Strong Meni a sterydy

Nie tylko hormony mają wpływ na naszą psychikę , na szczescie...
Przez chwile byłem marzycielem jak powinno to wygladać.Niestety ściagnąłeś mnie na ziemię...


Power comes from God.

To sobie zjeddzcie nawstrzykujcie jakich i ile tylko chcecie sterydów i miejcie takie wyniki jak Pudzian i Dymek Zyczę szczęścia.

A świstak siedzi ... bo sreberka były kradzione

Nie szczęście jest potrzebne tylko wiedza...

Chyba, że chodzi ci Panalbin o tzw. dobre reagowanie na doping. Tu rzeczywiście dobra genetyka do sportu może nie pomóc, jeśli się nie jest uzdolnionym pod tym drugim względem. Znam ludzi, którym koks nic nie pomógł, znam i takich co wystarczy ze go powąchają, by na nich zadziałał.

Czy o to ci chodziło?

Nie całkiem. Chodziło mi o to że niech sobie i ktoś bierze garściami prochy litrami wstrzykuje olejki a bez potu i harówy na siłowni nie osiągnie tego co czołówka strongmenów. Warunki fizyczne i genetyczne jak najbardziej są potrzebne ale doceńcie to ile pracy oni włozyli w to co osiągneli i nie mozna mówić że to tylko koks. Mnie smieszą takie twierdzenia jakbym tyle wzioł co np. Pudzian to też bym był taki - g**** prawda lepiej powiedzieć może jakbym tak zap*****lał na siłowni jak Pudzian to też bym miał takie wyniki.

A świstak siedzi ... bo sreberka były kradzione

Nie masz racji! Oba stwierdzenia nie są prawdziwe.
Każdy reaguje inaczej na taką pracę. Jeden będzie stał w miejscu, drugiemu wynik trochę wzrośnie, a innemu wynik skoczy maksymalnie.
Podobnie jest z koksem. Ale mając najlepsze warunki genetyczne i lenia w g łowie przegra się z pracowitym koksiarzem. Aczkolwiek pracowity, ale nieuzdolniony genetycznie koksiarz, nie przejdzie pracowitego naturszczyka idealnego genetycznie do danego sportu.

Nie wyznaję spiskowej teorii dziejów, ale też nie uważam, że spiski nigdy nie miały miejsca. Nazywa się to zdrowym rozsądkiem.

No zgadzam się. Chodziło mi tylko o to że nie mozna strongmenów oceniać po tym że koksują oni jednak włozyli kupe potu na siłowni w to aby dojść do takich efektów. Chodzi mi o to że to nie tylko koks ale równiez ciężka harówa.

A świstak siedzi ... bo sreberka były kradzione

nie tylko strongmani
to twierdzenie mozna rozciagnac na calosc sportu


------------------------------
"When you exercise, your goal isn't to burn fat, it's to become a fat burning machine"
-------------------------
TEXT TYGODNIA:
Jarek to mistrz, szef, krool, lord, gdyby istniał bóg troojboistów Jarek byłby jego cielesną inkarnacją, absolut siły, niedoścignione dążenie wszystkich innych marnych (w porównaniu z nim) troojboistów, kiedy ktoś, gdziekolwiek na świecie mówi prawdziwy troojboista - to tak naprawdę myśli Jarek - jego zdjęcie powinno być w encykklopedii sportu pod hasłem troojbooj i nie potrzeba już byłoby żadnego opisu.
Lucek
--------------------------
Doradca Trójboj

panalbin heh. Te slowa slysze non stop od uzytkownikow forum :).
Masz racje... my o tym wiemy ze nawet na koksach nie bedziesz taki jak pudzian. Dlaczego? Bo pewnie masz zone dzieci, prace, szkole itd... a twoim zawodem nie jest strongman i trojboj :/.Nikt nie poswieca sie tak , jak strongmani.
A teraz kwestia sterydow. Wydaje mi sie ze strongman.., ktory cos bierze () z pewnoscia nie ominie winstrolu , deca-durabolinu oraz mozliwe ze tescia. To tyle z tych tanich . Inne tez sa pewnie w uzyciu...ale watpie by sie bawili (strongamani) a takim g.o.w.n.e.m jak omka czy mietek.

" Widze szczyt a za szczytem , zaszczyt za zaszczytem , lsnienie mistrzowstwa kieruje moim bytem, ambicja spotyka sie z uznaniem i zachwytem , wyrzeczenia sa tutaj jedynym zgrzytem ...... "



Zmieniony przez - SaharVS w dniu 2003-03-21 23:31:12

Wiecie, ja to co oni biorą to juz ich kwestia, a my i tak sie nie dowiemy...w kazdym razie takie slabiutkie rzeczy jak wino czy deka to raczej nie dla nich
Mysle ze tu juz optymalne są kombinacje somatotropiny z insuliną..a androgeny jako obowiązkowy dodatek...

Pozdrawiam, Dezir
------------------------------------------
"If you always do what you always done, you will always get what you always got"
Ostatnio "staje się 24 godzina tłusta płonąca maszyna"