Szacuny
122
Napisanych postów
34575
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
195972
To o czym mówisz to kolesie u mnie na sekcji robili Kojarzysz obrotówkę z wyskoku ze szpagatem w powietrzu? Dla mnie banał <lol> Sam robię lwią część sztuczek, którymi kiedyś się tak zachwycałem z zapałem podobnym do Twojego...
Ale te dzieci nie są mnichami, zrozum. Życie mnicha to życie mistyczne, oni się oddają tylko obrzadkom religijnym. Nie ma czegos takiego jak walczący mnich.
"i nie próbujcie mi wmawiać, że to co w filmach jest to jest prawda"
<przelol>
My przecież mówimy coś zupełnie odwrotnego. To przez filmy i głupie książki narosły te mity, bo to się dobrze sprzedaje. Legenda o Shaolin to chwyt marketingowy jest, by tacy jak Ty zjeżdżali tam i kupowali, kurde, koszulki z mnichem
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
Szacuny
122
Napisanych postów
34575
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
195972
"ich święcić na mnichów w przyszłości (jak nasz ksiądz)"
Jak mnich idzie do klasztoru to już nie naucza, tylko siedzi tam na dupie do końca swoich dni. Podobnie jak nasi, europejscy mnisi. Ich rola jest zasadniczo rózna niż rola księży
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
Szacuny
0
Napisanych postów
147
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
288
o czym ty mówisz?
obrotówka z wyskoku to przecież pierwszy trenig
takie coś to każdy umie.
Ja mówię o folhaseca mariposa. Wygląda to tak, że bierzesz rozpęd i wyskakujesz do góry z małą rotacją do tyłu, Kiedy wykonasz pół obrotu tj zatrzymujesz się i zaczynasz kręcić cały obrót w drugiej płaszczyźnie. Po tej śrubie dopiero wtedy dokręcasz pół obrotu do tyłu. Poszukaj na stronach capo, może znajdziesz. Albo popatrz co oni tam robią. Takie obrotówki jak piszesz to każdy robi, jest to za proste, jak już to kręcimy z dwoma obrotami, albo dwa obroty i dwa kopnięcia
Szacuny
56
Napisanych postów
10091
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
53086
Dziwnie wygląda dyskusja z Toba Mexic.
Czy ja gdzieś napisałem, że Jet Li nie jest dobrym akrobatą? Albo ze capoeritas nie sa sprawni fizycznie?
Ja napisałem, zebyś się tak nie emocjonował tymi magicznymi sztuczkami, które widzisz w filmach rodem z Hong Kongu i amerykańskich filmach akcji.
Bo wyraźnie oceniasz skuteczność danego stylu na podstawie filmów-co jest kompletnym nieporozumieniem.
Na podstawie tego, co widziałeś w filmie nazywasz ludzi "śmiertelnie niebezpiecznymi", a mnichów z Chin traktujesz jak jakichś niepokonanych herosów. A takie podejście jest po prostu śmieszne. Też oczywiscie miałem taki etap w zyciu-w podstawówce.
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Szacuny
0
Napisanych postów
147
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
288
mnie nie chodzi o umiejętności akrobatyczne, bo jego są dość ubogie.
Chodzi mi o to, co widać nawet na filmach, czyli sposób poruszania, a widać, że robi to wyśmienicie. Ma rewelacyjną pracę nóg. Tak więc go oceniam jako wojownika. Tych układów móg i się nauczyć na potrzeby filmu, ale jednak widać czy gość zna się na rzeczy czy nie. Wystarczy porównać kolesi z matrixa. Jet Li jest dla mnie mistrzem kina akcji. A co do mnichów to skąd możesz mówić, że to mit, że oni dobrzy są. Prawdopodobnie nigdy ich nie widziałeś na żywo, a sam wprowadzasz mit, że są cieńcy. Ja bym się powstrzymał z takim osądem. Ja mierzyłem się z wieloma gościami reprezentującymi różne style i co mam powiedzieć, że MT jest kiepskie tylko dlatego, że nie walczyłem z nimi, a widziałem tylko na filmach.
Zresztą chyba tego nikt nie rozumie, że nie wlaczy styl ale człowiek. A ktoś kto ćwiczy przez 40 lat codziennie po 8 godzin, to siłą rzeczy coś musi umieć. Oczywiście nie każdy jest tam świetny, to tak jak u nas, są lepsi i gorsi w walce. To zależy od człowieka czy zrozumie swój styl, zrozumie to co ćwiczy. To będzie świadczyło o jego skuteczności.
Szacuny
0
Napisanych postów
147
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
288
a tak przy okazji to co to jest ten SOG?
co z nim można zrobić?
czy za dwa SOGI jest darmowy wyjazd do Chin?
nigdzie o tym nie pisze.
Nie będę pisał od kogo bo może sobie nie życzy.
Ale nie wiem za co go dostałem,
za piękno czy za umiejętność?
Szacuny
56
Napisanych postów
10091
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
53086
SOG, czyli suma otrzymanych głosów, jest takim swiadectwem uznania twojej wypowiedzi za wartościową. Liczba sogów wpływa na twój status na forum-czyni z ciebie znawce, specjaliste, eksperta(co jest oczywiscie smieszne, ale lubimy sogi )
Soga dostales za umiejetnosci-bo ja nie umiem robic np salta, chociaz usilnie probuje.
Ty takie rzeczy robisz, wiec dalem ci soga.
A Jet Li to aktor, nie wojownik
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Szacuny
0
Napisanych postów
147
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
288
"Wyraz "bushi" w dosłownym tłumaczeniu oznacza wojownika, czyli kogoś kto brał udział w bitwie. Kryje się za tym jednak o wiele głębsze znaczenie. Prawdziwy bushi posiada dobre wykształcenie, przestrzega zasad dyscypliny, odznacza się prawością, jest skromny i uczynny, potrafi uprawiać rolę i budować domy, a przede wszystkiem - swoją łagodnością budzi powszechne uznanie."
Taika Seiyu Oyata 10 DAN RYU-TE
w większości się z nim zgadzam, może trochę przesadził z tym budowaniem domów, chyba że to przenośnia.
A z tym saltem to najlepiej znajdź salkę akrobatyczną i szybko powinieneś się nauczyć. Jeśli takiej nie masz w pobliżu to i plaża jest dobra. Odradzam beton i asfalt do nauki salt i innych trików z dziedziny akrobatyki. Najlepiej zacząć naukę od flik-flaka (wychwyt w tył), a potem przejść przez rundaka (dwiazda z naskokiem na dwie nogi) i wybicie do salta. Jeśli masz talent to szybko się nauczysz, nawet w miesiąc. jeśli nie masz takiego to może trochę zająć, najważniejsze to próbować i się nie bać. Naukę na parkiecie też odradzam. Już widziałem gości co na głowy spadali, bo się niby rozmyślili podczas salta.