Jak ja nie lubie niedziel
. Chyba bardziej niedziel niż poniedziałków. Dzisiaj sobie nie odpuszczam i zaczynam palić to co wskoczyło przez świeta...
Ogólnie ten czas spedziłam bardzo miło. Było równiez troche nadprogramowego jedzenia i to nie tylko w postaci ciast
. Ale dobrze mi zrobiło takie oderwanie od diety. Czuje się trochę napuchnięta ale myślę ,ze to kwestia wody i zalania bo nigdy tak na co dzień nie jadłam tyle weglowodanów.
Treningów nie odpuściłam , biegałam , cwiczyłam ... stepowałam i myśle że odbije się to pozytywnnie na mojej dalszej redukcji.Oby przemiana materi trochę skocyła.
Może się troche usprawiedliwiam ale w błogiej nieświadomości jest mi lepiej
. Dzisiaj już diete troche schrzaniłam .. Na śniadanie zjadłam sernik a teraz delektuje się kawą ale do wieczora nie planuję wiecej grzechów.
Dziaj mój ulubiony zestaw : bieg + steper wieczorem
Nie wiem czy to przez to zwiększennie ilości węglowodanów ale ostatnio po bieganiu bolały mnie mieśnie a nie zwiększałam intensywności... czy to przez zmiane w odzywianiu
?
Zmieniony przez - PaulinaPop w dniu 2008-12-28 11:39:09
-----------------------------------------------------------------
Dzisiaj dzień z tych udanych ... Oprócz porannej wpadki dieta trzymana
. Biegałam sobie przez 40 min i stepowałam przez ponad godzinę... Aż mnie tyłek boli
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających
Zmieniony przez - PaulinaPop w dniu 2008-12-28 22:22:47