Przecietne zarobki i ceny.

Juz kiedys w innym temacie o Tajlandii, ze ludzie maja bledne wyobrazenie o tym jak jest tam
"tanio"
Zwaz na to, ze opisuje 2 najdrozsze miejsca w Tajlandii, ale cena piwa np jest bezmienna (w ogole na calym swiecie jest przedzial dolar-euro za butelke krowe 0,6l, taniej nigdzie nie widzialem), zarcie moze byc tansze ze straganu, ale BKK ma najtansze street food akurat.
Wg mnie 300 euro za dom to dalej nie jest drogo, jednak jak ktos uwaza ze wezmie 500 euro i bedzie wielki bonzo to sie myli.
Jak masz europejska wyplate i mieszkasz tam to zyjesz jak panisko, uslugi sa tanie, masaz, pokojowka, kucharka, kierowca itd. Mozesz sobie spokojnie cala sluzbe najac.
Poniezej zdjecie domu jaki wynajmowalem




ps. piwo to napoj dla burzujow, 0.7 "whisky" ryzowej kosztuje jakies 150-200 bhat, czyli 3-4 euro jak chcesz sie tanio nakvrwic to nie ma problemu

Zmieniony przez - Scorpio93x w dniu 2010-04-24 04:26:14

sog juz nie wchodzi, dzieki za info

i za taki dom 300 Euro? jaka powierzchnia, ile pokoi?

Jakies 150 metrow chata, kolejne tyle ogrod, salon + 3 sypialnie, 2 lazienki, cena na short-termie w Hua-Hin, moglem wynajac za 200 gdybym byl na kontrakcie na rok czy dluzej i czesc zaplacil z gory. Ogolnie fajnie wyglada ale w srodku wykonczeniowo reweli nie bylo, jak dla mnie jednak calkiem wystarczy.
Mozna mieszkac jeszcze taniej gdzies na rolniczym zadupiu bedac otoczonym jedynie przez pola ryzowe, albo duuuuzo drozej gdzies na Phuket Laguna, czy z widokiem na morze.
W tej chacie takie mialem klimaty:




tu jeszcze jedna fotka




I sie kvrwa nie smiac bo zdjecia "na masie" W zyciu sie tak nie spaslem jak wtedy

Zmieniony przez - Scorpio93x w dniu 2010-04-24 12:53:48

dobra masa nie jest zla :D A chata wypas juz sie spakowalem i szukam biletu :D

EDIT: a tak pozatym zapodaj jak tam ceny i koszty zycia w Austalii, wogoloe moze jakies porownanie UK vs Australia?

Zmieniony przez - leyus w dniu 2010-04-24 14:51:13

Zapodalem kilka(nascie) stron wczesniej, jako scorpioo czy cos takiego Bylem w okresie wojny z administracja i dostawalem srednio 3 bany dziennie
edit: strona 6-ta

Zmieniony przez - Scorpio93x w dniu 2010-04-24 14:59:22

No dobra a jak w porowanniu do UK? Lepiej ci sie tam zyje? Mozliwosci rozowju/ksztalcenia? Stosunek do imigrantow? Czy wiekszosoc osoba ma wlasne duze chaty od poczatku czy jka w UK gniezdza sie w jednym pokoju? (Wlasnie brat przyjechal do mnie wiec dwupokojowe mieszkanie stalo mi sie nagle mega ciasne :D Nie to zeby wczesniej takie nie bylo :D

Nie mam statusu rezydenta i na razie to gowno moge, mozliwosci ksztalcenia i rozwoju nie mam prawie wcale.
Domy sa w lepszym standardzie jak jestes w stanie sobie na nie pozwolic, to oznacza jakos 0,7mln w Sydney w gore...od 0,5 banki Sunshine Coast, Perth itd.
Jedna osoba moze dostac mortgage jedynie na unit, dom kupuje para, pod tym wzgledem jest totally ****ed.
Zajrzyj na british expats forum, tam ludzie przyjeli ogolny przelicznik 2,5:1 - tyle musisz zarabiac w rownowartosci $ zeby miec podobny standard zycia co w UK, czyli jak zarabiasz 40 tys funtow, w australii wypadalo by zarabiac 100tys $, srednia pensja to 70 tys $. Wiec jak widac szalu ni ma.
Sa jednak rzeczy ktorych za pieniadze nie kupisz jak klimat, czy dzikie przestrzenie mi na tym zalezy wiec mecze sie z reszta, inaczej dalbym sobie spokoj.
I nie wiem czy kupie tutaj cokolwiek czy bede szukal szczecia gdzie indziej, bo na razie te sumy wydaja sie byc totalnie nierealne...wychodzi ze trzeba by bylo placic 3000-4000/miech za mortgage...jednym slowem duza czesc wyplaty jednej osoby idzie w chvj, a reszta zycia tez tania nie jest.
Ale mysle ze jak ktos ma mozliwosc dostanie kontraku w USA, to spokojnie powinien olac Australie cieplym moczem.

Zmieniony przez - Scorpio93x w dniu 2010-04-24 17:06:51

Zmieniony przez - Scorpio93x w dniu 2010-04-24 17:08:15

scorpio, jaka masz prace?

omen gangsta
fajna chalupka
w Europie mozna o takiej pomarzyc