Jeżeli Antonio Margarito (38-6) starał się zmazać plamę jaką było złapanie go na stosowaniu substancji gipsowej przed walką z Shanem Mosleyem to wybrykiem jakiego dopuścił się kilka dni temu całkowicie zaprzepaścił jakąkolwiek wiarę w jego niesamowitą odmianę. Meksykanin, który już w najbliższa sobotę skrzyżuje rękawice z Manny Pacquiao (51-3-2) dopuścił się czynu, który najdelikatniej mówiąc powinno nazwać się karygodnym. Pięściarz podczas rozmowy ze swoim teamem postanowił wyśmiać chorobę Parkinsona, z którą od lat zmaga się najlepszy trener świata Freddie Roach. Co ciekawe wtórował mu jego osobisty trener Roberto Garcia.
„Jestem Freddie Roach.” – mówił udając trzęsącego się Freddiego Roacha, Antonio Margarito.
Trener Margarito dopuścił się także rzeczy niewiarygodnej drwiąc z dyskwalifikacji jaką niedawno Komisja Sportowa wyznaczyła Meksykaninowi. Garcia trzymając w rękach ciężarki starał się prześmiewczo mówić, że właśnie te metalowe wkładki włoży Margarito przed walką z Pacquiao.
„Te ciężarki są idealne! Manny Pacquiao uważaj na siebie, Fredzie Roach…..uważaj!” – mówił Garcia.
Walka pomiędzy Antonio Margarito, a Manny Pacquiao odbędzie się już w sobotę. Wydaje się jednak, że po tym materiale naprawdę niewielu kibiców będzie trzymało kciuki za pięściarza z Meksyku.
BOXINGNEWS.PL
Żenujące zachowanie zarówno Margarito jak i jego trenera... Teraz jeszcze bardziej trzymam kciuki za to by Manny obił go niemiłosiernie.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)