjemy w Polsce nie w Stanach - gdzie ilośc otyłych osób oraz stricte kapitalistyczne podejście do klienta wymusiła na rynku taką, a nie inną sytuację. Od zwykłej L-Karnityny, przez preparaty bardziej złożone, przez tysiące syfów-produktów zawierających w swym składzie mase pierdół (ziół, ekstraktów, nijakich substancji - wszystkie poparte w miare dobrymn planem marketingowym) przez MaHuanga, który zawojował tam ryneczel przez pewien czas, przez jego "następców" aż do najnowszych preparatów wpływających w jakiś tam sposób na gospodarkę hormonalną (postęp medycyny, struktury legislacyjne i prawo wpłynęły świetnie na ten rynek)... czyste USA. Coraz więcej nowości, od których boli głowa a i tak nic nie zastąpi dla 95% społeczeństwa - diety i ćwiczeń.
L-Karnityna to u nas produkt znakomicie się sprzedający i przez najblizsze pewno 5 lat jeszce będzie się świetnie sprzedawał więc firmy mają go w swojej ofercie i zarabiają na nim. A, że każdy produkt musi mieć swoją "historyjkę" i marketing z nią związany to już kolejny podpunkt do omówienia.
ALe wyobrażacie sobie, że nawet moja matka kupuje herbatki Herbapolu odchudzające (po 10 paczek czasami !!) ...moja matka... której nie przemówie do rozumu żeby po prostu dobrze się odżywiała - bo przecież "pAN dOKTOR lepiej wie".
I taką mentalność ma 90% społęczeństwa a więc i produkty w stylu L=Karnityn będą się wciąż sprzedawać a więc i firmy będą je produkować. Hajs, Hajs, Hajs. I nie ma tutaj pazerności - tylko czysta ekonomia. A reszta to już plan marketingowy czy tam polityka danej firmy. I tyle.
Quazi - kupiłbyś ten produkt, o którym mówisz mając w ręku taką wiedze na temat odzywiania itd - jaką w tej chwli już w miarę posiadasz ?
A z drugiej strony. Gdybyś był właścicielem dużej firmy suplementacyjnej i zarządzał grupą ludzi i obracał naprawdę sporymi kwotami...Wprowadziłbyś produkt na rynek, który poza 5% zainteresowanych osób nie kupi go prwie nikt ? Wydałbyś naprawdę kupe szmalu na procedury legislacyjne, sanepid, marketingowe działania, produkcję etykiet, opakowania, opłacenia ludzi etc itd itp - jeśli produkt ma grupę odbiorców 5% (i do tego 5% ćwiczących ! a więc na tle ponad 40mln narodu jakim jesteśmy mamy 5% spośród ułamka procenta ludzi w ogóle ćwiczących ...) ??? Zrobiłbyś to ? Nie. Zapewniam Cię, że nie.
Taki czarny, mało wydajny i obracający mała sumą pieniędzy może sobie pozwolić na kapsułkowanie na biurku wśród sterty gazet i koło komputera - kilku kilogramamów proszków rocznie - i sprzedawać to z bardzo dobrą marżą i byc zadowolonym. Ale taki numer nie przejdzie w dużej firmie i tyle.
Najpierw firma musi ustalić rynek zbytu, cały plan, zrobić badania czy to aby na pewno się opłaca i wtedy można wydawać. I sądze osobiście, że taki styl ma Biogenix - i to dobre rozwiązanie IMO.
Zauważ że Optimum to nie firma wydająca produkty na Polske ale na stany, a tam nawet jeśli pozostaniemy na poziomie 5% wspomnianych przeze mnie wczesniej mozliwych klientów ....mamy 5% ale spośród wielomilionowej kapitalistycznej leniwej nacji ! A to juz jest zysk.
Kończąc wywód, sądze, że spalacze konkretne tego typu pojawią się w Polsce (jako produkty robione u nas) tylko wtedy gdy a. rynek na to pozwoli, b. jakas firma będzie miała zamiar wydawać na rynku US gdzie klientela jest spora (np. Biogenix) c. jak zmieni się mentalnośc ludzi odnośnie suplementów i wiedzy na ich temat (10lat )
All.
...
Napisał(a)
I jeszcze coś. Te gówniane dawki, o których wposminasz są wynikiem nie pazerności firmy, a głównie przepisami. Z tego co się orientuje jesteś na studiach medycznych, a więc będziesz miał z tym stycznośc i wtedy zobaczysz, że zakład przetwórstwa zywności (taki statut mają przedsiębiorstwa/firmy suplementacyne w Polsce) ma tak ograniczone pole działania, że hoho.
Dlaczego w napojach energetycznych mamy tylko 80mg kofeiny ? Choć świetna dawką byłoby 200mg plus do tego jeszcze kilka dodatków chociażby pod postacią GreenTea o odpowiednim steżeniu EGCG. Bo przepisy mówią, że produkt może mieć 80mg.
Dlaczego nie mamy gugli, t2, dlaczego synefryna yohimbina i pare innych nie wystepuje w preparatach ? Nie tylko dlatego, że są drogie - wierz mi, że firmy obracają taką kasą, że mogą sobie sprowadzić takie substancje...ale przepisy nie pozwalają ! (Drugą stroną medalu jest oczywiście opłacalnośc wydania danego produktu na rynek - ale o tym wspominałem we weczesniejszej swojej wypowiedzi). Jest jeszce wiele czynników na temat wpływających ale odnośnie gównianych dawek - można powiedzieć tyle, że przepisy oraz opłacalność wydawania produktu ("czy ktoś to kupi, czy produkt zrobi furorę i zarobimy na nim sporo kasy ?")
są czynnikami głównymi. A dobry farmaceuta może sobie palec do dupy wsadzić i nic z tym nie zrobi.
Gówniane dawki ? Owszem - zakłądy farmaceutyczne (o statusie zakładu famaceutycznego) mogą sobie pozwolić na wiele (choć oczywiście także są ograniczenia) ale nie firmy produkujące suplementy i trzeba to pojąć.
Dlaczego w napojach energetycznych mamy tylko 80mg kofeiny ? Choć świetna dawką byłoby 200mg plus do tego jeszcze kilka dodatków chociażby pod postacią GreenTea o odpowiednim steżeniu EGCG. Bo przepisy mówią, że produkt może mieć 80mg.
Dlaczego nie mamy gugli, t2, dlaczego synefryna yohimbina i pare innych nie wystepuje w preparatach ? Nie tylko dlatego, że są drogie - wierz mi, że firmy obracają taką kasą, że mogą sobie sprowadzić takie substancje...ale przepisy nie pozwalają ! (Drugą stroną medalu jest oczywiście opłacalnośc wydania danego produktu na rynek - ale o tym wspominałem we weczesniejszej swojej wypowiedzi). Jest jeszce wiele czynników na temat wpływających ale odnośnie gównianych dawek - można powiedzieć tyle, że przepisy oraz opłacalność wydawania produktu ("czy ktoś to kupi, czy produkt zrobi furorę i zarobimy na nim sporo kasy ?")
są czynnikami głównymi. A dobry farmaceuta może sobie palec do dupy wsadzić i nic z tym nie zrobi.
Gówniane dawki ? Owszem - zakłądy farmaceutyczne (o statusie zakładu famaceutycznego) mogą sobie pozwolić na wiele (choć oczywiście także są ograniczenia) ale nie firmy produkujące suplementy i trzeba to pojąć.
...
Napisał(a)
Kanarku absolutna racjia ,tak naprawde spalcze ktore usmiezaja glodu (leptigen,hoodia), nie pobudzaj(efedryna,kofeina) i nie pomagaj w redukcji w trudno dostepych dla organizmu mjejscach(spalcze miejscowe) oraz pobudzacze metabolizmu (Tr'x ,thro cuts ) sa cos warte ,ale i tak bardzo dorgie,liczy sie dieta i trening w 95% stanowia o sukcesie oczywiscie te ,kotre pobudzaj (rozne sensowne stacki sorch,pyrolean) pomagaj np. mnie,jak wiesz mam duze hipoglikemie na treningach silowy a po wzieciu ich czuje sie zdecydowanie lepiej i moge trenowac znacznie efektywniej gdy glikogenu brak
Ale tak jest w usa jest spalczy od groma i troche i jeden gorszy od drogiego
Ale tak jest w usa jest spalczy od groma i troche i jeden gorszy od drogiego
Budujesz mięśnie - http://www.sfd.pl/Robimy_mase_-_fakty_nie_mity_by_qaz-t173140.html
Redukujesz tkankę tłuszczową - http://www.sfd.pl/10_wskazówek_żywieniowych-t315293.html
Chcesz być zdrowy ? - http://www.sfd.pl/Równowaga_kwasowo-zasadowa-t344643.html
http://www.sfd.pl/Zdrowie_bez_tluszczu_nie_mozliwe!!!-t164189.html#post0
...
Napisał(a)
Dokładnie. A u nas każdy prosi większa firmę aby wydała "extra extra produkt, który najlepiej będzie połączeniem kofeiny,synefryny,yohimbiny,efedryny,gugli, aby pobudzał dupe do działania, aby hamował głód, aby wywindował pracę tarczycy na najwyższy możliwy poziom, aby zapobiegał utracie mięśni i najlepiej jeszcze jakby w ogole kosztował 60zł za miesięczną suplementację niszczącą 10kg tłuszczu.
Fajnie
Osobiście wierze mocno w Biogenixa, że przełamie (już przełamał) barierę oddzielającą nasz kraj od nowości dostepnych za oceanem i jestem święcie przekonany, że produkty tej marki za jakiś czas (np. jak już jak wyjdą w stanach) będą przodownikiem substancji, o których rozmawiamy na forum. Bo jako jedyne chyba u nas łączą stategię wydawania w US (klientela) jak i dbanie o nowości suplementacyjne i ciekawe połączenia danych substancji, których w ofercie nie ma żadna polska firma. Oni zarobią na tamtym rynku (jak im się uda), a więc i produkty będą opłacalne co pociągnie za sobą coraz to nowe zarówno stacki jak i substancje i najnowsze trendy. I to mi się podoba.
Fajnie
Osobiście wierze mocno w Biogenixa, że przełamie (już przełamał) barierę oddzielającą nasz kraj od nowości dostepnych za oceanem i jestem święcie przekonany, że produkty tej marki za jakiś czas (np. jak już jak wyjdą w stanach) będą przodownikiem substancji, o których rozmawiamy na forum. Bo jako jedyne chyba u nas łączą stategię wydawania w US (klientela) jak i dbanie o nowości suplementacyjne i ciekawe połączenia danych substancji, których w ofercie nie ma żadna polska firma. Oni zarobią na tamtym rynku (jak im się uda), a więc i produkty będą opłacalne co pociągnie za sobą coraz to nowe zarówno stacki jak i substancje i najnowsze trendy. I to mi się podoba.
...
Napisał(a)
o kurcze
ale sie kanar rozpedziłes
ostroznie przy tej predkosci bo w dziuple nie wyrobisz i dzioba złamiesz
ale wiesz ze cie kocham?
ale sie kanar rozpedziłes
ostroznie przy tej predkosci bo w dziuple nie wyrobisz i dzioba złamiesz
ale wiesz ze cie kocham?
...
Napisał(a)
ja Ciebie kurcze też
<sex><anal><lizanie rowka>
ale wole raz na miesiąc przejechać się z prędkością 170km/h na zakręcie nawet jak ma to spowodować mozliwość dołączenia się do mojej frajdy innych rajdowców
Zmieniony przez - kanarek w dniu 2005-02-25 19:07:57
<sex><anal><lizanie rowka>
ale wole raz na miesiąc przejechać się z prędkością 170km/h na zakręcie nawet jak ma to spowodować mozliwość dołączenia się do mojej frajdy innych rajdowców
Zmieniony przez - kanarek w dniu 2005-02-25 19:07:57
1
...
Napisał(a)
he
na wszystko jest czas i miejsce i ktos do tego
jesli lubisz
ale to nie ten dzial kolego!
na wszystko jest czas i miejsce i ktos do tego
jesli lubisz
ale to nie ten dzial kolego!
...
Napisał(a)
Kanar - to mnie ubiegłeś - właśnie coś podobnego zamierzałem napisać. No - oczywiście - poza tym: sax, anal, itd!
S. Ambroziak
Poprzedni temat
wzrost testosteronu po ZMA? ew ile?
Następny temat
Jaką yohimbine i gdzie kupić?
Polecane artykuły