W związku z tym, że w dziale przeważają dyskusje na temat wyższości jednego stylu nad drugim, pozwoliłem sobie założyć ten temat.
Na argumenty:
"To już było"
Odpowiadam:
"Ale nie w kupie"
A jeśli jednak było w kupie, to skasujcie.
1. Jakie były założenia do stworzenia Combat-ów
Opanowanie wiekszości sztuk walki w stopniu pozwalającym na skuteczną samoobronę lub atak w sytuacjach ekstremalnych z reguły trwa latami.
Unitarne a potem wstępne szkolenia żołnierza bądź policjanta trwa zaś dużo krócej.
Pojawiła sie więc potrzeba stworzenia "narzędzia", które byłoby kwintesencją najprostszych i najskuteczniejszych technik walki gołymi rękami oraz z użyciem broni, bądź jakichkolwiek przedmiotów, które moga być jako broń użyte.
A sednem sprawy było takie ich nauczanie by mogły byc przyswojone w jak najkrótszym czasie przez osobę która nie miała ze sztukami walki do czynienia wcześniej.
Moja teoria brzmi, że do nauki Combat-u nie jest niezbędna (jakkolwiek jest bardzo przydatna) podstawa w postaci kilkuletniego treningu np. kick-boxingu.
Konieczność bowiem posiadania takiej podstawy kłóciłaby się z samym założeniem do stworzenia takiego systemu.
2. Jak to działa?
Combat ma być systemem, który nauczy jak w najprostszy sposób wyeliminować przeciwnika nie porzez np. unieruchomienie go, a poprzez uczynienie go niezdolnym do dalszej walki. Osiągnąć ma się to porzez zabicie bądź okaleczenie go w taki sposób aby przestał sprawiać jakiekolwiek zagrożenie.
Jałowa jest więc dyskusja na temat wyższości stylów tradycyjnych, graplingu nad Combat-ami.
Combat jest pozbawionym ideologicznej otoczki, ceremoniału i tradycji narzędziem do jak najbardziej ekonomicznego osiągnięcia celu.
3. Gdzie tkwi problem?
A. Podstawą do skutecznego uzycia technik w Combatach nie jest ich opanowanie poprzez żmudne treningi ale pokonanie bariery psychologicznej przed ich użyciem.
B. Combat nie jest nastawiony na samoobronę.
A jeśli już obrona to z reguły poprzez atak.
"Z...j się a nie daj się"
Na argumenty:
"To już było"
Odpowiadam:
"Ale nie w kupie"
A jeśli jednak było w kupie, to skasujcie.
1. Jakie były założenia do stworzenia Combat-ów
Opanowanie wiekszości sztuk walki w stopniu pozwalającym na skuteczną samoobronę lub atak w sytuacjach ekstremalnych z reguły trwa latami.
Unitarne a potem wstępne szkolenia żołnierza bądź policjanta trwa zaś dużo krócej.
Pojawiła sie więc potrzeba stworzenia "narzędzia", które byłoby kwintesencją najprostszych i najskuteczniejszych technik walki gołymi rękami oraz z użyciem broni, bądź jakichkolwiek przedmiotów, które moga być jako broń użyte.
A sednem sprawy było takie ich nauczanie by mogły byc przyswojone w jak najkrótszym czasie przez osobę która nie miała ze sztukami walki do czynienia wcześniej.
Moja teoria brzmi, że do nauki Combat-u nie jest niezbędna (jakkolwiek jest bardzo przydatna) podstawa w postaci kilkuletniego treningu np. kick-boxingu.
Konieczność bowiem posiadania takiej podstawy kłóciłaby się z samym założeniem do stworzenia takiego systemu.
2. Jak to działa?
Combat ma być systemem, który nauczy jak w najprostszy sposób wyeliminować przeciwnika nie porzez np. unieruchomienie go, a poprzez uczynienie go niezdolnym do dalszej walki. Osiągnąć ma się to porzez zabicie bądź okaleczenie go w taki sposób aby przestał sprawiać jakiekolwiek zagrożenie.
Jałowa jest więc dyskusja na temat wyższości stylów tradycyjnych, graplingu nad Combat-ami.
Combat jest pozbawionym ideologicznej otoczki, ceremoniału i tradycji narzędziem do jak najbardziej ekonomicznego osiągnięcia celu.
3. Gdzie tkwi problem?
A. Podstawą do skutecznego uzycia technik w Combatach nie jest ich opanowanie poprzez żmudne treningi ale pokonanie bariery psychologicznej przed ich użyciem.
B. Combat nie jest nastawiony na samoobronę.
A jeśli już obrona to z reguły poprzez atak.
"Z...j się a nie daj się"
So give it up you bloody sods you'll not be getting laid
And the sooner that you're out the door the sooner we'll be paid