Od paru miesiecy boli mnie prawy nadgarstek, a dokladnie jego prawa strona (zewneczna).
Wiem, ten temat bylo kilka razy poruszany lecz u mnie jest troche inaczej.
Bo z tym odrazu poszedlem do ortopedy, powiedzial zeby zrobil odrazu przeswietlenia i usg, zrobilem je jak kazal.
Po paru dniach umowilem sie ponownie i mi powiedzial ze wogole one nie byly potrzebne bo nic kompletnie nie wykazaly.
A ze mnie bolal dalej, to zrobil mi zastrzyk (tzn. blokade) na 3 tygodnie ona bedzie dzialac, i kazal mi smarowac fastumem.
Sie troche boje naprawde, bo poczytalem troche i widzialem ze 6 tygodnie w gipsie, albo operacja :/
Dziekuje