SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Zasięg rąk bokserów- bujda na resorach.

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 27912

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
Karzeł vs Facet o szczudłach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 583 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 8439
"Barnabas jak ty zakładasz tematy,to zawsze musże pisać książki w temacie"

A nie myślałeś może o napisaniu prawdziwej książki, np. o historii boksu albo o szczegółowej analizy najwybitniejszych bokserów? Ciekawie się czyta Twoje posty, widać, że lubisz pisać o boksie, więc by to było przejemne z pożytecznym.

Co do tematu... Zasięg zasięgiem, tutaj mamy odmienne zdania, ale bardziej uderza mnie notoryczne porównywanie(wielu użytkowników ich porównuje) Tysona do Fraziera. Fakt, że widać wiele podobieństw, ale mówienie, że skoro Frazier dwa razy przegrał z Foremanem, to Tyson też musi niezbyt mi się podoba. Moim zdaniem Tyson w najlepszej formie(a nawet ten z walki z Gołotą) był zdecydowanie lepszy od Fraziera, gdyż:
- był bardziej dynamiczny;
- rewelacyjne zejścia, przez co był trudny do trafienia, a sam w najmniej oczekiwanym momencie potrafił zadać decydujący cios;
- był agresywniejszy;
- był silniejszy fizycznie i trochę mocniej bił;
- nazywał się Mike Tyson.

Uważam, że gdyby Tyson miał 2 walki z Foremanem, to co najmniej jedną by wygrał. Owszem, zapewne nadziewałby się na ciosy Foremana, ale w drugą stronę tym bardziej by to działało. Skoro 166 cm kurdupel Dwight Muhammad Qawi punktował Foremana, że aż miło, to ile ciosów by wyłapał od jednego z najszybszych(może nawet najszybszego) zawodników wagi ciężkiej w historii? Na dodatek ciosy Tysona miały prawdziwą moc, a Foreman choć był twardy, to na dechy nie raz by został posłany.

Dla mnie Tyson jest ulepszoną wersją Fraziera, choć wielu pewnie uważa, że jest odwrotnie albo że są mniej więcej równi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 50 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 642
Cezi1987 - ..Zasięg i wzrost,to KLUCZ... powiedz to dla Tysona :), moim zdaniem licyz się technika jaką dysponuje fighter , bowiem to od techniku/stylu walki zalezy czy masz jakiekolwiek szanse czy tez nie, jesli masz super technikę, a do tego umiesz piz***ąć to juz masz 70& przewagi, ja tak uwazam , a jesli byśmy dożyli do tego szybkosc, i wytrzymalość (tą na ciosy tez chociaz nie koniecznie bo to zalezy od techniki czy cię trafią czy nie.) to mamy cale piękne 100% i miszcza xD
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
Ciekawa analiza i argumenty.Odpiszę jak będę miał czas.

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-08-15 13:57:12
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 312 Wiek 29 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 5108
"- był bardziej dynamiczny"- tak

"- rewelacyjne zejścia, przez co był trudny do trafienia, a sam w najmniej oczekiwanym momencie potrafił zadać decydujący cios"-tak samo jak Frazier

"- był agresywniejszy"-tak

"- był silniejszy fizycznie i trochę mocniej bił"-nie sądze żeby był silniejszy fyzycznie,a mocniej bił ale Frazier miał też swojego sierpa który scinał z nóg.

-Tyson miał gorszą kondycje
-Tyson miał gorszą szczęke
-Frazier miał lepszą psychike


"Dla mnie Tyson jest ulepszoną wersją Fraziera, choć wielu pewnie uważa, że jest odwrotnie albo że są mniej więcej równi."-Pewne rzeczy ma ulepszone, ale pewne też gorsze.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
King...

Tyson nie jest wcale świetnie wyszkolony technicznie.

To jest moja ulubiona walka Tysona w swej prostocie...

Tyson vs Jaco





Tyson w swoich walkach nie pokazuję zbyt wielu różnorodnych technik.

Tyson,to bokser,balansujący,odchylający się,ma świetny head movement,dobrze korzysta z nóg(w ofensywie).

Ale,tu nie chodzi o technikę Tysona,tylko o PERFEKCYJNOŚĆ wykonanych przez niego technik.

Da się tak wyszkolić bokserów tak jak Mike'a Tysona.Będą balansować,odchylać,zadawać lewy prosty z doskoku,z odchylenia na cios prosty,rzucać sierpy.Oczywiście muszą być mali jak Mike,bo po co to dużemu ?

Problem w tym,że ich techniki nie będą tak skuteczne jak u Mike'a.Bo Mike ma to coś co się nazywa talentem fizycznym.

Tzn. Mike wykonuję tę techniki piekienie szybko,piekielnie mocno,DOSKONALE.Do tego jego dynamika,płynność ruchów,moc szybkość powodują szkody.


Kiedy odbierzemy Mike'owi moc,szybkość, spowolnimy uniki,zabierzemy eksplozywność jednym słowem odbierzemy jego talent siłowo-szybkościowo-koordynacyjno itp.,to Mike ma niewystarczające umiejetności techniczne,do pokonania rywali...Jednym słowem o sile Mike'a stanowi jego siła fizyczna,dynamika,szybkość,moc,koordynacja wszystko nadproporcjonalne jak na zwykłego człowieka o takich rozmiarach.Mike to X-Men.

Idąc dalej można tak nauczyć boksować jakiegoś boksera.Ale on bez talentu fizycznego Mike'a nie będzie uderzał tak mocno,nie bedzie tak dynamicznie skracał dystansu,strzelał ciosów z odchyleń,nie będzie miał takiego head movementu i jego ciosy bez siły i szybkości nie będą na nikim robiły wrażenia,a i brak w nich szybkości i siły spowoduję,że nie będzie trafiał.Do tego brak nóg.brak takiej budowy ciała,brak tak piekielnych i dokładnych technik jak u Mike'a.Brak KO.

TYSON,to talent fizyczny bardziej,nie wyszkolenia.Chris Byrd był lepiej wyszkolony od Mike'a Tysona,ale nie miał jego dynamiki,ekplozywności,nie odbijał sie tak na nogach itd.nie był tak ofensywny.Nie był tak perfekcyjny w swoich technikach(szybkość,siła).Nie miał nocy i szybkości,więc musiał nadrabiać lepszymi umiejętnościami technicznymi od Mike'a.

Tyson zadawał left hook z doskoku i KO...A Byrd jak taki cios zadał,to rywal się śmiał...Byrd musiał wieloma ciosami tak kogoś znokautować.Tyson paroma.Gdy trafił.

Tyson,to siła,szybkość,moc,siła fizyczna,dynamika,koordynacja,nogi w ofensywie.To powoduję,że takie ciosy jakie on zadaje,to jak się odchyla,to jak skraca dystans,to jak balansuję,to jak doskakuję,robi z takich technik i strzelania serii jak Left Hook,itp. zabójczą broń.Normalny bokser bez takiego talentu fizycznego z technika Mike'a nic by nei zdziałał bez siły...


Tyson jak nikt iny umiał unikać ciosów,doskakiwać,bo on miał do tego odpowiednią budowę ciała...

barnabas...

Najważniejsze,to nie stracić dystansu do walk...Tzn. może ja tak chcę by Foreman wygrał z Tysonem,że nie dopuszczam innej myśli do siebie i nie widzę wad George'a ,a wy wad Tysona...

Wiec najpierw tak.

Gdyby z Tysonem zestawić Foremana 1987 ewentualnie 1988...Który powrócił z emerytury,który nawet cepów nie umial sadzić.Który był rozboksowany,który nie umiał się bronić,zbierał ciosy,spadł mu refleks.To Foreman by tego nie wygrał.Miał przestoje,był dziurawy,nie miał postawy(chodzi mi bardziej o nogi),dużo błędów w poruszaniu w obronie.Zła technika.Widać braki spowodowane brakiem walk.10 lat emerytury...ZARDZEWIAŁY,tłusty nie umięśniony.Obżerał się na emeryturze.


Gdy Foreman powrócił jego garda wyglądała nieco inaczej,chociaż już były testy z gardą krzyżową...Sadził ciosy,ale bardzo złe technicznie,nawet jak na cepy...Stracił timing,precyzję,nie czuł tak dystansu,trwałe nawyki i odruchy nieco podupadły.Z normalną gardą był workiem treningowym na treningach gdy wrócił.Poza tym ZARDZEWIAŁY.

Foreman wbrew temu co mówi wielu-stracił refleks.Stąd zbieranie ciosów w latach 87-88 ze względu na nieefektywna gardę(w walkach).Dopiero gdy dopracowali tą gardę(krzyżową),to była inna bajka...Nie mógł już mieć zwyczajnej gardy.Refleks nie ten.

Gdyby zestawić Foremana 1997 (48 lat) z Foremanem 1987 (38 lat) ,który dopiero w tym roku powrócił(ale w gymie już się wceśniej przygotowywał) ,to o dziwo 48 letni George zmiażdżyłby 38-letniego.Dlaczego ? Bo 48 letni Foreman,lepiej czuł dystans,lepiej cepował technicznie(rotacja,siła),poza tym widać,że bardziej czuję walkę.Już wie,że gdy rzuca lewy cep,to musi automatycznei uważać na kontrę prawą,a po prawym na kontrę lewą...Jednym słowem doświadczenie,to coś co pozwala ci czuć co teraz zrobi rywal...Doświadczenie w walce,żeby wytrenować sobie te nawyki na walkach,sparringach-potrzeba czasu...George za wiele go nie miał.(dlatego obijał sporo ogórów w krótkim czasie)

Natomiast PRIME,że tak powiem starego George,to 1989-1991...W 1989 roku minęły już 2 lata i kilkunastu rywali.Lepiej czuję dystans,precyzyjniej uderza,wróciła technika cepów...Garda krzyżowa zaczyna działać...

George z Holyfielda 1991(42 lata) już pokonałby George'a z Briggsa z 1997 r...(48 lat).George z Briggsa był doświadczony,ale wolniejszy...

Już Foremana z Holyfielda (1991),a Moorera(1994) widać,że z Moorerem,nie jest tak szybki jak z Holym,ale też inaczej walczył z Moorerem...Każdy sezon odbierał,szybkość,precyzję,timing.

Więc...Podobnie jak Donovan Ruddock...Gość,który dał twarde walki z Tysonem,Ruddock w 10 zawodowej walce przegrał z Davidem Jaco,gościem którego Tyson jw i Foreman znokautowali w pierwszej rundzie...Gdyby zestawić do Tysona jakiegokolwiek zardzewiałego boksera,to on przegra(zardzewiały)...Gdyby Ruddock z Tysonem był tak mało doświadczony jak z Jaco,to Tyson by go znokautował w pierwszej rundzie...Ruddock nie zadawał ciosów,nie miał doświadczenia,czucia walki.Więc.Nie ma sensu walka.


Gdy rozmiawiamy o walce realnej,to zestawiamy Tysona 1990 z Foremanem 1990...Tysona rok przed Ruddockiem i Foremana rok przed Holyfieldem...Bo wtedy miało dojść do walki.

Gdyby George zawalczył w formie z roku 1987 z Holyfieldem 1991 by oberwał...Więc.

Foremana rok 1987 bez formy.

Foremana rok 1988 już lepiej ,ale problemy z gardą i nie czuję jeszcze obrony z małymi bokserami.Nie ta koordynacja.itp.

Foreman 1989 już nieomal perfekcja i PRIME OLD George'a.Już od połowy tego roku wszystko zaczyan trybić.Gotowy na Tysona.

Foreman 1990...Już świetnie,już przestają mu dawać ogórków...Tyson nie chce walczyć.

Foreman 1991 obija już świetnie ogórków,aż za szybko,koniec obijania ogórków,rywale,którzy wcześniej dawaliby 5-6 rund polegają w 1 rundzie,bo George lepiej biję,więc daja mu Holego w walce o PAS...

Jest mały błąd...Bo Foreman sie szykował na Tysona rywalami...A znowusz...Foreman zbyt deklasował rywali ostatnio...Trzeba mu było dać jakiegoś rywala,którego pokonałby z trudem.Więc porażka z Holym.Za duży skok poziomu i inny styl walki.

Foreman 1992 Już trochę traci na pewności..po porażce z Holym,sporo oberwał ze Stewartem,bo źle rozplanował siły...Ale Stewart pokazuję,sposób na Foremana...Przeczekać i walka na dystans OUTSIDE.

Foreman 1993 Po PRIME w 1989-1991 gdy George walczył co kilka tygodni miał czucie...Poniósł porażkę,troche stracił na pewności,ale sie nie poddał...Noi daja mu Morrisona,boksera wręcz stworzonego pod Foremana...Morrison pomimo iż rzuca sporo haków,ma rewelacyyjne poruszanie i lewy prosty...Do momentu KO wręcz gwałcił Raya Mercera na ringu robił z nim,to czego nie potrafili Lennox i Holyfield deklasował Mercera,ale wysztrelał się...Foreman pomimo iż większy i niebezpieczniejszy od Mercera siłowo,to mniej mobilny i łatwiejszy do wzięcia na wstecznym...Walka do jednej bramy dla Morrisona.To nie SWARMER.To przede wszystkim BOKSER potem SWARMER.

Morrison znakomicie czuł dystans,Foreman dopakował bo spodziewał się wojny,a tu Morrison jak z Mercerem.Head movement Morrisona zdał skutek,bo robił go w bezpiecznej odległości często-rzadko w półdystansie.Morrisona juz nie można tak łatwo odpychać ,bo ma lepsze warunki i Morrison pokazał taktykę na Foremana...Nie podjąć z nim walki.U George'a kuleją ciosy proste(head movement zadziałał),a cepy,to Morrison czuje dystans.A jakby co umiejętnie tam robi sztuczki.

Foreman 1994...Po ubiciu od Morrisona,już miał być koniec kariery...Ale jak,to mówił George...Nie darowałby sobie tego do końca życia jeśli nie zdobyłby pasa...George nie walczył półtora roku i dostał walkę o pas za nic z Moorerem.

Nie chcieli mu dać licencji...Ale dali (na podstawie tej sceny jest dialog Rock'eg Balboy w ostatnim filmie z serii Rocky w sądzie)...


George dostaje Moorera,która walczy o wiele niebezpieczniej i bardziej pasująco Foremanowi niż Morrison i Holyfield.

Stoi i trzyma dystans.Mało się porusza,bazuję na gardzie i odchyleniach czasami strzela podbródkowym itp.A George specjalnie pod tą walke szlifuję lewy i prawy prosty-ciosy,które nigdy nie były jego atutem(bardziej prawy cep działał czyli wydłużony sierp tak jakby).Moorer nie nurkuję w dół,nie balansuję,ale robi niebezpieczne rzeczy,uniki...

Noi George trafia Moorera.George jest zardzewiały...George jest wolny,gorszy niz z Holym,ale to puncher...Szanse punchera.

A najśmieszniejsze,że pokonał go ciosem ,który zawsze mu szwankował czyli prawym prostym.


Schultz i reszta rywali walczą sprytnie,techniką...Briggs,to BUM...Ala Stewart,Schultz są bliscy wygranej,ale troche maja za mało skilli...Briggs wcale ich nie ma.



Noi konkluzja...Holyfield,pokonał Foremana,to samo Morrison,Moorer sprawił problemy,bo oni nie walczyli jak Tyson,tak samobójczo....

Gdyby Holyfield robił,to samo co Tyson...Czyli nacierał na Foremana,nurkował w dół,balansował,to Holyfield by skończył źle...To samo Morrison....


Zobaczymy,to tak...Foreman strzela cepami w Tysona,Tyson nurkuję pod nimi w dół,a tam już czeka podbródkowy.

Nie można stosować takich obron jak Tyson i Frazier z Foremanem...nurkując w dół i nadziewając sie na podbródkowy cep,zadziałaja dwie siły...To samo balansując na cepy...W przypadku nadziania...

Że Foreman jest wolny...Ale piekielnie silny...I umie stosować te ciosy na ringu...Przecież Donovan Ruddock,stosował w walkach generalnie rewelacyjnie tylko taki podbródkowy jakby Bolo Punch...A Foreman stosował lewy cep,prawy cep,takie półcepy podbródkowe...Do tego odpychał małych bokserów,Donovan nie.

Ruddock był pod wrażeniem siły Foremana...Przecież ten nokaut na Cooneyu to coś pięknego...Foreman strzelił tam ciosami jakich nie ma w podręcznikach...Prawy cep z góry,lewy cep z góry...I nokaut jak Cooney zanurkował na podbródkowy...Tyson by to robił ciągle.


Czyli Tysona styl jest samobjstwem...Tyson nie ma zasięgu,techniki,stylu,Holyfielda czy Morrisona...Musi skrócić dystans by uderzyc Foremana...A tam już czekają cepy,gdy zanurkuję czeka podbródkowy...Gdy porusza głową w półdystansie,to czekaja cepy,to samo balans...Head movement lepiej zdaje skutek z Foremanem w bezpiecznej odległości,bo on nie posiadał dobrego lewego i prawego...na Moorera,to przygotował dopiero.


Obrony Tysona i jego rozmair,to woda na młyn dla Foremana....Przecież nawet z Jaco...Gdyby Jaco sadził takie podrbódkowe jak Foreman...To nadziałby sie na to Tyson.

A nikt nie umiał sadzic takich ciosów oprócz Foremana.Z taka siłą.Wybruk natury.


Walka na dystans,jak Holyfield,Morrison...Tyson nie ma ich warunków by kłuć z dystansu...Nie umie boksować na wstecznym...Zamiast zasłony i szczlniejszej gardy ma uniki,które leżą Foremanowi...Trudno zmienic wiele lat trenowane nawyki i odruchy i Tyson walczący innym stylem nie byłby juz tak efektywny,straciłby atuty.

Morrison pokazał wsteczny z Mercerem i Ruddockiem...Holyfield wiele razy trzymał dyystans...Tyson nie.
Druga strona medalu,to ,to ,że Foreman pomimo iż miał kłopoty z obroną i timingiem...To i tak pokonywał małych bokserów imitujących(ale nie tak samobójczo) styl Tysona pomimo iż rozboksowany George zbierał z nimi troche ciosów,to Ruddock i Smith jeszcze więcej,a mimo,to z Tysonem dali pełne dystanse.



Gdybym był trenerem Tysona i patrzył na walki już PRIME OLD Foremana...To zobaczyłbym,że robić takie uniki jakie robi Tyson z Foremanem,to samobójstwo...Nurkowanie na podbrókowe...Itd.To zwiększa szanse starego Olda.Który nadal był strong.



Foreman na pewno nie był już w takiej formie jak YOUNG Foreman...Ale nadal styl walki robiłby swoje...


Gdyby zestawić OLD Foremana z tym Frazierem z 1973 r. To być może Foreman zebrałby więcej,ale nadal Frazier nadziewałby sie na ciosy Foremana,może z mniejszą skjutecznością,ale jednak...Frazier nie umie tak walczyc na wstecznym jak Morrison,nie ma zasięgu...

Ludzie nie rozumieją też,że Foreman miał twardy łeb i w razie czego umiał przyjmować haki...

Gdyby walka Foreman vs Frazier wyglądałaby inaczej i George by nie odpychał,to nadal mógł tak jak Ali zebrać cały arsenał Fraziera i oddać...I to on by go uszkodził nie Frazier.


Ruddock,zbierał pełny arsenał Tysona i dawał radę...A Foreman był twardszy,odporniejszy...Lepiej odpychał...Ładował mocniejsze podbródkowe...Oprócz tego miał lewy i prawy cep...Którego używał,a Ruddock nie.


Dlaczego Frazier jest podobny do Tysona....



1)obu podobne warunki i balans tułowia,wywieranie presji....

2)obu nurkowało w dół by nadziać sie na podbródkowe Foremana...Balansowało,by nadziać się na cepy...

3)Frazier miał lepszy półdystans,Tyson dynamiczniej uderzał...

4)Obu styl był efektywny z bokserami rzucajacymi ciosy proste(Savarese,Holmes,Ali I),a niefektywny z bokserami rzucajacymi haki(Bonavena,Foreman,Ruddock,Smith).

5)Obu nie umiało efektywnie walczyc OUTSIDE(warunki)czyli wchodziłoby pod cepy z tymi samobójczymi obronami...Poza tym inny styl.


Obrony,które bazują na unikach,movemencie,balansie,nurkowaniu w dół nie zdają egzaminu z takim puncherem jak Foreman.Który biję silne mocne haki(cepy)...Do niego potrzebna jest szczelna garda,zasłona.Bez bajerów.

Polecam też walkę Hearns vs Duran...Duran samobójczo się broni pod lewą i prawą bombę Hearnsa z dystansu...Nie wolno się tak bronić,to kwestia czasu wyłapania polomby.





Tak jak nie wono bronić się jak Tyson i Frazier pod bomby Foremana...To jedyny gość który bije ciągle takie ciosy...SuperHeavyweight SLUGGER.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
Tyson nie był wcale lepszą wersja Fraziera...Ludzie,którzy tak mówią nie mają raczej pojęcia o technice,a patrzą na lepszą dynamike Tysona.

Tyson nie zadawał tylu ciosów w środku co Frazier.

Polecam walki Ali vs Frazier I i Tyson vs Tillis.

Quawi nie walczył jak Tyson.Miał inny lewy prosty stoczył piękną wojnę z Holyfieldem.Boksował też na wstecznym.

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-08-15 18:52:55
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 4568 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34748
Warto też pamiętać że przez 10 lat rozbratu od boksu, Foreman pastorował - zanurzał się w niebezpieczne zaułki miasta niosąc Słowo Boże i pomoc potrzebującym - wydając na nich miliony które wcześniej zarobił na ringu. Gdy się skończyły, George, człowiek wiary, stwierdził że jeśli prawdziwie wierzy - Bóg Mu pomoże
W czasie przerwy chyba żadnego sportu nie uprawiał.. Nie jak np. Vitek Kliczko, który trzymał formę nawet na emeryturze.
Starszy George był wolny jednak dość... Ważył mnóstwo kilogramów (wydaje mi się, że specjalnie zamienił się w czołg, bo wiedział że refleksem młodszym nie dorówna)
Tak jak w w dyskusji na innym forum G. przekonał mnie że fizycznie Tyson w tamtym okresie George'a był w stanie pokonać, tak nadal sądzę, w czym przekonałeś mnie swego czasu Ty, Cezi, że Tyson nie był psychicznie w stanie zmierzyć się z Big George'm a co za tym idzie - faktycznie by nie dał rady.

Witalij Kliczko na prezydenta Ukrainy !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
Zgadzam się na pewno z jednym...

Cus zablokował w Tysonie Foremana...

Poza tym Tyson,to inteligentny facet,on ma wiedzę o boksie pokazywał techniki dzieciakom.

Jego trenerzy też,tygrum oni nie analizowali tego w ten sposób,że Tyson pcha sie pod cepy.Tylko akcje,co i jak obrony.

Tygrum uświadomiłeś mi,że trzeba napisać posty Style Bokserów 3...Mniej ogólnikowo,miałeś rację,inaczej się spojrzy na walki...Wiecej konkretów...Tylko trochę,to zajmie,muszę się zebrać w kupę

Dokładniej,nie,że Boxer pokona Sluggera,bo jest Sluggerem,dokładniej,jak boksuje...Dlaczego Tua innych niszczył itp...a innych nie.Co i jak,jakie zadaje technik,dlaczego to zmniejsza ryzyko porażki itp...

Trylogia...

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-08-16 00:53:06
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
PS.tygrum...

Spójrz na ciosy od 7:11 i kończący...Nie są wolne...





A teraz Tysona non stop pod takimi ciosami.Cooney robił wiele złego w walce...A te wejście pod podbródkowy masakra

Boks,to sport błędów,gdy są porażki zawsze coś zrobiło się źle.Aha i prawy cep z góry i lewy cep z dołu nie z góry.

Przypominam też,że Tyson miał problemy z SuperCiężkimi...

Mike Tyson vs Super Ciężcy(rozmiar,masa)

Tyson vs Jameson TKO 5
Tyson vs Ribalta TKO 10
Tyson vs Smith UD
Tyson vs Tucker UD
Tyson vs Holmes TKO 4
Tyson vs Douglas LOSE KO 10
Tyson vs Ruddock TKO 7
Tyson vs Ruddock UD
Tyson vs Lou Savarese TKO 1
Tyson vs Lewis LOSE KO 8
Tyson vs McBride LOSE TKO 6

11 walk-8 zwycięstw(3 na punkty,5 TKO) 3 porażki (2 KO,1 TKO)



Z takim SuperCiężkim nie walczył.Polecam walke Tyson vs Smith i Tyson vs Ruddock...


PS.Kurde ile jeszcze bedzie tego spam postu o Foreman Tyson które zaczynam w innych tematach...





Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-08-16 01:09:28
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

bjj pytania zielonego laika

Następny temat

Silny ból .

WHEY premium