DT 4 - 18/05
MC 3x6-8
6x60/6x65/3x67,5
6x60/4x67,5/2x70 – bez progresu
8x60/4x65/2x70 - ciezko te 70kg!
8x60/4x65/4x67,5 - bez progresu
8x60/4x65/3x67,5 - dzis kompletnie nie czulam MC, nawet nie probowalam 70kg
8x50/8x60/4x65/2x70 - sila!!!
8x50/6x60/4x65 - kiepsko mi dzis szlo, mialam wrazenie, ze odcinek lezdzwiowy puszczal
WL 3x10
22,5x10/25x10 + suwnica 27,5x10/30x6
20x10/25x10/25x10/27,5x3 - progres
22,5x10/25x6+4/27,5x10/30x6 - III i IV seria na suwnicy. Czyli jednak moge wiecej...
20x10/22,5x8/22,5x5+4
20x10/22,5x10/25x5+5 - na ostatnim powtorzeniu utknelam pod sztanga
20x10/20x10/25x6+4
Rozpietki skos 2x15
8x12/9x10/9x8
7x15/9x6/9x6 - ciezko, w III serii rece puscily
8x12/8x12/9x7 - zemdlilo mnie w ostatniej serii
8x12/8x10/8x8 - wszystko mi sie trzeslo pod koniec
7x12/8x12/9x9 - w III serii wszystko mi sie trzeslo
8x12/8x12
7x15/8x15/8x12 - progres, choc w II serii pomagalam sobie lekko pod koniec calym cialem
Inverted rows – max
10x 9x 6x
10x 7x 5x
9x 7x 4x
9x 7x 4x (nogi ugiete)
10x 5x 4x (nogi ugiete)
10x 9x (nogi ugiete)
Goblet squat 3x12
14x12/14x12/16x12
14x12/14x12/16x12 - zeszlam z cierazem, bo praca nad technika, poslady w ogniu!
18x12/20x12/20x12 - musze troche popracowac nad technika, bo mam wrazenie, ze nie trzymam barkow i robie lekki luk
18x12/20x12/22x9
18x12/20x12/20x12 - skurcze!!!
18x12/18x12 - skurcze znow mnie lapaly, zrobilam tylko II serie
Wznosy ramion 2x12
4kgx10/4kgx10
4kgx10/4kgx7
3kgx12/4kgx8
3kgx12/4kgx8/3kgx10 - II seria z przerwami, powoli
3kgx12/4kgx8 - robilam b powoli z przerwami, pieronsko ciezko te 4kg wchodza, niby 1kg wiecej, a taka roznica
3kgx12/3kgx12
3kgx12/3kgx12
Micha
2300kcal
Warzywa: pomidor, cebula, baklazan, cukinia
Plyny: woda, mieta, herbata zielona
Czuje jak odplywaja ze mnie sily witalne. Nie progresuje tam gdzie bym chciala, mam wrazenie, ze mam mniej energii na treningach, mimo, ze motywacji wciaz nie brakuje. Zmeczenie daje sie we znaki - nawet moj maz dzis zauwazyl i zasugerowal przerwe. Slucham sie wiec starszych stazem i madrzejszych.
Postanowilam zrobic tydzien przerwy oraz, po 5 miesiacach treningow (2 m-ce sama i 3 na sfd), wrzucic male podsumowanie w sobote + zdjecia, dla tych, ktorzy sledza w ukryciu. Na razie udaje sie na odpoczynek, zanizam kalorycznosc do 2000 kcal i na codzien zostawiam rozciaganie.
Rendez-vous w sobote.
Zmieniony przez - karrramba w dniu 2014-05-19 21:25:25