19.4.07 - James Slater: Kontynuując moje wspomnienia o walce Foreman vs Holyfield z 1991 r., a widząc zainteresowanie wśród czytelników, podam tutaj moją interpretacja tego, co by się stało, gdyby spotkał się Big George Foreman z "Iron "Mike'm Tysonem rok wcześniej, jak pierwotnie planowano. Kto wie, czy gdyby Foreman i Tyson spotkali się pod koniec 1990 r., walki między Georgem i Evanderem może nigdy by nie było, a zobaczylibyśmy ewentualne spotkanie między Mike'm i "The Real Dealem" 5 lat wcześniej.?
Jest czerwiec 1990 r. dwóch byłych mistrzów wagi ciężkiej, George Foreman i Mike Tyson, niedawno pojawiło się razem na tej samej konferencji po raz pierwszy w historii. Foreman, w ciągu trzech lat zanotował nieprawdopodobny powrót do boksu by odzyskać tytuł po utracie sprzed 20-stu lat, jego pierwszym rywalem z czołowej dziesiątki rankingu był przeciwnik z Brazylii, Adilson Rodrigues.
Natomiast Tyson, po swojej pierwszej sensacyjnej porażce przez nokaut z rąk słabszego Jamesa "Bustera" Douglasa, zniszczył Henrego Tillmana w pierwszej rundzie,rewanżując się za porażki przedolimpijskie. Pomysł jednak na to,że Foreman i Tyson mogliby zawalczyć między sobą rozpalał wyobraźnie wszystkich.Walka marzenie! Młody tygrys próbuje zdobyć swój tytuł z powrotem, przedtem musi się jednak zmierzyć w walce eliminacyjnej z innym tygrysem,starym,który też chce zdobyc tytuł.
Niestety jednak, jak wiadomo, nigdy nie doszło do tej walki. Z jednego powodu lub innego, walki nie udało się zmaterializować Jaka szkoda. To była walka o której każdy mówił bardzo dużo. Co z aurą bestii Mike Tysona dałaby niezwykle intrygującą walkę.
Istnieją do dziś, potwierdzone plotki,które mówią, że Tyson za żadne skarby świata nie chciał pojedynku z Foremanem. Bez względu na to, jednak, proponuję w tym samym artykule tylko, dywagacje-co by się stało, gdyby dwie legendy zderzyły się zgodnie z planem pod koniec 1990 roku.
Walka Foreman vs Tyson 1990 marzenie.
Walka odbywa się w Caesars Palace w Las Vegas 8. grudnia, a tłum jest obecny wszędzie. Nie ma miejsca, na którym można usiąść, juz było wykupiome od kilku tygodnii. Walka pobija wszystkie rekordy box-fficu wszechczasów ze względu na niesamowitą ilosć fanów foremana i tysona. Wiele znanych osobistości otacza pierwsze rzędy widowni,nie siedzą, lecz stoją pełni podniecenia ponieważ wypełnia ich ciekawość, co będzie, gdy stary Puncher zderzy się z młodym. Atmosfera jest pozytywna,dwóch zawodników zmierza do ringu.
George Foreman wychodzi na ring w pierwszej kolejności. Ubrany w takie same spodenki jakie nosił gdy walczył jako mistrz świata w początkach 1970 roku, George jest prowadzony przez arenę przez swoich ludzi .Wśród tych ludzi jest legendarny Archie Moore, człowiek, który wie wszystko o tym, jak skutecznie walczyć jako starzec. Obecny w tą wiedzę jest także inny człowiek Charlie Shipes. Okrzyki są ogłuszające jak George wchodzi poprzez liny i udaje sie do ringu. Następnie pojawia się Mike Tyson. Mike jest prowadzony przez swój zespół. Choć nikt nie jest tak mądry i doświadczony jak Archie lub Charlie w teamie Foremana, Mike jest przekonany, że jego nowe umiejętności wyuczone przez trenera, Richie Giachettiego procentują. Słychać też okrzyki takie jak "Iron Mike" .Mike wchodzi na ring, ale słychać też buczenie. Jest jasne, że publika jest bardziej za starym mistrzem.
Wielki Chuck Hull wprowadza ludzi w nastrój.Zwycięzca zmierzy się o pas z nowym królem wagi ciężkiej Evanderem Holyfieldem, najbardziej intrygujące starcie wagi ciężkiej w ostatnich latach to także jedyny eliminator, który będzie decydował o przyszłej walce o pas.Dla przegranego może to być koniec marzeń o pasie w wadze cieżkiej.Trzeba iść na całość.
Runda pierwsza. Pierwszy dzwonek uderza-pozostaje echo, gdy Tyson wychodzi ze swojego rogu. Od razu otwiera się na George i uderza z doskoku prawym. George instynktownie swoją obroną wykorzystuje swoją ogromną siłę, by sklinczować Tysona. Sędzia Mills Lane przerywa klincz dwóch puncherów. Foreman, zaniepokojony jest niewiarygodną szybkością Mike's, nie może go trafić swoim lewym prostym, tym samym nie ma broni, by powtrzmyać początkowy szaleńczy atak tysona i zneutralizować jego szybkość nie zatrzymuje dwóch kombinacji, lewy sierpowy i prawy hak, lądują one na szczęce Foremana, ale Foreman nie idzie na deski,amortyzuje ciosy. Z tłumu słychać ogłuszający hałas, George znów instynktownie sięga i chwyta Tysona, kupując cenne sekundy, a jego głowa odpoczywa. Wątpliwość niektórych z nich co do szczęki, Foremana jako weterana,został rozwiana,szczękę dalej ma mocną.
Chodzi o to ile, może ewentualnie przyjąć takich ciosów? Po minucie, po ciężkiej pracy wykonanej przez Lane'a i rozdzieleniu dwóch dużych facetów od siebie z klinczu, Foreman w końcu w wyniku porządnego ciosu odpycha tysona.Uderza w Twardy brzuch prawą rękę , który ląduje na Tysonie, na chwilę zwalnia go. Ale potem wraca wraca i napiera na Foremana.Foreman nie daje się swoimi długimi rękami trafić,ale jednak dostaje z prawej.
Szczęka George'a będzie bardziej testowana niż w walce z Lylem. Foreman potyka się na liny i pozostaje w pozycji pionowej, aby usłyszeć dzwonek. Już, wygląda,to tak, jakby nic złego, Foremanowi nie miało się stać. Pomimo tego,że Mike nie chciał usłyszeć dzwonka, Tyson wygrywa rundę 10:8 u trzech sędziów.
Między rundami George stoi w swoim narożniku, jak to miał w zwyczaju w swoim comebacku. Shipes mówi mu, aby trzymać z daleka Tysona swoimi mocarnymi lewymi. Po drugiej stronie ringu Tyson siedzi i warczy. Nie chce słyszeć, dzwonka. Giachetti mówi mu więcej tego samego.Tyson nie może skrócić dystansu.
Druga runda. Foreman ręce ma znacznie wyżej, ma inne spojrzenie na twarz Tysona. Pełną świadomość, jak mocno może uderzyć go Tyson. Tyson chce skrócić dystans po raz kolejny, ale ciekawe,ze Foreman nie daje go juz wpuścić taka kombinacją,nie da się z tak fizycznie silnym Foremanem i znowu klincz.Mike czeka na sędziego który rozdzieli obu zawodników,Mills,to robi, Mike jednak jeszcze przed rozdzieleniem strzela kombinacją trzech ciosów Lane może upomnieć Tysona, jednak odwet George jest dewastujący, niemal na oślep, uderza z prawej potworne. Szokująco, Tyson jest zachwiany przez potworne uderzenie.
Tłum wydaje ochrypły krzyk! Jak Foreman może robić to, co robi? Wziął najlepsze ciosy Mike'a Tysona, trzy z nich kilka sekund temu, i jeszcze zdołał zachwiać "Żelaznego Mike;a" prawym. Teraz, po raz pierwszy, Tyson wie, że ma los w swoich rękach. Z jakiegoś powodu, łatwa wygrana, sprzed około minuty wcześniej, zniknęła. Odwrócił,to bolesny cios, Mike wygląda strasznie.
Tyson wciąż próbuje skrócić dystans czym pcha sie na moc Foremana, i lądują dwa mocne strzały na ciele Foremana. Jak to George ma w zwyczaju kopnął go , w odpowiedzi na głowę hakiem jak w 1970 roku. Tyson zakołysał się na pięcie i George ile sił idzie do przodu. Jego lewy cep nie trafia tysona, ale zachacza prawym Tyson upada na podłogę! Krzyk słychać w całym Las Vegas. Mills Lane wpada i zaczyna się liczenie, on sam wydaje się zupełnie zdezorientowani tym, co się stało.
Liczenie kończy się na pięciu Tyson wspina się na równe nogi. George z zadziwiającym spokojem, dostarcza cztery powolne, ale perfekcyjnie dokładne młoty do głowy Mike'a i jego szczęki. Ostateczne uderzenie pięścią prawym, w brodę,w punkt, wysyła Tyson na kolana. George jest znów wysłany do neutralnego narożnika i znów opiera ręce wzdłuż górnej liny stoi na swoim stanowisku ze skrzyżowanymi nogami podczas oglądania jak jego przeciwnik chce wstać. Tym razem jednak, on nie może - przynajmniej w czasie. Tyson jest liczony napięcie rośnie. George Foreman, rzuca do komentatorów uśmiech,a wśród nich Larry Merchant, Jim Lampley i jego stary trener Gil Clancey, George jest zwycięzcą walki na dystansie dwóch minut i czternastu sekund rundy numer dwa.
Noi na koniec, wielki Cus D 'Amato powiedział kiedyś nastoletniemu Mike'owi Tysonowi,niski, walczący rzęsisto ofensywnym stylem pieściarz wywierający presję taki jak on nigdy nie może mieć nadziei na pokonanie George Foremana.
http://www.eastsideboxing.com/news.php?p=10681&more=1
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-06-08 19:59:28