...
Napisał(a)
Zgadzam się z bonku5 - trzeba wrócić do podstaw i nauczyć sie pozycji, a potem podstawowych technik...
"Dan" Freestyle Taekwondo & Kickboxing - Emerytowany Doradca w "Stylach Tradycyjnych"
...
Napisał(a)
Nie tylko nie zauważyłem ani jednego poprawnego elementu technicznego, ale nawet diagram się nie zgadza. Poziom białego pasa, stary.
"Dan" Freestyle Taekwondo & Kickboxing - Emerytowany Doradca w "Stylach Tradycyjnych"
...
Napisał(a)
Moim zdaniem puszczą cię.Chyba jak ma te 7kiu to coś tam potrafi chłopak.Abyś po kolei robił to jeszcze na takim poziomie nie powinno być źle.A tak wogule zastanawia mnie czy te deski co rozwalacie to są podłamane,nie?Bo takie suche dziewczynki łamią te deski,widziałem zdjęcia.Koleszka co ma czarny pas w tym itf,mówił że te deski są podłamane bo by sobie ręce połamali na egzaminach.
Tu masz filmik na pokrzepienie, zobacz jak małolaty z zielonym paskiem śmigają.
Zmieniony przez - Jezi w dniu 2012-02-14 23:30:13
Tu masz filmik na pokrzepienie, zobacz jak małolaty z zielonym paskiem śmigają.
Zmieniony przez - Jezi w dniu 2012-02-14 23:30:13
...
Napisał(a)
"Koleszka co ma czarny pas w tym itf,mówił że te deski są podłamane bo by sobie ręce połamali na egzaminach."
No to ten Twój "koleszka" to jakiś oszust i asekurant jeśli sobie takie na egzaminy przynosił.
Nie są podłamane. Jedną deskę rzeczywiście łamie się bez problemu. Przy łamaniu ręką chodzi raczej o przełamanie strachu (jeśli to egzamin), przy łamaniu kopnięciem jedną łamie się na ogół z wyskoku (chyba że dzieci łamią) i chodzi nie o pokaz siły tylko o to, żeby ją w miarę mocno trafić (i celnie, bo trafiona daleko od środka może już nie pójść), co przy pewnych wysokościach i niektórych kopnięciach niekoniecznie jest takie proste.
Dwie deski ręką to też nie jest wielkie wyzwanie, ale jeśli się źle ułoży rękę, to już można sobie sprawić kontuzję ze złamaniem włącznie - tak że nie jest to tak, że nic nie trzeba umieć - trzeba prawidłowo ułożyć rękę i dość mocno uderzyć.
Dwie nogą to albo siłowe dla młodszej młodzieży, albo przy jakimś prostszym wyskoku, żeby nie było tak łatwo jak z jedną.
Od trzech desek już trzeba konkretnie przyłożyć - i mocno, i celnie w środek.
Jest jeszcze opcja kopania/uderzania jednej deski ale trzymanej tylko za jedną krawędź w jednej ręce (całą dłonią albo w dwóch palcach) - wtedy to sprawdzian dynamiki i też nie jest to takie proste, bo przy zbyt wolnym kopnięciu deska po prostu wyleci trzymającemu z dłoni niezłamana.
Zmieniony przez - PA w dniu 2012-02-15 12:47:41
No to ten Twój "koleszka" to jakiś oszust i asekurant jeśli sobie takie na egzaminy przynosił.
Nie są podłamane. Jedną deskę rzeczywiście łamie się bez problemu. Przy łamaniu ręką chodzi raczej o przełamanie strachu (jeśli to egzamin), przy łamaniu kopnięciem jedną łamie się na ogół z wyskoku (chyba że dzieci łamią) i chodzi nie o pokaz siły tylko o to, żeby ją w miarę mocno trafić (i celnie, bo trafiona daleko od środka może już nie pójść), co przy pewnych wysokościach i niektórych kopnięciach niekoniecznie jest takie proste.
Dwie deski ręką to też nie jest wielkie wyzwanie, ale jeśli się źle ułoży rękę, to już można sobie sprawić kontuzję ze złamaniem włącznie - tak że nie jest to tak, że nic nie trzeba umieć - trzeba prawidłowo ułożyć rękę i dość mocno uderzyć.
Dwie nogą to albo siłowe dla młodszej młodzieży, albo przy jakimś prostszym wyskoku, żeby nie było tak łatwo jak z jedną.
Od trzech desek już trzeba konkretnie przyłożyć - i mocno, i celnie w środek.
Jest jeszcze opcja kopania/uderzania jednej deski ale trzymanej tylko za jedną krawędź w jednej ręce (całą dłonią albo w dwóch palcach) - wtedy to sprawdzian dynamiki i też nie jest to takie proste, bo przy zbyt wolnym kopnięciu deska po prostu wyleci trzymającemu z dłoni niezłamana.
Zmieniony przez - PA w dniu 2012-02-15 12:47:41
Trenerów dzielimy na dwie kategorie:
- jedni potrafią wiele rzeczy, których nie uczą
- drudzy uczą wielu rzeczy, których nie potrafią.
...
Napisał(a)
O, f..., teraz dopiero zobaczyłem Twój filmik. No to dla kolegi z poprzedniego filmiku rzeczywiście pokrzepienie. ;)
Mało to jest w necie dobrych wykonań układów, żeby sobie człowiek mógł zobaczyć i porównać?
Mało to jest w necie dobrych wykonań układów, żeby sobie człowiek mógł zobaczyć i porównać?
Trenerów dzielimy na dwie kategorie:
- jedni potrafią wiele rzeczy, których nie uczą
- drudzy uczą wielu rzeczy, których nie potrafią.
...
Napisał(a)
Kurde, zobaczyłem początek tego filmu, ale po kilku sekundach zrezygnowałem, bo się boję oglądać tego typu rzeczy. Układ nie ma nic do rzeczy w walce, ale jeśli ten dzieciak tak samo trenuję technikę, to się boję, że będzie kompromitacją dla sztuk walki, jak dostanie kiedyś w łep od niećwiczącego, pozornie słabszego gnojka.
PS
Pokrzepiające to nie było!
PS
Pokrzepiające to nie było!
...
Napisał(a)
Chodziło mi o to czy przez środek jest przeprowadzona tak cieńsza linia co powoduje osłabienie deski.Jakby wgłębienie.I przez to łatwo ją można złamać.
...
Napisał(a)
Deski są normalne z tartaku, pocięte na przepisowy wymiar (drewno iglaste). Nic więcej się z nimi nie robi (poza selekcją, bo po co się boksować z jakąś bardzo sękatą?). Nie ma żadnych nacięć - pękają równo po linii, bo pękają wzdłuż słojów i to jest normalne w tego typu drewnie. Trafisz w środek, pęknie wzdłuż słoja idącego przez środek, trafisz wyżej lub niżej, pęknie wzdłuż innego albo wcale, bo (jak pisałem) im gorzej trafisz - czyli im bliżej jednej z krawędzi, za którą deska jest trzymana - tym trudniej złamać (co wynika z podstawowej fizyki).
Oczywiście są ludzie, którzy kombinują z deskami - bo wszędzie trafiają się ludzie, którzy kombinują. Jeśli chodzi o egzaminy, to pole do manewru mają, bo w wielu klubach (a także na centralnych egzaminach na dany) deski każdy przynosi swoje. Pewnie gdyby organizator egzaminu sam zapewnił deski, byłyby dla wszystkich takie same i byłoby sprawiedliwiej oraz mniej miejsca na kombinowanie zdających, no ale nie każdemu klubowi się chce.
Jeśli chodzi o deski na pokazach, to mogę tylko powiedzieć, że u nas to są takie same normalne deski i często kilka z trudniejszych łamań się nie udaje. Za innych się nie wypowiadam.
Zmieniony przez - PA w dniu 2012-02-16 21:27:38
Oczywiście są ludzie, którzy kombinują z deskami - bo wszędzie trafiają się ludzie, którzy kombinują. Jeśli chodzi o egzaminy, to pole do manewru mają, bo w wielu klubach (a także na centralnych egzaminach na dany) deski każdy przynosi swoje. Pewnie gdyby organizator egzaminu sam zapewnił deski, byłyby dla wszystkich takie same i byłoby sprawiedliwiej oraz mniej miejsca na kombinowanie zdających, no ale nie każdemu klubowi się chce.
Jeśli chodzi o deski na pokazach, to mogę tylko powiedzieć, że u nas to są takie same normalne deski i często kilka z trudniejszych łamań się nie udaje. Za innych się nie wypowiadam.
Zmieniony przez - PA w dniu 2012-02-16 21:27:38
Trenerów dzielimy na dwie kategorie:
- jedni potrafią wiele rzeczy, których nie uczą
- drudzy uczą wielu rzeczy, których nie potrafią.
Polecane artykuły